Paranormal Activity to dno dna. Jakieś psychodeliczne uwielbienie żywione przez ludzi do tegoż
dzieła jest dla mnie niezrozumiałe.
Oczywiście, że same zjawiska przedstawione w tym "filmie" są przerażające. A raczej - byłyby,
gdyby nie to, że zostały one wymyślone. Są fikcyjne. Co nie znaczy, że takie rzeczy nie zdarzają się
w rzeczywistości. Tym bardziej nie widzę sensu w oglądaniu tego filmu, które nieudolnie próbuje
imitować i symulować jakieś przerażające momenty i napięcie, podczas gdy wywołuje jedynie
senność i irytację żenująca grą aktorską.
Wieksze zaciekawienie, przerażenie czy ekscytację wzbudzają we mnie programy o duchach,
chocby te rodem z Discovery Channel, przedstawiające (zapewne mniej lub bardziej) prawdziwe
historie ludzi, którzy z takimi zjawiskami się zetknęli.
Ja sam się z takim zjawiskiem kiedyś zetknąłem, a moja sąsiadka opowiedziała mi historię
swojej śmierci klijnicznej... i uważam, że oglądanie tego gniotu, podczas gdyludzie mają do
odpowiedzenia tyle ciekawych historii, to kompletna strata czasu.
Warto polecić ten film wszystkim mającym problemy ze snem. Jeżeli ktoś wytrwa dłużej niż pół
godziny, to należą mu się gratulacje.