Fabuła prowadzona jak po sznurku. Reżyseria i scenariusz to mistrzostwo świata. Również świetne zdjęcia i bardzo dobra muzyka. No i co za historia!
Aktorstwo jest... azjatyckie. Z pewnością na jego odbiorze zaważyły różnice kulturowe. Niektóre momenty kojarzą mi się z kinem amerykańskim lat 70-tych, ale to naprawdę mały zarzut.
Zasłużona Złota Palma, a ode mnie solidne 9/10. Zdecydowanie warto!