PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=38233}

Pasja

The Passion of the Christ
7,4 238 186
ocen
7,4 10 1 238186
6,8 28
ocen krytyków
Pasja
powrót do forum filmu Pasja


* * * * * SPIS TREŚCI: http://www.filmweb.pl/user/impactor * * * * *
------------------------------------------------------------ -------------------------------

Już po raz czwarty przychodzi mi zakładać kontynuację tego tematu. Trzy jego poprzednie części osiągnęły w sumie 3000 postów. Licząc z tematami pomocniczymi (jak np. „Biblia w 5 minut”), ta dyskusja liczy ponad 4000 postów. Jeśli nie jest to najpopularniejszy temat w historii Filmwebu, to na pewno jest on w ścisłej czołówce.
Jednak popularność sama w sobie nie ma znaczenia. Liczy się merytoryczność i rzetelność informacji.


& & &


Zapraszam i Ciebie, czytelniku, do udziału w tym temacie. Udziału przybierającego jedną z dwóch form:

–- 1. Pasywnej.
Możesz być jego biernym czytelnikiem. Aby Ci w tym pomóc, po kliknięciu na moim nicku znajdziesz szczegółowy (choć niepełny) spis treści: http://www.filmweb.pl/user/impactor

Zawiera on podstawowe informacje (poczynając od wyjaśnienia pojęć ateizm, agnostycyzm i teizm), przez omówienie poszczególnych argumentów wysuwanych na poparcie tezy o istnieniu boga (głównie biblijnego Jahwe), aż po nagranie dyskusji z księdzem doktorem z Papieskiego Uniwersytetu, specjalizującego się w historii starożytnej.


–- 2. Aktywnej.
Możesz też być jego aktywnym, wypowiadającym się uczestnikiem. Jeśli masz coś wartościowego do napisania, to gorąco Cię do tego zachęcam. Szczególnie, jeśli wierzysz w jakiegoś boga. Odpowiedz po prostu na pytanie:

–----------------------------------------------------- ----------------------------------------------------
„W jakiego boga wierzysz, i dlaczego uważasz obiekt swojego wierzenia to za prawdę.”
–----------------------------------------------------- ----------------------------------------------------

Możesz też odnieść się do poruszanych wcześniej kwestii (np. tych widniejących w spisie treści), klikając Odpowiedz w pierwszym poście wątku.



& & &


–- Dlaczego temat zdobył taką popularność? –-

Są tacy, którzy stwierdzą, że z powodu jego kontrowersyjności. Po części jest to prawdą. Tylko co to mówi o społeczeństwie, w którym za kontrowersję uznaje się cytowanie Biblii, oraz przedstawianie logicznie spójnych argumentów bazujących na faktycznych założeniach?
Co to mówi o ludziach, jeśli bulwersują ich fakty i ich merytoryczna analiza?


Ale poza powyższym - a nawet przede wszystkim – ten temat to cenne źródło rzetelnej i demonstrowalnie prawdziwej informacji. Informacji szczególnie cennej dla ludzi wierzących, ponieważ są oni aktywnie pozbawiani dostępu do tej informacji:

*** duchowni pozbawiają wiernych dostępu do Biblii poprzez serwowanie im jedynie jej wybranych, bezpiecznych fragmentów, które nie naruszają (niezgodnego z Biblią) „image” chrześcijańskiego boga, wytworzonego głównie w ciągu ostatnich dwóch wieków z powodu presji zachodniej cywilizacji humanistycznej. Tymczasem jeśli Biblia jest Słowem Bożym, każdy powinien znać jego całość.

