Właśnie wróciłam z seansu i z mężem obymyślamy plan hibernacji. Ja mąż i dzieci czekamy aż dorosną mają swoje dzieci hibernujemy się i leci na "nowy dom" ale hu*owo bo na miejscu starzejemy się jak na ziemi i jesteśmy w tym samym punkcie. Druga opcja ja mąż hibernacja teraz na Ziemi czekamy. Nasze dzieci dorastają mają swoje dzieci hibernują się i lecimy ale się nie znamy jeszcze bardziej hu*owo całe ich życie nam ucieka. A tak serio zawiodłam się czuje nie dosyt poszłam na film sci-fi gdzie maz mnie ciągnoł nastawiłam się po zwiastunie na super efekty dlatego wybraliśmy 3D a gatunek melodramat w kosmosie. Za mało akcji pierwsze 20 min trzyma w napięciu przed nieznanym potem wielka kropka i ostatnie 20 min może i akcja jest ale naciągana mimo że do końca nie wiemy jak się skończy lecz przewidywalne że happy endem. Dziwne mam odczucia film się podobał ale tylko dlatego że lubię melodramaty, romanse itp mąż wyszedł zawiedziony dlatego zostawiam 5. Dla mnie przerost treści nad formą.