Może mi ktoś wytłumaczyć fenomen całej tej serii, bo chyba nie rozumiem? Film nudny jak
oglądanie nagrania z wesela. Nie dość, że nie ma żadnej fabuły to nawet przez chwilę nie
straszny. Na wszystkich trzech częściach przysypiałam od początku do końca, dawno żaden film
mnie tak nie znudził.