*** apologeci pozbawiają wiernych konieczności samodzielnej oceny pozostałych fragmentów, usprawiedliwiając zaprzeczanie wprost tekstowi biblijnemu „interpretacją”, przypisami i modyfikacją. Apologeci podrzucają też wiernym filozoficzne argumenty, które nie sprawią że ktokolwiek w boga uwierzy, ale pozwolą ludziom już wierzącym wiarę w tego boga umocnić. Oczywiście pod warunkiem, że będą oni całkowicie ślepi na gargantuiczne i wielopoziomowe błędy logiczne, z których każdy taki argument jest zbudowany

*** indoktrynacja religijna (najpoważniejszy problem) pozbawia wiernych zdolności do użycia swojego własnego intelektu do oceny walentności (czyli poprawności, zasadności, spójności i prawdziwości) twierdzeń religijnych. Religia uczula wiernych przeciwko krytycznemu myśleniu, przeciwko logice i przeciwko wiedzy – czyli przeciwko wszystkiemu temu, co jest niezbędne w procesie rzetelnego i niezawodnego dochodzenia do prawdy.


Tylko dlaczego? Czy twierdzenia walentne, poprawne i zgodne z rzeczywistością mają się czego bać, jeśli podda się je krytycznemu myśleniu i analizie popartej rzetelną wiedzą? Oczywiście, że nie! Takim twierdzeniom może to tylko pomóc.
Więc jakim twierdzeniom pomaga niewiedza, ignorancja, niezdolność ich krytycznej oceny i brak samodzielnego myślenia? Odpowiedz sobie sam, czytelniku.


Niewiedza jest więzieniem umysłu. Niezdolność krytycznego myślenia jest strażnikiem celi. Wiara jest tego więzienia nadzorcą.



Ten temat jest odpowiedzią na bardzo ważne, lecz jakże proste pytanie:

–----------------------------------------------------- ------------------------------------------------------------ ----------
„Czy istnieją jakiekolwiek dobre powody do przyjęcia za prawdę twierdzenia o istnieniu jakiegokolwiek boga.”
------------------------------------------------------------ ------------------------------------------------------------ ----

Nie odmawiaj sobie zapoznania się z jego treścią nawet, jeśli masz odmienną opinię. Przecież jeśli Twoje wierzenie ma umocowanie w rzeczywistości, to analiza tejże rzeczywistości może to wierzenie tylko wzmocnić.

A przecież zależy Ci na utrzymywaniu wierzeń zgodnych z rzeczywistością, prawda?

Agnieszka_NicCiDoTego

Normalnie zaimponowałaś mi. Masz chłopaka??

Co do tekstu to rzucasz hasłami, które można bez problemu usunąć bo większość z nich nie ma potrzeby bytu w danym momencie. Nie mam pojęcia po co mi piszesz o tym jak katolik traktuje biblię. Pomijam fakt, że większość nawet jej nie czyta, to jednak twoja wypowiedź nie ma wiele wspólnego z tym co napisałem wcześniej, pełno off topów, pokazałaś nimi, że dużo wiesz i no gratulację w grach gatunki MMO, RPG osiągnęłabyś kolejny level poprzez ekspresję swojej wiedzy :)

----- „in principio odpowiem słowami z pism Kongregacji Nauki Wiary:Kościół nie zamierzał zmieniać ani faktycznie nie zmienił tejże nauki, a jedynie rozwinął ją, pogłębił i szerzej wyłożył..."”

Nie obchodzi mnie tłumaczenie jednostronnych teologów lub oficjalnych tłumaczeń kościoła na ten temat. Rusz swoją filozoficzną mózgownicę i zastanów się, po co ją rozwinął? Pogłębił? Nie pogłębił, tylko przystosował do panujących realiów z biegiem czasu by móc dalej sterować marionetkami. Usunął przykazanie o czczeniu pomników, by móc szerzyć swoją działalność i podbierać renty na tacę.

-----„Odnośnie piekła: Kościół wg Ojców to "mysterium lunae" tzn. że Kościół jest narzędziem upowszechniania w świecie Objawiającego słowa Boga,czyli to Kościół implikuje Objawienie, a Objawienie implikuje Kościół. Dlatego nauczanie KK jest takie: stosunek między Objawieniem a Kościołem, jest taki, że wzajemnie się one implikują!!!

