niestety do książki nie ma to startu. dobrze zagrany, ale Olbrychski bardziej by pasował do roli Jacka Soplicy zamiast Gerwazego.
Film jest beznadziejny tak samo jak beznadziejna jest ta ksiązka. Jedna z gorszych jakie dane mi było kiedykolwiek czytać. Jak ktoś ma tyle szczęścia i jeszcze tego śmiecia nie czytał to ostrzegam, nawet tego nie dotykajcie.
Książka jest świetna. Z filmem niestety jest już gorzej. Nie mogłam znieść Lindy w roli Jacka, a Bachleda Curuś jako Zosia była okropna. Za to do Gerwazego nic nie mam i scena z polonezem bardzo mi się podobała oraz Mickiewicz recytujący Inwokację na końcu (choć jego obecność przez cały film mnie irytowała. Wystarczyłby na końcu).
zgadzam się, pomysł z Mickiewiczem średni, chociaż głos świętej pamięci Kolbergera jak zwykle urzekający :) po niedawnym obejrzeniu Olbrychskiego w Salt prawie go nie poznałam w Panu Tadeuszu, jednak jak dla mnie obok Szapołowskiej był najmocniejszym elementem filmu. Linda za to w ogóle do mnie nie przemówił.