86 minut filmu, a wytrzymałem chyba tylko dlatego, że miałem nadzieję na jakąś akcję. Prawdę powiedziawszy to było najgorzej spędzone 86 minut mojego życia. Jak można zachwycać się takim filmem? Tam nic się nie dzieje. Pomysł na film był dobry, jednak został totalnie spaprany całkowicie nieprzemyślanym rozwojem akcji. Przez pierwsze 60 minut? 70 minut? nic się nie dzieje, podniecają się marnymi filmikami nagranymi na kamerę, a potem, gdy już nudniej być nie może, zło miota główną bohaterką po ziemi i zaciąga gdzieś w nieznane. Na końcu morduje ona swego mena tylko dlatego, że jakiś okrutny demon z piekła rodem ją opętał. Jak na mój gust film zaloguje na 2 w 100 punktowej skali.
Nie. Ten demon ją ugryzł, ona stała się wilkołakiem i go zagryzła. Przecież to widać : /