Już rozumiesz?”

Nie. Rozumiem natomiast to co czytam, wiem co przeczytałem w obecnie rozpowszechnionym przekłądzie biblii.

-----„O matko! Myślisz,że to jakiś spisek?”

Nie. Bez powodu się zorganizowali. Bez powodu mówią, że jak się z nimi nie idzie, jak się nie postępuje jak oni chcą, to stanie się coś złego po śmierci. Lub, że nie można być moralnym bez nich.

Ratzinger stwierdził nawet, że nie dość, że katolicyzm jest jedyną i słuszną droga, to jeszcze jego wersja katolicyzmu jest prawdziwa. Przypominam Ci, ze istnieje coś takiego jak dogmat o nieomylności papieża. Sprzedają strach i jednocześnie lekarstwo. Stąd filozofia o grzechu pierwotnym, że dziecko narodziło się z grzechem i trzeba je uratować a oni jedynie mogą to zrobić. Czy ty tego nie widzisz?

----- „Co? Jeśli dla Ciebie "dziabolenie" jest równoważne z bełkotem...to wiedź ,że bełkot to wypowiedź bez znaczenia. Tylko wypowiedź znacząca może być prawdziwa lub fałszywa. Skoro wg Ciebie uprawiam tutaj bełkot, to proszę nie dowodzić, że jest to bełkot fałszywy, bo bełkot to bełkot i z bełkotem się nie dyskutuje.
Proszę więc nie opowiadać, że bełkoczę coś przeciwko ateizmowi, bo jeśli bełkoczę to nie nadaję swojej wypowiedzi żadnego znaczenia: ani przeciwko, ani za :P”

Tak. Bełkot. I bynajmniej nie mam na myśli tego, że filozofia to bełkot tylko mechanizm jaki stosujesz, jest typowy dala obrony poglądów teistycznych(i bez znaczenia czy wierząca czy niewierząca). Przykład jednego teisty podczas debaty(nie pamiętam imienia, nie pamiętam nazwiska, nie pamiętam debaty – nie pytaj, ale mechanizm właśnie taki sam), kiedy ateiści zarzucali teistą ich absolutną pewność istnienia Boga i w związku z tym do posuwania się tak dalego z tym, żeby próbować obalić naukę(np. ewolucję) to teiści powiedzieli w charakterze „Ja nie jestem absolutnie pewny Boga, jestem jednak pewny, że istnieje na takim samym poziomie jak jestem pewien, że rano wstaje z łóżka a wszystko co mnie otacza jest prawdziwe”. Może na początku zwali z nóg laików ale jak się głębiej na tym pomyśli to jedna wielka głupota. W filmie Billa Mahera, kiedy ten wykazał paradoks istnienia jednego Boga i jednocześnie trzech osób boskich to gość odpowiedział, że jest jeden bóg i występuje w trzech osobach, tak samo jak woda, może mieć stan stały, ciekły i gazowy. Samego Mahera to zaskoczyło, no ale jak się o tym dłużej pomyśli to takie bełkotanie nie doprowadzi do niczego racjonalnego.

A swoją drogą to dodam, że sam jak ktoś mnie pyta na zasadzie „co ma wspólnego marchewka z czajnikiem” to odpowiadam „jedno i drugie jest zbudowane z atomów”.

Nie dziwi mnie twoje zainteresowanie naukami kościoła. Dziwi mnie twoja stronniczość. Wszak oczywistym jest, że to religia twierdzi coś, narzuca się z tymi twierdzeniami, grozi, nie mając przy tym dowodów na poparcie swoich twierdzeń, a ateizm to po prostu odrzuca i zwalcza to niegodne włażenie do czyjegoś życia.

ocenił(a) film na 9
Szajba

>>>"Normalnie zaimponowałaś mi. Masz chłopaka??"

