Pomieszanie Blair Witch Project z Big Brotherem, tym że nawet w BigBrotherze więcej się działo.
Pomysł na budowanie napięcia w sumie nie najgorszy, ale realizacja poniżej krytyki. Przypomina to
kawały z you tuba w stylu filmiku na który z jakiegoś powodu każą się mocno wpatrywać aby na
końcu ujrzeć coś znienacka wyskakujacego i wrzeszczacego. Tak naprawdę całymi minutami, a
nawet dziesiątkami minut wielka nuda a sceny "straszące" prawdziwie naiwne i żenujące. Ostatnia
scena lekko zahaczajaca o film "krąg" ale rozczarowująca do bólu i stawiające kropkę nad i do tego
gniota.