The Thing, Resident Evil, mierzenie do siebie z Wściekłych Psów/Twierdzy, Lisa stylizowana na Ellen Ripley z Obcy 3, Tekst o gryzieniu z Reservoir Dogs, m.in. test na krew i końcówka (dwoje ocalonych) z The Thing = rosyjska nieporadność dla robienia filmów.
A mogło być sympatycznie, bo aktorzy grali całkiem całkiem a i zdjęcia były na dobrym poziomie...
PS. Można wzorować się na innych produkcjach, czemu nie? Ale dlaczego tak wyraźnie?
6/10 z racji miksu amerykańskich filmów akcji:D
Zarażony doktor, jego ruchy i szybkość przypomniały mi 28 dni później. Początkowe zbieranie obsady - Oceans twelwe, Armagedon. Kilka ujeć w slow motion podczas walki na pistolety jak z matrixa. Bohaterowie szablonowi i ogólnie w stylu amerykańskim stworzeni, nawet muzułmanin się znalazł. Ogólnie kompletny mix a szkoda bo pierwsza polowa mimo że wtórna to przyjemnie wchodziła. 4 na 10
Że to kalka, to dałoby się jeszcze przełknąć. W sumie aktorstwo było ok, zdjęcia i montaż również, efekty specjalne nie raziły. Pierwsza część filmu, nawet wciągająca i klimatyczna, niestety nagle, chwilę później w drugiej jego części, rozłazi się wszystko w nonsensie wysmażonym przez reżysera idiotę.Nie będę się nad tym tym rozwodził, bo zostało to już zauważone w komentarzach na tej stronie.Tak czy inaczej żal,że potencjalnie dobry, chociaż wtórny film, został kompletnie rozłożony na łopatki przez scenariusz.Do końca było już wyjatkowo smętnie....
Co do zapożyczeń tylko dodam: pojedynek na pistolety: mix- Equilibrium (styl gunkata) plus Matrix.
Z kolei Lisa bardziej przypomina mi szeregową Vasquez z Dwójki Obcego niż Ripley.
Z kolei ten wielki blond Ukrainiec z wielkim wielolufowym, obrotowym karabinem napędowym, skojarzył mi się nieodparcie z Predatorem jedynką, gdzie z identycznej prawie naparzał Blain :)
Czepiacie się, chwalicie ile to filmów nie widzieliście (jak by ktoś inny nie miał torrenta albo wypożyczalni na osiedlu) i pokazujecie jacy to wy jesteście mądrzy a ci głupi ruscy zepsuli film.
Otóż nie.
Jest to opowieść o honorze, dystansie do trudnej sytuacji której zachodnie prymitywy nigdy się nie dorobią, oraz o kobiecie i dwóch mężczyznach, z których tylko jeden mógł ją mieć. O facetach z jajami i o słynnych ruskich tajemnicach.
Jest analogia do Piły 4 albo 5 (nie mam pewności), w której nie szukali wspólnie rozwiązania tylko musieli się nawzajem wytłuc i na koniec ocalały dwie osoby. Kobieta i mężczyzna! Cóż za podobieństwo, na pewno ohydne ruskie gnidy wszystko skopiowały.
Jesli sie ma choć troche honoru i inteligencji, wymyśla się NOWY, WŁASNY film, a nie zbiera się to co inni zrobili. By produkcja sie podobała trzeba rzeczywiscie włożyć sporo pracy własnej. A opowiesci o honorze itp - jest tyle filmów o tym opowiadających - i co więcej - lepiej zrobionych, także Paragraf można traktować jako nieźle zmontowany przerywnik