Mam męża :)

>>>" rzucasz hasłami, które można bez problemu usunąć bo większość z nich nie ma potrzeby bytu w danym momencie"

Po prostu staram się Ci przedstawić tradycyjny katolicki pogląd na te sprawy.


>>>"Nie pogłębił, tylko przystosował do panujących realiów z biegiem czasu by móc dalej sterować marionetkami. "

Dla mnie to bez różnicy czy nazwiesz to "pogłębił" czy "przystosował"... bo chodzi o jedno i to samo.

Co do sterowania bydłomasą to powiem tak:
Nie wierzę w to.
Czym bardziej rozwinięta cywilizacja tym większa kontrola społeczeństwa - jesteśmy tak genetycznie motywowani i jesteśmy nieświadomymi tego baranami.... jesteś taką "bio - maszyną".
Mózg ludzki jest przystosowany ewolucyjnie do tworzenia pojęć sensu życia i celowości, bo tu chodzi o przetrwanie gatunku przez wywołanie ułudy poczucia bezpieczeństwa. Dlatego też ludzie wierzą w mity (jak BÓG albo ISTNIENIE MATERII) a odrzucają prawdę -tak działa ludzki mózg, bo znajomość prawdy nie zwiększa naszego przystosowania. Z punktu widzenia ewolucji prawda nie jest nam potrzebna do życia.
ODRZUCA SIĘ PRAWDĘ AUTOMATYCZNIE.
Człowiek posiada w mózgu tzw. reprezentacje pojęcia "sprawiedliwości", "prawa"...to reprezentacja specyficzna dla naszego gatunku - ewolucyjnie wytworzył się nam w mózgu moduł "sprawiedliwości".
Dlatego religia ,która określa normy moralne w danej grupie jest potrzebna, bo bez tego nie ma zysku a grupa jest "chwiejna" i jest samowolka ,a grupa która organizuje się wg modelu ofiary wygrywa z grupami inaczej zorganizowanymi.
Właśnie ODPOWIEDNIE OKABLOWANIE NEURONALNE: imitacja i autorytet pozwala na poznanie, gromadzenie wiedzy i na ewolucję kulturową, a dzięki imitacji m.in. stworzyliśmy język i cywilizację.
Tylko człowiek posiada takie unikalne mechanizmy transmisji kulturowej i dlatego małpy są tam gdzie są.
Dlatego tez nie wierzę w CELOWĄ MANIPULACJĘ i spiski.
Natomiast dziwi mnie skąd u ciebie takie makiaweliczne (?) myślenie?
Naprawdę nie wiesz na czym polega mechanizm kulturowego poznania i autorytetu? Poczytaj, a dowiesz się , że chęć prostowania innym ich ścieżek lub chęć manipulacji innymi ludźmi nie jest dziedziczna,a więc wiara w celową manipulacje masami i w spiski okazuje się zabobonem.

Twoja "wiara" w chęć manipulacji społeczeństwem przez kler ...to pewnie tylko jakiś mechanizmu przeniesienia...albo taki marker somatyczny

>>>"Rozumiem natomiast to co czytam, wiem co przeczytałem w obecnie rozpowszechnionym przekłądzie biblii"

aaaa.... a więc robisz tak jak fundamentaliści biblijni, którzy zapominają ,że Bóg jest tylko głównym bohaterem Biblii, zaś narratorami są ludzie, którzy spisali te księgi przedstawiawiając w nich swoją teologię i politykę. Wg Biblii Mojżesz spisał Pięcioksiąg... jak trup mógł opisać swoją śmierć i pogrzeb? No niby jak?

Już rozumiem :) Bez dosłownej interpretacji Biblii....nie ma Twojego ateizmu. Właśnie stworzyłeś sobie potworka (diabła?) i nazywasz go Bogiem biblijnym - po prostu utożsamiłeś jakąś treść (obraz) Boga swojej własnej świadomości nabyty podczas lektury Biblii z Bogiem teologii KK ... czyli de facto dyskutujesz z swoimi własnymi założeniami :)

Dodam,że dosłowna interpretacja Biblii i kreacjonizm jest herezją wg KK,a więc nie polemizujesz wcale z katolicyzmem.

