Dziwne że dwu metrowe ognisko na podwórku nie wzbudziło podejrzeń strażaków. Ciekaw jestem jak babcia wytłumaczyła się policji ze śmierci córki i zięcia (panie władzo zięć jogę uprawiał). Kaset pewnie nie znaleźli, ale na początku filmu są w pudełku jako pamiątka rodzinna, których oczywiście nikt nie obejrzał bo nie było by pierwszej i drugiej części.