Niech będzie, że film jest o nanotechnologii. Nic a nic się na tym niz nie znam. Odebrałam go jedynie w ten sposób, że zbliżamy się do tekiego etapu cywilizacji, że normalni ludzie bez problemu będą mogli być sterowani przez innych. Nie interesuje się informatyką ani też fantasy z tego też względu do filmu tego podeszłam dość sceptycznie, no i nie pozostawił mnie bez pytań. Mogę jeszcze napisać, że jakoś tak skojarzyło mi się to z jedną z książek bodajże Orwella (nie pamiętam ktora :/) w której to pisze coś typu, że ludzie będą sterowani i obserowani przez władzę za pomocą chipów umieszczonych pod skórą... Może to nie ma za wiele wspólnego z prawdziwym przesłaniem filmu, ale taka myśl poprostu wpadła mi do głowy.