W Twoich wypowiedziach jest więc wg jakościowej teorii informacji zawarta informacja nieprawdziwa tzw. FAŁSZ ( w tym wypadku to dezinformacja,a dezinformowanie jest wprowadzaniem w błąd, a to już manipulacja poprzez którą rozumiemy specyficzny rodzaj sterowania. Dezinformowanie to może być tzw. zmyślaniem czyli dezinformowaniem symulacyjnym - gdy obrazowi katolicyzmu przedstawianym przez Ciebie nie odpowiada oryginał np. w oficjalnej doktrynie nie figuruje nauka z która polemizujesz) ... To konkretnie ZATAJENIE, gdyż oryginałowi nie odpowiada żaden obraz. To ma na celu sterowanie drugim człowiekiem a nie uświadamianie.

>>>"Przypominam Ci, ze istnieje coś takiego jak dogmat o nieomylności papieża."

Ja wiem, papież jest nieomylne w kwestiach wiary i moralności i odnosi się do tzw. nauczania ex cathedra.


>>>"mechanizm jaki stosujesz, jest typowy dala obrony poglądów teistycznych(i bez znaczenia czy wierząca czy niewierząca)"

A co to za mechanizm...ma jakąś nazwę?
Masz może na myśli to?:
https://www.youtube.com/watch?v=nVh7beajpag
Jeśli tak, to informuję Cię ,że nie mam niedoczynności struktury neuronowej - - - >przyśrodkowego jądra wzgórza

Myślę,że chyba zbyt pochopnie mnie "usystematyzowałeś" w apologetyczno- fideistycznej doktrynie Tertuliana.


>>>" to teiści powiedzieli w charakterze „Ja nie jestem absolutnie pewny Boga, jestem jednak pewny, że istnieje na takim samym poziomie jak jestem pewien, że rano wstaje z łóżka a wszystko co mnie otacza jest prawdziwe”


To herezja! W ogóle te debaty są heretyckie, bo jak pisał anielski Doktor Kościoła św. Tomasz z Akwinu :
"Należy wystrzegać się chęci prowadzenia innych ku wierze za pomocą dowodów. Z jednaj strony przynosi to uszczerbek godności wiary, gdyż jej prawda przewyższa wszelki rozum, z drugiej zaś, jej argumenty są najczęściej słabe (frivolae), dając niewierzącym powód do kpin, gdyż myślą oni że nasza wiara opiera się na tego rodzaju uzasadnieniach" (Qq 3,31) oraz wskazywał,że wiara w Absolut nie bierze się z aksjomatów.
TO ZAPRZECZENIE PIERWOTNEMU CHRZEŚCIJAŃSTWU! No bo jak mogą mówić o wierze skoro mają pewność? To myślenie przed-tomistyczne.

>>>"W filmie Billa Mahera, kiedy ten wykazał paradoks istnienia jednego Boga i jednocześnie trzech osób boskich to gość odpowiedział, że jest jeden bóg i występuje w trzech osobach, tak samo jak woda, może mieć stan stały, ciekły i gazowy. Samego Mahera to zaskoczyło, no ale jak się o tym dłużej pomyśli to takie bełkotanie nie doprowadzi do niczego racjonalnego."

Bełkot TO MOWA LUDZKA POZBAWIONA SENSU...A TO MA SENS PRZECIEŻ.
A patrz tutaj jest Trójca Święta opisana przy użyciu metajęzyka aksjomatycznej Teorii Poznania i Ogólnej Jakościowej Teorii Informacji :
https://www.youtube.com/watch?v=O5bpBCEKbKE

>>>"A swoją drogą to dodam, że sam jak ktoś mnie pyta na zasadzie „co ma wspólnego marchewka z czajnikiem” to odpowiadam „jedno i drugie jest zbudowane z atomów”

Wyznajesz mechanistyczny materializm i atomizm? Ależ już dawno, bo w 1861 roku zanegowano korpuskularną/atomową naturę materii.

