Czasami lubie obejrzeć sobie jakis film psychologiczny, ale ten to lekka przesada. Aktorstwo kiepskie, muzyka do bani, no chyba tylko klimat ma fajny. Akcja ciągle rozgrywa się w ciemnych i ponurych pomieszczeniach co tworzy niezłą całość. Film troche przypomina mi "Mechanika", chociaż by numer z pudełkami ( w "Mechaniku" były karteczki). Jednak ta produkcja nie dorównuje do pięt filmowi Andersona. Początek zapowiada sie ciekawie lecz póżniej wszystko siada i film robi się nudy, ale za to zakończenie całkiem przyzwoite.
Podsumowując - przeciętny
5/10