No to może ja opowiem swoją historię... Środa, gdzieś około godziny 2:41, młodszy brat już dawno smacznie śpi, podobnie jak rodzice, a nawet pies :-) Ja jak zwykle siedzę przed komputerem, ze słuchawkami w uszach i właśnie skończyłam oglądać Paranormal Activity i nie mogę pozbyć się szoku. Nie żebym się tam jakoś bała, bo gorsze rzeczy się widziało i się przeżyło, ale po takim seansie nawet pociąg gdzieś w oddali zastanawia, tym bardziej, że w domu cisza... a tu nagle zdaję sobie sprawę, że mam uchylone okno, mimo iż mogłabym przysiąc, że było zamknięte... A teraz tak na serio, film poleciła mi przyjaciółka (równie walnięta jak ja :-)), ciągle o nim mówiła (i jutro też będzie i pojutrze też) i się zachwycała, więc wynalazłam go gdzieś w stercie płyt i postanowiłam obejrzeć, bo co mi szkodzi i mimo iż nie byłam do niego przychylnie nastawiona, to muszę przyznać, że się wkręciłam i teraz mogę uczciwie powiedzieć, że jest to najlepszy film paranormalny, jaki widziałam. Nie jest to jakiś horror, ale jest interesujący i na pewno nie nudny... przynajmniej dla mnie :-) A teraz muszę jakoś zasnąć bo o 7:10 wychodzę do szkoły :-(