>>>"Dziwi mnie twoja stronniczość. Wszak oczywistym jest, że to religia twierdzi coś, narzuca się z tymi twierdzeniami, grozi, nie mając przy tym dowodów na poparcie swoich twierdzeń, a ateizm to po prostu odrzuca i zwalcza to niegodne włażenie do czyjegoś życia."

Dziwi mnie ,że właśnie próbujesz odwołać się do moich emocji i myślenia stereotypowego ....
Wyjaśnię: mi chodzi o prawdę OBIEKTYWNĄ..
A NA ATEIZM JAKIE MASZ DOWODY?
Z punktu widzenia logiki zarówno ateizm jak i teizm są równoważne...aczkolwiek model teisty wykracza poza naturę.
Natomiast z punktu widzenia epistemologicznego ateizm od teizmu niczym się nie różni.

"Jam jest ów bezbożny Zaratustra, który powiada: "Któż jest bardziej ode mnie bezbożny, abym się
jego pouczeniem radował?""
"O Zaratustro, tyś pobożniejszy, niźli sam myślisz, wraz z taką niewiarą! Jakowyś Bóg w tobie
nawrócił cię do twej bezbożności."


ocenił(a) film na 9
Szajba

CD.
Zapomniałam o czymś....a właściwie pominęłam przez przypadek, juz piszę:

>>>"Stąd filozofia o grzechu pierwotnym, że dziecko narodziło się z grzechem i trzeba je uratować a oni jedynie mogą to zrobić. Czy ty tego nie widzisz? "

No tak.... zobacz jakie to podobne do innych doktryn np. do ewolucjonizmu:
możesz zdogmatyzować swoje ityfalliczne prawdy i na nich opierać swoją etykę,a to dlatego,że wydaje ci się,że jesteś tylko zwierzęciem/małpą z pożądliwościami - to coś w stylu doktryny konkupisencji - tylko tam rodzisz się jak niedoskonałe dziecko boże obarczone grzechem.
PATRZĄC NA TO Z ZEWNĄTRZ - TO JEST TO JEDNO I TO SAMO

Agnieszka_NicCiDoTego

Uuu. Fatalna wiadomość na starcie. Ale jak to powiedziała jedna koleżanka „nie ma wagoniku, którego nie da się odczepić”.

Teraz do rzeczy. Wraz z kolejnym twoim postem zaczynam mieć problemy z jego rozumieniem. Czy możesz pisać jak człowiek zamiast przylepiać co drugi wyraz jakieś hasła? Już wszyscy zauważyli, że masz słownik wyrazów obcych przed komputerem jak piszesz posty, ale myślę, że starczy…

---- „Co do sterowania bydłomasą to powiem tak:
Nie wierzę w to.
Czym bardziej rozwinięta cywilizacja tym większa kontrola społeczeństwa - jesteśmy tak genetycznie (…)Twoja "wiara" w chęć manipulacji społeczeństwem przez kler ...to pewnie tylko jakiś mechanizmu przeniesienia...albo taki marker somatyczny”

Wierzyć nie musisz. I nie powinnaś. Sama poznaj techniki manipulacji. Poczytaj o tym jakich metod biznesmeni, przedsiębiorcy używają by przekonać do swoich racji i porównaj to z reprezentantami kościoła. Dziękuje za wykład, ale no znowuż pomijasz sens. „10” razy powtórzone kłamstwo staje się faktem dla naszej świadomości bo prędzej czy później zagnieździ się w naszej podświadomości. Kościół doskonale o tym wie, dlatego dużo łatwiej jest na indoktrynację małych dzieci i dlatego tak silnie o nie zabiegają jak są mali, stąd te wszystkie komunie chrzty, lekcje religii od małego. Umysł dziecka jest dużo bardzie otwarty na sugestie niż umysł dorosłego człowieka. Władze kościoła doskonale o tym wiedzą. Sprzedają strach, poczucie winy i jednocześnie lekarstwo i tak oto sobie bawią się naiwnością ludzi. Stosują sztuczki niczym biznesmeni na mównicy by przekonać ludzi do produktu jaki oferują no i naiwni się nabierają.

