jak sam film zresztą. Sam nie wiem co mam o nim pisać, filmy familijne obok sensacyjnych to dwa najgorsze gatunki jeżeli o filmie familijnym możemy w ogóle mówić jako o gatunku filmowym bo tutaj bym polemizował. Jako komedia to w ogóle tragedia, żart musi być inteligentny a nie taki jak nam tutaj serwowano. 2 z litości bo jednak lepszy od słynnego HSM
O gustach się nie dyskutuje. Dla mnie film lekki który daje odpocząć od 'gigantów' światowego kina...
A i Tobie polecam takie 'lightciki' bo jak dla mnie jechanie na 'Obywatelach...' i 'Mechanicznych...' później Ci się odbije. Wiem to z autopsji...
Pozdrawiam
P.S.
Cichopek i Kupicha nie są moimi idolami, ale nie mogę się zgodzić z twoją tezą...
Ale ja to wszystko oglądam, przecież inaczej bym nie komentował i dla mnie to jest kiepskie kino. W skrócie, kino dzielimy a dobre, złe i podobno na filmy bollywood. Ten film jest zły, przecież to proste a ja niczego złego ludziom nie będę polecać.
film nie jest zły.
to jest po prostu film dla każdego.
dobry dla dzieci, na pewno nie głupi, ale wysokich lotów też nie.
mam do niego sentyment. a ty w tym momencie, oceniając go na 2 wychodzisz na snoba, co się unosi, że się niby zna i ma świetny gust w filmach, znawca, co się prawie udławi, co by się stało gdybyś tego nie napisał? byłoby lepiej. twój komentarz nic nie wnosi. poza tym co to ma znaczyć? " Ten film jest zły, przecież to proste a ja niczego złego ludziom nie będę polecać. " - niech każdy sam się przekona, a nie TY będziesz narzucać niepotrzebne opinie.
Film bardzo dobry i wcale nie głupi. W humorystycznej otoczce przekazuje wartościowe przemyślenia. Przyznaj się Charlie, oglądałeś w ogóle ten film? :) Bo niektóre Twoje wypowiedzi dobitnie świadczą o tym, że kilku komentowanych filmów na bank nie widziałeś, a powyższa jakoś nie dowodzi tego, że widziałeś "Panią Doubtfire".
Ja też uważam, że jest to bardzo dobry film i nie chodzi w nim tylko by sie pośmiać z całą rodziną, ale też dotyka problemu rozwodów i jest próbą oswojenia dzieci z tą, jakże trudną dla nich sytuacją. A co do humoru to rozumiem, że nie wszystkim odpowiada, każdego przecież śmieszy co innego.
Film moim zdaniem jest przyjemny, zabawny i miejscami wzruszający... a okropny to jest założyciel tematu, ale bez urazy.
Przydałby mu się wibrator, po którym spada napięcie. Może by się rozluźnił. A i wszy łonowe mógłby wygonić... :P
Humor? Ja się uśmiałam... jak to szło? "Kiedy patrzę na zimne mięso przypomina mi się Winston" xDD albo "Alkohol go zabił... dosłownie... wpadł pod cysternę z piwem" :D:D:D