PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=798143}

Parasite

Gi-saeng-chung
8,1 176 010
ocen
8,1 10 1 176010
8,3 63
oceny krytyków
Parasite
powrót do forum filmu Parasite

Kto to jest pasożyt? Może powinniśmy zapytać, co to jest. Jednak patrząc na plakat nowego filmu Bong Joon-Ho już intuicyjnie wyczuwamy, że ten wielki nieprzyjemny robal przyjmie właśnie osobową formę. Akcja film „Parasite” zaczyna się w koreańskich slumsach. Czy kraj sukcesu Samsunga, Hyundaia i kosmetyków w cukierkowych opakowaniach może tak wyglądać ? Okazuje się, że tak. Na początku filmu poznajemy w szybkim tempie codzienność czteroosobowej rodziny Ki-taek. Ich żywot toczy się w suterenie, często bez dostępu do podstawowych mediów. Główni bohaterowie szczególnie przeżywają zawirowania z brakiem Wi-Fi. Bez dostępu do sieci nie można nawet dostać najprostszej pracy składacza pudełek do pizzy. Życie rodziny odmienia pojawienie się Min-a, znajomego studenta, który proponuje swojemu ubogiemu koledze objęcie pracy korepetytora. Min przywozi też ze sobą symboliczną rzeźbę pejzażową, oprawiony kamień- totem, który podobno przynosi dobrobyt. Nikt nie bierze na serio potencjalnego działania tego kawałka skały.
Po tej wizycie nastolatek z biednej rodziny podaje się za wykształconego Kevia. Dzięki sfałszowanemu dyplomowi otrzymuje pracę korepetytora i poprzez kolejne oszustwa organizuje pracę u bogatych państwa Park dla całej rodziny. Najpierw wciąga do gry siostrę Kim Ki-jung, którą przestawia jako Jessikę, absolwentkę renomowanych uczelni artystycznych. Jessika zaczyna uczyć plastyki małego synka państwa Park. Następnie ojciec Kim Ki-taek obejmuje posadę szofera, zaś matka Kim Chung-sook stanowisko gosposi. Wszystko to udaje się dzięki kłamstwom i doprowadzeniu do zwolnienia z pracy dotyczasowych pracowników.
Widz czuje podskórnie, że cała konstrukcja zbudowana na wątpliwym fundamencie za chwilę legnie jak domek z kart. Biedna rodzina owija swoimi mackami bogatych państwa Park oraz ich dwójkę dzieci. Przełom następuje podczas urodzin młodego dziedzica. Najpierw państwo Park wyjeżdżają na rodzinny biwak. W tym czasie biedacy folgują swoim zachcianką i korzystają bez z umiaru z nieograniczonego dostępu do willi Parków. Potem już cała siatka utkana z kłamstw zaczyna się pruć. Zwolniona w podstępny sposób gosposia Moon-gwang dobija się do willi państwa Kim błagając o wpuszczenie, chce odzyskać jakiś drobiazg zostawiony rzekomo w piwnicy. Napięcie narasta, gdy gosposia dostaje się do tajemnego schronu przeciwatomowego zbudowanego pod piwnicą. Okazuje się, ze przebywa tam cały czas jej mąż, który ukrywa się przed zarówno przez służbami jak i przed wierzycielami. Rodzina oszustów niechcący się demaskuje. Jesteśmy świadkami potyczki biedaków z biedakami, którzy walczą o przetrwanie w świecie bogaczy. Będzie to walka na śmierć i życie. Nikt nie jest uczciwy w tej bitwie. Łatwo sobie wyobrazić, że nie obejdzie się bez ofiar, także wśród bogaczy.
Większość czasu obserwujemy przepiękną willę, która skrywa w sobie wielką tajemnicę tj. schron, o którym nie wiedzą sami właściciele. Dom ten możne traktować jako symbol obu Korei – ta piękna fasada i ekskluzywny wystrój to Korea Południowa. Ukryty wybetonowany bunkier to alegoria Korei Północnej, bez dostępu do światła, możliwości swobodnej komunikacji z „górą”. Na poziomie uniwersalnym mamy bardziej dla nas oczywiste zestawienie świata bogaczy i nędzarzy. Czy można wyjść na stałe z tej piwnicy i zasypać ją mając pewność, że nie będzie już więcej potrzebna ?
Oba światy ścierają się ze sobą a bogaci i biedni niczym dekoracje pojawiają się w tych samych miejscach. Na kanapie w pięknie urządzonym salonie tego samego wieczoru uboga i cuchnąca rynsztokiem rodzina Kim popija whisky z baru swoich chlebodawców. Po chwili na tym samym meblu napawa się swoim krótkim triumfem zwolniona gosposia. Zaś po kilku godzinach państwo Park, po powrocie z nieudanego biwaku, na tym właśnie meblu uprawiają seks. Wszystko dzieje się na tej samej małej przestrzeni w przeciągu zaledwie kilku godzin, tylko postaci ludzkie zmieniają się jak aktorzy. To kanapa zna tajemnice ich wszystkich.
