Opinie na jakie trafiłem zanim wybrałem się na ten film nie były jakoś specjalnie zachęcające i faktycznie spodziewałem się chaotycznego filmu w którym sensu się niewiele uświadczy. Ale, o dziwo, rozczarowałem się bardzo pozytywnie. Dawno żaden film tak mnie nie urzekł jak Imaginarium (bardzo ładne słowo tak w ogóle i zupełnie nie rozumiem zmiany tytułu przez dystrybutora). Interpretacja filmu niezbyt mnie interesuje i nie będę się starać dociekać co też autor miał na myśli. Dla mnie to czy wszystko działo się w wyobraźni Parnassusa, kim dokładnie był Tony, czy co się stało z Val po przejściu przez wrota są dla mnie rzeczami niezbyt istotnymi. Istotne są marzenia i to jak te marzenia wpływają na innych i na świat. Imaginarium jest niezamieszkanym wszechświatem i ktokolwiek się w nim znajdzie kształtuje je wedle swej woli, znajdzie się kilka osób i świat staje się wypadową marzeń (i obaw) tych kilku ludzi. Wlazłoby 6 miliardów ludzi to pewnie imaginarium stałoby się kopia naszego świata.
Mam takie dziwne wrażenie, że ten film został zrobiony specjalnie pode mnie:) (podobnie miałem z Tideland), po prostu idealnie wpasowuje się w moje postrzeganie świata.
Bardzo fajne spojrzenie.:) Bardzo ciekawe i chyba miłe wrażenie że film został zrobiony jakby pod ciebie.:)Co prawda według mnie każdy ma takie swoje własne imaginarium więc poco zaraz włazić do czyjegoś. Inna sprawa że pewno niektórzy o tym pozapominali.
Ależ ja nie próbuję do niczego włazić:) Moje wizje byłyby zupełnie inne. Po prostu to jest film, który idealnie wpasowuje się w moje postrzeganie świata. Jakby mnie ktoś spytał "czym jest według mnie rzeczywistość" to bym odesłał do Parnassusa:)
Ale ja właśnie o tym pisze że to miłe bo znam to i według mnie to naprawdę miłe że ktoś coś robi tak jakby specjalnie dla Ciebie. Może mi się wydaje ale chyba trochę źle odczytujesz moja wypowiedź. A to włażenie odniosło się tylko do stwierdzenia że gdyby weszło tam bardzo dużo ludzi 6 miliardów to był by taki nasz świat. W pewnym sensie masz racje ale mnie się wydaje że to byłby jeszcze trochę gorszy niż obecny . I nie sugeruje że próbujesz gdzieś wchodzić bo nawet o tym nie pisałeś.
Pisałam też i o tym że fajna jest twoja wypowiedź . Również i o tym że niektórzy ludzie zapomnieli o tym że warto marzyc - i wspaniała scena z pierwszym gościem który miał marzenia jak z tektury ..... :)
myślę że tekturowe marzenia to coś co byłoby o mnie, ale nie zmienia faktu że film podobał mi się bardzo ;)
No moze i źle odczytałem ale godzina wczesnoporanna w poniedziałek a ja miałem "pracowity" weekend i tak średnio kontaktuje dziś. W każdym bądź razie nie odebrałem twojej wypowiedzi nijak negatywnie więc nie musisz się tłumaczyc;)
Myślę, ze jedyna różnica między takim imaginarium z masą ludzi a naszym światem polegałaby na tym, że ludzie byliby bardziej świadomi swoich możliwości kształtowania świata. ...co w sumie faktycznie mogłoby się źle skończyć