że mogłoby dojść do takiej sytuacji, przecież w Stanach wszystko jest dokładnie sprawdzane, a tym bardziej w bogatych rodzinach, które nie wpuszczają pod swoj dach przypadkowych osób. Historyjka pięknie naciągana...
To któraś z kolei wersja powieści Cornella Woolrocha(1902-1968, opowiadanie "Widok z okna" i wiele innych)napisanej bodajże w 1948r "I Married a Dead Man" (w Polsce ostatnio wydana)jako "Niewinna". Pierwszy film był z 1950r a przed rokiem w TVP pokazano jeszcze nowszą wewrsję "She's No Angel" ("nie jestem aniołem - z 2001r)
Gdy to napisano taka historia była możliwa.Podobne idiotyzmy są i w innych filmach.
Idiotyzm czy nie trzeba zwrócić uwagę, że to jest film, fikcja i te sprawy.
A historia sama w sobie ciekawa, takie rzeczy tylko w bajkach, miło obejrzeć : D
Dajcie spokój XD Połowa komedii romantycznych i zaistniałych w nich zbiegów okoliczności jest nieprawdopodobna. Nie wspominając już o 'Modzie na Sukces' która mimo naciąganej fabuły wciąż cieszy się niemałą popularnością, no bo który to już odcinek leci w telewizji.? XD Zresztą gdyby wszystkie filmy opierały się tylko na tym co realne, to większość osób stwierdziłaby, że ich życie jest o wiele ciekawsze od tego przedstawionego na ekranie, więc nie warto tracić czasu na oglądanie czegokolwiek.