https://www.youtube.com/watch?v=wHfSpIIRhFw

---- „aaaa.... a więc robisz tak jak fundamentaliści biblijni, którzy zapominają ,że Bóg jest tylko głównym bohaterem Biblii, (…) To konkretnie ZATAJENIE, gdyż oryginałowi nie odpowiada żaden obraz. To ma na celu sterowanie drugim człowiekiem a nie uświadamianie.

http://www.christianpost.com/news/atheists-are-still-going-to-hell-says-vatican- spokesman-96734/

http://www.independent.co.uk/news/world/europe/catholic-church-confirms-atheists -still-go-to-hell-after-pope-francis-suggests-they-might-go-to-heaven-8634479.ht ml

http://life.nationalpost.com/2013/05/29/vatican-clarification-yes-we-still-think -atheists-are-going-to-hell/

Dziękuje bardzo.

---- „To herezja! W ogóle te debaty są heretyckie, bo jak pisał anielski Doktor Kościoła św. Tomasz z Akwinu :
"Należy wystrzegać się chęci prowadzenia innych ku wierze za pomocą dowodów. Z jednaj strony przynosi to uszczerbek godności wiary, (…)
TO ZAPRZECZENIE PIERWOTNEMU CHRZEŚCIJAŃSTWU! No bo jak mogą mówić o wierze skoro mają pewność? To myślenie przed-tomistyczne.”

Na tego typu debaty uczęszczają nawet kardynałowie
https://www.youtube.com/watch?v=wpK8ji1tADg (Hitch to mistrz, ale egzekutorem był Fry) Polecam gorąco.

---- „A co to za mechanizm...ma jakąś nazwę?”

Słaby jestem w nazewnictwie. Ale
Nie wiem czy ma jakąś nazwę. Chodzi o system „Skoro twierdzisz, że jest Bóg i on istnieje, z racji tego pozwalasz sobie na to by mi mówić jak mam żyć i jak postępować, to mi najpierw udowodnij, że ten Bóg istnieje”

odpowiedź klechy:

„A ty mi udowodnij, że to wszystko nie jest iluzja. Widzisz? Nie możesz… tak samo jak ja nie mogę udowodnić Boga, zatem musisz wierzyć, że to nie jest iluzja i że wszystko co robisz jest prawdziwe. Więc póki mi nie udowodnisz, że to wszystko nie jest iluzją to nie każ mi udowadniać Boga. Bo ja wiem, że on istnieje tak samo jak ty kiedy wiesz, ze to wszystko nie jest iluzją”

… i tak oto filozoficznym dziaboleniem można stworzyć iluzję racjonalnego wytłumaczenia i wybrnięcia z sytuacji. Jest to mechanizm który ty stosujesz.

---- „Bełkot TO MOWA LUDZKA POZBAWIONA SENSU...A TO MA SENS PRZECIEŻ.
A patrz tutaj jest Trójca Święta opisana przy użyciu metajęzyka aksjomatycznej Teorii Poznania i Ogólnej Jakościowej Teorii Informacji :
https://www.youtube.com/watch?v=O5bpBCEKbKE”

Nonsens nadal pozostaje nonsensem nie ważne jak jest uzasadniany. Rozbijając jakieś twierdzenia na czynniki pierwsze i omawiać po kolei każdy powodując „mind boggling”(nie umiem znaleźć polskiego słowa) da się udowodnić nawet najbardziej absurdalny nonsens. Ja Ci prostym sposobem pokaże, że 12:2=7

http://obrazki.elektroda.pl/2982145200_1418143119.png

to jest sensownie pokazane, ale nonsens, dalej jest nonsensem.

