Można mówić o tym filmie różne rzeczy - że to masówka, hollywoodzki kicz. Może to prawda, ale
jest w tym filmie (a chociaż w pierwszej części) zawarta pewna mądrość. Człowiek nie powinien
ingerować w naturę i tak naprawdę nie ma nad nią kontroli. Hammond nie był zły, odtwarzając
dinozaury chciał coś pokazać. Niemniej jednak jego czyny miały złe konsekwencje. I mimo iż Park
Jurajski był świetnie chroniony krwiożerczym gadom udało się uciec. To dobrze ukazuje
maleńkość człowieka względem natury.