powrót do forum filmu Paranormal Activity 3 
ocenił(a) film na 4
Zdecydowanie najsłabsza część. Mało "strasznych momentów", a jeśli już się jakiś
napatoczył - zwykle stanowił gorszą jakościowo kalkę tych z poprzedniej części.
Jednak to nie mała "straszność" filmu jest największym minusem, a fabuła, będąca
okropnym zwieńczeniem historii sióstr Katie i Kristie.
[SPOILER]
Czarownice? Porywanie dzieci? To się w ogóle nie trzyma kupy! Nie wiem czy w ogóle
dało się zrobić jakiś w miarę logiczny prequel. Że niby rozstawianie kamer w domu to
rodzinna tradycja? Po tych wydarzeniach w obu dziewczynach powinien powstać głęboko
zakorzeniony strach przed tymi urządzeniami (po tym jak uciekły czarownicom, dorosły i
założyły rodziny rzecz jasna).
Nawet gdyby przełknąć takie rozwiązanie fabularne, strzałem w stopę było ucieleśnienie
źródła nawiedzeń w postaci starych wiedźm - nimi to się dzieci straszy. Człowiek o wiele
bardziej boi się tego, czego nie może zobaczyć - to był główny atut tej serii.
Mimo wszystko z ogromną niecierpliwością czekam na część czwartą. Tylko panowie,
błagam, zostawcie już te biedne dziewczyny w spokoju!
Będzie część czwarta? Jak dla mnie w pewnym momencie była to komedia, np. kiedy Denis uciekając przed czarownicami, koniecznie musiał trzymać kamerę! Faktycznie, te kamery były wszędzie. Poza tym co za dorosły ulega 10latce i zgadza się na zabawę w 'Krwawą Mary'? Chyba kompletny idiota.
Ogólnie sporo paradoksów i dziwnych sytuacji. Dlaczego starucha zabiła własną córkę? Poza tym miał być podobno jakiś pożar. I w PA1 i PA2 było zaledwie jedno zdanie w stylu 'pamiętasz, jak byłyśmy dziećmi' 'daj spokój, nie wracajmy do tego'. Przepraszam bardzo, ale gdyby mnie w dzieciństwie coś pociągnęło za włosy w powietrze, a babunia była mroczną, zakapturzoną członkinią wyznawców szatana, to jednak nie byłabym taka skłonna do pomijania tego tematu. Nawet jeśli zrobili im pranie mózgu(bo coś tam wspominali, nie?) to jednak miałabym swego rodzaju awersję do 'dziwnych' rzeczy.
Nie wiem, skąd oni tego scenarzystę wzięli. Po przeczytaniu Twojego posta, mammoth, utwierdziłem się jeszcze w przekonaniu, że chyba na kolanie tą trzecią część napisał.