Akcja filmu dzieje się w Korei, ale czy sytuacja nie przypomina trochę naszych relacji z imigrantami z Ukrainy? Oto, my Polacy mieszkańcy bogatej willi zatrudniliśmy do pracy w zawodach służebnych naszych sąsiadów ze wschodu. Co jednak trzymamy w przysłowiowej „szafie z trupami”? Znajdą się tam stare urazy, narodowe stereotypy i wspólna niezabliźniona historię jednego dawniej tworu państwowego. Reżyser Bong Joon-Ho pokazuje nam, że niby można trwać w takiej pseudo-symbiozie, ale tylko do momentu pojawienia się iskry zapalnej.
Odniesień można by szukać też w literaturze. Przedstawienie niechcianego i niewygodnego człowieka jako wielkiego robala pojawia się na przykład w „Przemianie” F. Kafki. Główny bohater został przedstawiony jako pasożyt, którego trzeba się pozbyć. W koreańskim filmie uboga rodzina jednak długo utrzymuje się „na tarczy” i prowadzi w grze, gdzie stawką jest tzw. godziwe życie. Czwórka oszustów nie stanowi bohaterów pozytywnych, choć budzi sympatię widza. Czy zatem białym charakterem może jest bogaty i elegancki pan Park, pracodawca i biznesmen? Jednak i on skrywa jakiś sekret. Ilekroć padają pytania o miłość do żony, pan Park je ucina. Widz domyśla się, że właśnie w tym obszarze kryje się nieujawniona tajemnicza człowiek w idealnie skrojonych garniturach.
To prowadzi nas do kolejnej zagadki: jak rozumiana jest miłość w tym filmie? Każdy z bohaterów tak naprawdę stara się o jak najlepszą pracę, przyszłość, imprezę urodzinową etc. dla swoich bliskich, niezależnie od metody osiągnięcia tego celu. Czy o to właśnie chodzi w życiu? Czy w taki sposób naprawdę dajemy naszym ukochanym to, co najlepsze ?
Biedny ojciec opowiada o swoim postrzeganiu świata bogaczy, spokojnym egzystowaniu bez problemów. Jak podkreśla, problemy spłaszczają się, maleją, jeśli posiada się na koncie dużo pieniędzy. Potrafi sobie też wewnętrznie uzasadnić, że dla dobra swojej rodziny może się posunąć do podawania się za kogoś innego, po prostu do oszustwa. Kto na kim tu pasożytuje? Jak czytamy w encyklopedii organizm cudzożywny (pasożyt) żyje wewnątrz innego organizmu, który staje się jego karmicielem. Z kolei w socjologii pasożytnictwem nazywany jest próżniaczy tryb życia osoby zdolnej do pracy. Tymczasem ubodzy bohaterowie pracują. Potrafią nawet całkiem dobrze wykonywać swoje zadania, oszukują „tylko” w dokumentach i określeniu swojej tożsamości. Czyżby referencje i dyplomy renomowanych uczelni przysłaniały człowiekowi drugiego człowieka? Tworzyły barierę poza, którą nie mogą wyjść ci, którzy nie spełniają wymagań stawianych przez społeczeństwo, rankingi i prestiż? Przepustką do wejścia a do świata luksusu jest glejt, certyfikat, rekomendacja, miejsce w rankingu, a nie istota ludzka ze swoimi indywidualnymi talentami, możliwościami i charakterem. Nie ważne, czy człowiek brzydko pachnie, najbardziej liczy się to, co może przestawić w swoim portfolio z dyplomami.
Film pozostawia nas z wieloma istotnymi pytaniami. Zaczyna się od pozornie prostego dylematu: na ile można podkolorowywać swoje osiągnięcia podczas starania o się o wymarzoną pracę? Kończy na bardziej skomplikowanych kwestiach: jak wyjść z sytuacji zakłamania, w której człowiek zaplątał się totalnie? Czy można odkupić wyrządzone zło? Ostatnie sekwencje pokazują naiwny plan naprawczy bohatera. Widz może sam siebie dodatkowo zapytać: czy lepszy jest taki pomysł, czy żaden? Dziękuję reżyserowie za film, który nie daje jednoznacznych odpowiedzi i każe mi szukać ich we własnym sumieniu, próbując w ten sposób rozbudzić zakurzoną umiejętność rozróżniania dobra i zła we współczesnym człowieku. Co się stanie, jeżeli tytułowym pasożytem okażę się ja – widz, siedzący wygodnie z popcornem w fotelu kinowym i oceniający z zimną krwią bohaterów chcących wydobyć się z rynsztoku ?

