Uważam, ze to jest główny powód wystawiania negatywnych komentarzy pod tym filmem.
Filmy Terry'ego są w ogóle ciężkie do zrozumienia i pozostawiają po sobie taką dziwaczną aurę, pewien niedosyt i niezrozumienie. Czasem trzeba obejrzeć je parę razy, żeby je dobrze zrozumieć.
Uważam, że "Parnassus" był na swój sposób cudowny. Opowiadał o wyborach, jakie stawia przed ludźmi życie, i w symboliczny sposób wszystko przestawiał. Ja nadal nie rozumiem niektórych rzeczy, ale zamierzam wybrać się na ten film po raz drugi i jeszcze raz mu się przyjrzeć.
W każdym razie nie rozumiem, jak można mówić, że ten film jest dnem. oO