Nie ma tutaj kolorowych laserów, ufoludków itp., za to jest solidne sci-fi traktujące o kolonizacji kosmosu przez człowieka. Film jest bardzo dobory i głęboki na wielu płaszczyznach, o czym można pisać wielostronicowe eseje. Bardzo ciekawa postać głównej bohaterki, która w przeciwieństwie do swoich "imprezowych" koleżanek, mimo dobrego statusu materialnego, decyduje się na podróż, aby poszerzać ludzkie horyzont i to dziennikarsko dokumentować. Film jest piękną alegorią współczesnego świata, w którym garstka ludzi pcha nas ku postępowi , a reszta "imprezuje" czekając bezmyślnie na nadchodzącą śmierć. Bardzo udany wątek miłosny, pokazujący, że najważniejsza jest druga osoba, a reszta jest dodatkiem do miłości, której mogłoby nie być. 8/10, może nawet 9/10