ocenił(a) film na 6
Auckland_NZ

Bardzo dobry tekst

użytkownik usunięty
Auckland_NZ

W końcu ktoś widzi nawiązanie do podziału Korei na 2 części . Ja idę dalej : mały synek z urojonymi wymaganiami to alegoria przywódcy , urodziny to finał i stracie tych regionów na tle przywódcy

Auckland_NZ

Trafna recenzja, miło się czyta, jeśli jest się po seansie. Warto posłuchać na youtube Tomasza Raczka, on bardzo dobrze opisywał na swoim przykładzie z życia, że raz był po stronie bogatszych, a raz po stronie biedniejszych i jego zachowania różniły się w zależności od tego po jakiej stronie się znajdował. Z resztą robią tak wszyscy lub znaczna część poza wyjątkowymi jednostkami. Tak jak zauważyłeś rodzina biedaków wykonywała swoją pracę, nie było do nich zarzutów, a to że wykorzystali chwilę nieobecności właścicieli i chcieli chociaż chwile pobyć w lepszym świecie, czy to zbrodnia? A może tymi pasożytami jest bogata rodzina żerująca na jej głowie tj. panu Parku. Przecież to on jest jedynym żywicielem tejże rodziny, żona żyje w nierealnym świecie i gdyby nie służba nie byłaby w stanie nic sensownego zrobić. Synek przyjął rolę małego tyrana, ale nasza główna bohaterka jakoś potrafiła go opanować, może wystarczyła tylko chwila rozmowy, poświęcenia czasu. Dla niektórych to metafora dyktatora z Korei Północnej, może poważne podejście do tego przywódcy spowodowałoby dużo więcej korzyści niż tylko izolowanie? Pozostaje córka z bogatego domu, ale ona też jest nijaka, przedstawiona jako grzeczna dziewczyna, która ma tylko amory w głowie. A czy Pan Park jest taki wspaniały? W domu jest panem i władcą, w domu tylko śpi, ale czy taka jest rola ojca? Czy nie powinien przekazywać wzorców synowi i córce? Scena organizowania przyjęcia oraz samo przyjęcie pokazuje, że takich rodzin jest więcej, oni żyją w swoich bańkach, a biedni w swoich. Finał pokazał jak nie wiele trzeba, aby doszło do konfliktu. Ten film ma wiele płaszczyzn i można pisać o nim godzinami. Przykładowo walka o telefon z "przyciskiem atomowym", to alegoria dwóch Korei, gdzie jeden naród zwalcza się na oczach całego świata, zamiast połączyć siły i żyć w zgodzie. Ale to uwaga nie do ludzi, a do przywódców.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones