O tym arcydziele usłyszałem po raz pierwszy kilka dni temu. Postanowiłem obejrzec...cóż mam wiecej powiedziec. Straciłem 90 min życia. Już pal licho słabą, mało dynamiczną fabułę, pomińmy naprawdę słabą gre aktorską i drewniane dialogi. To co mnie najbardziej raziło w filmie to dysonans pomiedzy udwaniem autentycznego zapisu z życia młodej pary a ewidentnymi błędami w sztuce. Nawet gdybym bardzo bardzo chiciał uwierzyc w prawdziwośc tych scen z duchami to nie mogłem. Podobne dzieło stworzył bym sam.
Cóż film dla fanów gatunku dla ludzi o słabych nerwach (bo ci o mocnych po prostu będą przysypiac) i dla nastolatków poniżej 15 roku życia...Obejrzalem pierwszą częśc wiecej nie mam zamiaru.