Po drugim seansie nie zmieniam oceny. Film wciąż się dobrze oglądało. Ja chyba po prostu zwyczajnie boję się takich horrorów :) Obejrzałem już setki horrorów, a i tak wciąż czułem jakiś dziwny niepokój oglądając Paranormal Activity. Duże znaczenie ma w tym pewnie to, jak realistycznie ten film wygląda, dzięki czemu widz jeszcze bardziej może się wczuć w tę historię.
Bardzo solidnie prezentują się praktycznie wszystkie sceny z gatunku tych "straszaków" nawet jeśli są powtarzalne. Jest to nieustannie wyczuwalne napięcie kiedy tylko nadchodzi noc, nie wiemy czego się możemy spodziewać. I tak jest już właściwie aż do końca filmu. Dodam jeszcze, że zakończenie zrobiło robotę. A "jump scare", który pojawia się praktycznie w samej końcówce to moim zdaniem jeden z tych "najmocniejszych" jakie widziałem :) Nawet jeśli są to tanie sposoby, to nie sposób odmówić im skuteczności działania.
Poza tym, gra aktorska też mi się podobała. Para zachowuje się w miarę racjonalnie, a reakcje bohaterów i to, jak stopniowo tracą wszelkie nadzieje, wyglądało moim zdaniem bardzo realistycznie.
Moja ocena: 7/10.