PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=558175}

Pasażerowie

Passengers
2016
6,7 178 tys. ocen
6,7 10 1 177507
4,8 67 krytyków
Pasażerowie
powrót do forum filmu Pasażerowie

Po bardzo udanej Grze Tajemnic, norweski reżyser Morten Tyldum zabiera nas w podróż kosmiczną.W dalekiej, niesprecyzowanej bliżej przyszłości ludzie założyli kolonie kosmiczne.Jedną z nich jest Homestead II, do której leci statek Avalon, z ponad 5000 osobami na pokładzie.Podróż ma trwać ponad 90 lat, ale w wyniku awarii kapsuły hibernacyjnej przedwcześnie budzi się jeden z pasażerów, który odkrywa że w zasadzie pisana jest mu śmierć na statku i dąży do tego, żeby nie zwariować z samotności.
Oglądając Pasażerów, doświadczony widz z czasem trwania seansu zacznie dostrzegać wiele elementów zaczerpniętych z innych filmów.Znajdziemy tutaj takie elementy, jak np. słynny bar z Lśnienia, który jest niemalże jego kopią, jest motyw samotnego człowieka w kosmosie radzącego sobie z przeciwnościami losu(Marsjanin), a także, po przebudzeniu się Jennifer Lawrence, kosmiczny duet dążący do przetrwania żywcem wzięty z Grawitacji.Chodzi mi o to, że Pasażerowie są filmem dosyć wtórnym.Nie ma tutaj niestety odrobiny oryginalności.Jednym jest czerpanie inspiracji z filmów wybijających się, ale czymś zgoła odmiennych jest opieranie na tym całości filmu.
Mamy tutaj do czynienia nie tyle może z science-fiction, co miałkim romansem rozgrywającym się w przestrzeni kosmicznej.Wszystko tutaj idzie jak po sznurku, nie zostaniemy zaskoczeni niczym, zwrot fabularny idzie wyczuć jakieś 30-40 minut przed jego dokonaniem(dodatkowo twierdzę, że został on ujawniony zdecydowanie za wcześniej, dodałoby to filmowi jakiejś dramaturgii, której mu właśnie bardzo brak).Film miał szansę na fajną rozprawę na temat problemów moralnych, jakie kierują postacią graną przez Chrisa Pratta, ale film boi się to ciągnąć i idzie na łatwiznę, serwując nam przeciętny melodramat.Jasne, Chris Pratt i Jennifer Lawrence nie ośmieszają się tutaj, próbują coś grać, ale umówmy się, oboje mieli zdecydowanie pamiętniejsze roli i na samym uroku osobistym wiele nie zawojowali.Zabrakło chyba kunsztu reżyserskiego, albo raczej lepiej rozpisanych postaci w scenariuszu.Mówiąc o postaciach, pod koniec filmu dostajemy inną postać, w którą wciela się Laurence Fishburne, ale ona absolutnie nic nie wnosi do fabuły, jest tam na siłę i można się zastanawiać czemu w zasadzie ona istnieje.
Słów też kilka do muzyki.Z mojej recenzji wynika, że film koszmarnym knotem.Tak nie jest.Jest tutaj parę mocnych scen, które moim zdaniem byłyby o wiele lepsze, jeżeliby wyciąć z nich muzykę.Tak, muzyka w tym filmie jest zdecydowanie za często grana, psuje klimat tych scen i pogarsza ich odbiór.Nie mam nic do samej muzyki, ale poważnie, nie musi grać przez cały film.Czasem lepiej żeby scena wywoływała u ludzi emocji samą akcją, a nie żeby muzyka dyktowała emocje.
Z pozytywnych rzeczy wymienię bardzo dobre efekty specjalne oraz zdjęcia, no ale serio, dobre science-fiction niestety musi je mieć więc tak naprawdę nie ma co chwalić, bo to jest obowiązek.Nowy Początek jest zdecydowanie lepszym filmem niż Pasażerowie i jeśli jeszcze tam gdzieś grają u Was to obejrzyjcie sobie film Villeneu’va zamiast lecieć Avalonem z Pasażerami.

użytkownik usunięty
Thrawn4

No właśnie dobre uwagi, film bardzo wtórny, właściwie to melodramat w oprawie sci-fi. Brak napięcia na końcu. Jeszcze dla mnie doszły do tego jakieś biblijne tropy (wymieniam te najbardziej widoczne): Adam i Ewa w raju (końcówka), poświęcenie się i zmartwychwstanie w stylu Jezusa (postać JIma); najciekawsze dla mnie osobiście było jak Jim walczył sam ze sobą (było napięcie) i Aurora dowiedziała się, że została przez niego wybudzona...a reszta co najwyzej średnia.

ocenił(a) film na 10
Thrawn4

Nie wiem jak dla ciebie on może nie być oryginalny. Nie oglądałem Lśnienia, więc nie wiem czy ten bar jest podobny do tego filmu, ale jak dla mnie to było mało wtórności z Marsjanina, a duet w nawet 1% nie kojarzył mi się z Grawitacją. Tam była prędzej relacja typu ojciec-córka, a nie para ^_^. Jak dla mnie film był bardzo oryginalny i z całą pewnością nie przypomina żadnego filmu jaki znam.
Może i postacie nie były jakoś niesamowicie rozpisane, ale mniej więcej o to chodziło, że porzucili swoje stare życie i z czasem pobytu na statku coraz lepiej się je poznaje. No ale jak ci się nie podobał, to twoja sprawa. Nie każdemu musi się podobać każdy film.

użytkownik usunięty
Rodioser

no ok ale,żeby dawać zaraz 10tkę to trochę przesada, skali zabraknie na inne filmy

ocenił(a) film na 7
Thrawn4

Myślę że ten film nie miał ambicji bycia dziełem s-f.
Z założenia miał być kinem czysto rozrywkowym.
I taki właśnie jest. Jeśli przymkniesz lekko oko
to ta wyprawa może dać całkiem dużo przyjemności.

permis

Szkoda że nie uprzedzili że to komediodramat, a nalisal s-f:)