Naprawdę polecam każdemu, kogo interesuje historia JFK. Pokazane to, o czym nie mówi się w
mediach, to, co działo się za kulisami tego zabójstwa. Film nie wyjaśnia wszystkiego (ale nie będę
zdradzał), pokazuje natomiast reakcje ludzi, Ich emocje i postawy w trudnej chwili. Do przemyśleń...
Mnie interesuje historia JFK ale ten film mnie rozczarował. Skupia się tylko i wyłącznie na ukazaniu rozdzierającej rozpaczy Amerykanów po śmierci ich ukochanego przywódcy. Wielbiciele łzawych historyjek będą zachwyceni ale ci których naprawdę interesuje ten temat mogą obejrzeć tę produkcję tylko jako ciekawostkę. Jedyny interesujący moment to chwile tuż po zamachu kiedy przywożą postrzelonego Kennedy'ego do szpitala. Potem już tylko amerykański płacz i cierpienie. A do przemyśleń to "JFK" Stone'a.
"JFK" - zgadzam się - oglądałem dawno temu ale wywarł na mnie wielkie wrażenie. W "Parkland" (może to kogoś zdziwi) ale najbardziej zainteresowała mnie postać Abrahama Zapruder'a - tego, który nagrał film. W zasadzie te kilkanaście sekund, które nagrał, zmienił Jego całe życie. Sceny w szpitalu - rewelacja, no i jeszcze brat Oswalda - co musiał czuć, jakie przykrości musiały Go spotkać po tym zamachu. Mi film się bardzo podobał - wiadomo kwestia gustu. A amerykański patos - cóż, ten naród się w tym lubuje :-)