No właśnie, wielu klasykom spadają oceny. A jakieś Dźango,Cyrk Motyli tak wysoko...
Lecz nie można aż tak ogólnikować. Kilka lat temu sam byłem gimbusem i mój gust prawie się nie zmienił. Park Jurajski to klayk zasługujący na 8,0. Co najmniej.
mógł.. ponieważ gimnazjum otworzono chyba 1999 roku, 6 lat po Parku Jurajskim :P
"Park jurajski" to klasyk z zaniżoną oceną ale nie przesadzaj, "Django" to również kawał świetnego kina i na ocenę 8.4 zasłużył.
Brak słów... głupawe komedyjki czy schematyczne filmy akcji mają wyższą ocenę od filmu będącego klasykiem. Strach pomyśleć dokąd to wszystko zmierza.
może głupio się przyznawać, ale jestem gimbusem jednak pamiętam jakie ten film wywoływał na mnie wrażenie, podobnie predator. W sumie filmy sci-fi dość szybko się starzeją. No i może to kwestia tego że byłam małym pierdem zakochanym we wszystkim co związane ze stworami ;p.
Klasyk który mimo kilku kuriozalnych błędów załatwił sobie u mnie miano jednego z najlepszych SF.
Film byłby dobry, gdyby bohaterowie nie byli kompletnymi idiotami, nie było w tym filmie dzieci, tanich sztuczek na "pobudzenie akcji" (jak sytuacja z przeskakiwaniem przez elektryczny płot). I pod koniec dinozaury stały się nagle ogromnie inteligentne i potrafiły otwierać drzwi. Nie należy też zapominać o nadludzkiej sile bohaterów, którzy byli silniejsi od dinozaurów (scena blokowania drzwi - koszmar). Nie obyło się bez "chwytających za serce" problemów dzieciaków.
Wiem, że to film przygodowy ale mógłby być trochę bardziej przyziemny. Tylko dwie postacie fajnie się oglądało - Malcolma i Johna, reszta to porażka. Samo nazwisko Spielberga nie czyni filmu dobrym i niestety w tym przypadku, musiałem dać 5, co i tak jest zawyżoną oceną.
No ale ważniejsze, że możecie mnie teraz sponiewierać od gimbusów, itp, bo obniżam średnią. Uważam, że film ma wartość sentymentalną, dla "niegimbusów", którzy oglądali ten film w wieku swojej młodości. Sam w sobie film, przykro mi, ale jest słaby (zwłaszcza druga część, po połowie filmu byłem skłonny dać 7-8).
To również film familijny wiec czemu nie miałoby być dzieci? Ci ludzie trafili na wrogie środowisko z którym nikt wcześniej się nie spotkał więc nie dziwota że popełniali błędy i byli zdezorientowani. Tanie sztuczki stosują prawie wszystkie filmy rozrywkowe więc trudno to uznać za wadę.
Mój kot potrafił skakać na klamkę i sam sobie drzwi otwierał. Zwierzęta są inteligentne i potrafią się uczyć więc czemu nie miałyby uczyć się również dinozaury? Nie tylko sentyment bo oglądałem go znów jakiś czas temu i wciąż to świetny film.
Nie widzę sensu żeby dawać słabą ocenę świetnym filmom familijnym tylko dlatego żeby udowadniać tym swoją dojrzałość.
Jest kilka słabszych momentów w tym filmie, które widziane w kinie dużo łatwiej niknęły w całości i nie raziły w oczy naiwnością czy sztucznością.
Oprócz wymienionych przez Ciebie "genialnych idiotów" w postaciach dzieci (idiotycznie walą po oczach latarą tyranozaurowi, a z drugiej strony jedno już liznęło paleontologii, a dziewczynka jest chyba hakerką - śmiech na sali), dodałbym jeszcze durną scenę z narodzinami raptora, kiedy to Hammond coś tam pitoli pod nosem nad zwierzęciem wykluwającym się z jaja, jak nad niemowlakiem. Ilekroć widzę tę scenę to czuję zażenowanie. Scena z triceratopsem też do mnie nie przemawia. Sapie ta kukła na glebie, a aktorzy muszą udawać zachwyconych i grzebać w wielkiej kupie.
Niestety tak czasem jest, że w całkiem dobrym filmie znajdzie się też parę rzeczy wyjętych z kufra pełnego kiczu. Ale ze wszystkich trzech części tę lubię najbardziej, potem trzecią (bo wrócił Sam Neill, którego lubię), a drugą uważam za synonim bylejakości, w którym ciężko znaleźć coś godnego uwagi.
Hmmmm... Według najnowszych badań paleontologów welociraptory były bardzo mądre być może najmądrzejsze z całej ery dinozaurów więc czemu nie mogłyby otworzyć drzwi? Cóż dzieci są w tym filmie ponieważ Spielberg chciał zachować coś z ksiażki, która zdaniem użytkowników FW jest o niebo lepsza. Aż sam nabrałem ochoty :D
Jednakże książka podobno jest o wiele dyrastyczniejsza więc dlatego to wszystko wyszło jak wyszło.
Jakkolwiek ocena by nie była, pamiętajmy że ten film był kamieniem milowym w dziedzinie efektów specjalnych.
A sama scena jak T-rex ucieka z ogrodzenia jest na serio kozacka. Mimo że pamiętam to z dzieciństwa a sam mam na chwile obecną 23 lata nadal ten moment robi na mnie wrażenie :D
Wszystkie dinozaury byłyby komputerowo zrobione, ale cóż. Moim zdaniem ograniczony budżet tym bardziej w tamtych czasach.
Zgodzicie się z moją wypowiedzią?
Pozdrawiam :-)
"Wszystkie dinozaury byłyby komputerowo zrobione"
Nie były i dobrze, sporo mieliśmy do czynienia z animatroniką, co ostatnio zanika w współczesnym kinie gdzie wszystko klepią w CGI.
Welociraptory miały stosunkowo duże mózgi, więc kto wie, czy nie potrafiłyby otwierać drzwi? Nie wiemy o nich wielu rzeczy i większości z nich nigdy się nie dowiemy.
1 część mam duży sentyment do tego bardzo klimatyczna i kozacka , 2 część już troszkę słabsza ale też jeszcze jest spoko , 3 natomiast niestety jest najgorsza oby 4 miała klimat z 1 albo 2
Zgadzam się, sam jeszcze jestem "gimbusem" ale uwielbiam takie klasyczne kino w szczególności Sci-Fi.