Jeśli ktoś w stu procentach rozumie "Parnassusa", to proszę o wyjaśnienie, bo niestety zakończenia nie załapałam.
WIązałam spore nadzieje z tym filmem, niestety wyszłam z kina mocno sfrustrowana. Lubię filmy Gilliama, przede wszystkim za to, że nie podają wyjaśnienia na tacy, ale pozostawiają miejsce do spekulacji i domysłów. Ale przyznam, że "Parnassus" mniej-więcej od momentu przemiany Heatha w Colina Farrella przypomina mi jakąś siekaninę różnych scen, bez ładu i składu. Jeśli ktoś byłby w stanie odpowiedzieć mi na któreś z tych pytań, to byłabym wdzięczna (uwaga, SPOILERY):
- O co chodzi z tymi symbolami na czole Tony'ego, czy one coś znaczyły? Nie przyjrzałam się dokładnie, ale to był chyba trójkąt z okiem, taki jak na tej świątyni na początku... Czy to oznacza, że są bez znaczenia, jak ta opowieść, którą snuli mnisi?
- Co z zakończeniem? Anton spada, Val przechodzi na stronę diabła, Parnassus błąka się po pustkowiu, aż nagle spotyka ich żyjących sobie szczęśliwie?
Wracając do filmu, podobała mi się scena, w której Johnny Depp mówi o zmarłych sławnych ludziach, zwłaszcza w kontekście śmierci Heatha. Podobał mi się też sposób przedstawienia diabła, chociaż te aluzje do Biblii były moim zdaniem niepotrzebne.
Podsumowując ten przydługi komentarz: myślę, że warto iść na "Parnassusa" do kina, ale tylko ze względu na oprawę wizualną i aktorów.
Val się ukarała za swoje zachowanie. A diabeł dał jej wolność po tym jak ojciec zabił Tonyego. Później długie lata chodził i jej szukał, aż w końcu znalazł, a ona miała ułożone życie tak jak tego pragnęła, nie wiem co w tym skomplikowanego?
A w Parnassusie piękne jest właśnie to, że każdy może go rozumieć w inny sposób, jest to dla mnie film strasznie głęboki i trudny, wiem że na tym jednym obejrzeniu się nie skończy, że będzie to kolejna częsta pozycja do oglądania. Wspaniały, bajkowy klimat, świetne stroje, genialny Waits, nie wiem gdzie też wszyscy czują ten brak spójności...
Czyli kwestia Val wyjaśniona, dziękuję :) Brak spójności jest moim zdaniem dość wyraźny, skoro w jednej scenie widzimy Antona spadającego ze skały ku hipotetyczniej śmierci, a w następnej z jego udziałem jest już statecznym ojcem w okularkach. Wydarzenia z filmu zaczynają mi się mniej-więcej układać w głowie, ale mimo wszystko jest dość chaotyczny, więc wysokiej oceny ode mnie nie dostanie.
Widzisz, dlatego nie poprzestanę na jednokrotnym obejrzeniu filmu, sam mam wiele pytań, a historia tak mnie wciągnęła, że czuję potrzebę poznać odpowiedzi :)
to trzeba zobaczyć kilka razy
samemu nie mogę się doczekać, kiedy to wyjdzie na blurayu