PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=488344}
7,4 87
ocen
7,4 10 1 87
7,5 4
oceny krytyków
Parque vía
powrót do forum filmu Parque vía

9/10

ocenił(a) film na 9

W pierwszej scenie 'Parque via' kamera w jednym ujęciu filmuje bohatera, który idąc spokojnym krokiem przez korytarze posiadłości, którą się opiekuje wychodzi na podwórze, aby - również bez pośpiechu - zebrać wiszące na sznurku pranie, dokładnie w tej samej chwili gdy przekracza ponownie próg budynku, za jego plecami zaczyna padać deszcz. Znakomita scena - co najmniej z dwóch powodów. Z jednej strony jej długość okazuje się być ściśle podporządkowana fabule, każda wcześniejsza sekunda, niejako odczuta przez bohatera, nabiera znaczenia. Najpierw treść, potem artyzm, ta staroświecka kolejność charakterystyczna jest dla całego filmu Enerique Rivero: opowiedziany oszczędnie, powolny w narracji, ani na moment nie zamienia się w kolejny manierystyczno minimalistyczny film, którego twórcy mierzą kondycję swoich bohaterów ilością czasu jaką zajmuje im zjedzenie zupy, tudzież ścinanie drzewa. Dialogi są bardzo naturalne, postacie wiarygodne, a całość niewolna jest od niezłego, czasem bardzo czarnego humoru - nie dlatego, aby widzowi seans umilić, ale aby go nie znudzić. To film o samotności, ale w żadnym razie nie o nudzie. Z drugiej strony, już w wprowadzeniu pojawia się to, co dla fabuły 'Parque via', dla świata który stworzył wokół siebie jego bohater, najważniejsze: przewidywalność, harmonia, spokój.

Beto od lat pilnuje wystawionego na sprzedaż domu. Kontakt z zewnątrz ograniczył do minimum. Do wizyt właścicielki, potencjalnych kupców i zaprzyjaźnionej prostytutki. W końcu jednak posiadłość zostanie sprzedana i bohater zmuszony będzie swą bezpieczną przestrzeń opuścić. Pytanie tylko czy będzie jeszcze potrafił - chciał - się w zewnętrznym świecie odnaleźć. Zarys fabuły już na poziomie opisu skojarzył mi się z '1900: Człowiek legenda'. I rzeczywiście, kiedy w jednej z scen 'Parque via' Beto obserwuje ze wzgórza panoramę miasta nietrudno pomyśleć o analogicznej scenie w obrazie Tornatore z widokiem miasta w "którym było wszystko, oprócz końca". Seans przyniósł kolejne skojarzenia. Przede wszystkim z znakomitym argentyńskim 'Cieniem' Rodrigo Moreno. Tyle ze w tym przypadku to podobieństwa przez przeciwieństwa. Oba filmy opowiadają o człowieku, którego życie zredukowane zostaje do jego społecznej - do tego "podrzędnej" - roli. O ile jednak historia opowiedziana przez Moreno koncentrowała się na wyalienowaniu, degradacji, wreszcie narastającej frustracji prowadzącej do dramatycznej próby wyswobodzenia się, o tyle w 'Parque via' te ograniczenie siebie w świecie - nie boli. Może kiedyś, na początku, ale z czasem wręcz przeciwnie. Samotność nie odczuwana jako coś złego, samotność, która wystarcza, inni którzy zostali za ścianą - piękny temat, tym bardziej wartościowy, że tak nieczęsty, idący pod prąd czemuś więcej niż tylko fabularnym konwencjom. A przez to bardzo przewrotny w swoim poniekąd antyspołecznym, a jednak pozytywnym wydźwięku.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones