I powiem tyle, że nie wyobrażam sobie takiej sytuacji w Polsce. Facet chodzi z kamerą po całym
domu, jeszcze do tego ma ogródek, szklarnie/stajnę (czy kij wie, co to było) kilka wejść do domu
itp. Kogo w Polsce stać na takie rzeczy. W normalnym spółdzielnianym mieszkaniu m3 od razu
byłoby wiadomo, gdzie dokładnie jakiś duch się znajduje. Poza tym gdyby były jakieś nocne
hałasy, to upierdliwi sąsiedzi zaraz by zadzwonili na straż miejską i w praktyce wszystkie wizyty
duchów kończyłyby się mandatem za zakłócanie ciszy nocnej (oczywiście dla lokatorów
mieszkania). Tak więc Amerykanie niech się cieszą, że mają takie duże domy, zamiast robić z nich
scenerie horrorów. Bo mieszkanie w nienawiedzonym m3 w Polsce jest na pewno duzo gorsze
od mieszkania w nawiedzonej super willi w USA.
A ja ci powiem, ze ja mam taki dom jak oni, szklarnie, stajni juz nie, duzy ogrodek, i naprawde spoko sasiadow, a wiec ja sobie wyobrazam taka sytuacja w Polsce. Blagam Cie nie odpisuj: ciesz sie ze masz to wszystko, a jai tak mam to w 4 literach. Przepraszam za brak przecinkow , polskich znakow itp. zegnam i zycze milej niedzieli :)
Zgadzam się. O 22:00 cisza nocna obowiązuje :D Ci co mieszkają w bloku to wiedzą, więc w m2 taki demon nie ma szans z 'sąsiadką z góry' ;)
Nie mówiąc jeszcze o starych ciulach co zaraz wszystko nadają na spółdzielnię. Mam takiego sąsiada i nie wiem, co z nim zrobić