„Wyznajesz mechanistyczny materializm i atomizm? Ależ już dawno, bo w 1861 roku zanegowano korpuskularną/atomową naturę materii.”

Nie jestem fizykiem ani biologiem. Nie znam się.

---- „A NA ATEIZM JAKIE MASZ DOWODY?
Z punktu widzenia logiki zarówno ateizm jak i teizm są równoważne...aczkolwiek model teisty wykracza poza naturę.”

Nie wiem jak z twoją logiką jest ale po tym co piszesz to dochodzę do wniosku, że słabo.
Mam Ci udowodnić,że „ateizm” czyli nie zawierzanie w Boga bez powodu, bez dowodu, jest prawdą? Zastanów się jeszcze raz nad pytaniem jakie zadałaś.

---- „No tak.... zobacz jakie to podobne do innych doktryn np. do ewolucjonizmu:
(…)TO JEST TO JEDNO I TO SAMO”

Po pierwsze nie widzę absolutnie żadnego podobieństwa. Po drugie… powtórzę. Rodzi się dziecko. Ludzie przynależni do organizacji założonej przez ludzi i zarządzanej przez ludzi, wychodzą z haniebnym twierdzeniem, że dziecko jest skażone. Trzeba je ratować, trzeba je oczyścić z tego grzechu. Tylko oni uważają się za wszechmocnych i posiadających moc owego uzdrowienia, za tym idzie chrzest a za tym jednocześnie jak twierdzą „Przyjęcie Jezusa do swojego serduszka”. Przypisanie automatycznie etykiety katolika.

ocenił(a) film na 9
Szajba

>>>" Czy możesz pisać jak człowiek zamiast przylepiać co drugi wyraz jakieś hasła? Już wszyscy zauważyli, że masz słownik wyrazów obcych przed komputerem jak piszesz posty, ale myślę, że starczy…"

Jacy wszyscy? Nie ma takiego czegoś jak wszyscy....Definiujesz "wszystkich" w powszechnej konwencji językowej, a potem dobierasz takie określniki, abym ja wyszła na idiotę. Brawo!!! Ale nie każdy to łyknie :)

A co, jeśli nie ma nikogo, kto dokonuje ocen /sądów/podziałów na coś co jest człowiekiem a co nie? Z punktu widzenia odkryć fizyki kwantowej jest tylko jedna substancja, jeden niepodzielny obiekt, który przejawia się na kwadryliony sposobów .

Ale przejdzmy do istoty: na poklasku "wszystkich" mi nie zależy, a to dlatego, że stosuję pilnie przykazanie przekładaj samotność nad towarzystwo a więc to, co inni o mnie myślą jest mi najzupełniej obojętne :)

Nie wierzę,że WSZYSTKIE klechy manipulują wiernymi świadomie... MAM NA MYŚLI TYCH WIERZĄCYCH KSIĘŻY.
Świadomej manipulacji dokonują księża, którzy są w rzeczywistości krypto-ateistami.


>>>"Słaby jestem w nazewnictwie. Ale
Nie wiem czy ma jakąś nazwę. Chodzi o system „Skoro twierdzisz, że jest Bóg i on istnieje, z racji tego pozwalasz sobie na to by mi mówić jak mam żyć i jak postępować, to mi najpierw udowodnij, że ten Bóg istnieje”

No dobrze... skoro ten mechanizm występuje u mnie to powiedz mi Waść, gdzie ja Ci mówię jak masz postępować? No gdzie?
No i GDZIE KOŚCIÓŁ MÓWI ATEISTĄ JAK MAJĄ ŻYĆ?


>>>"A ty mi udowodnij, że to wszystko nie jest iluzja. Widzisz? Nie możesz… tak samo jak ja nie mogę udowodnić Boga, zatem musisz wierzyć, że to nie jest iluzja i że wszystko co robisz jest prawdziwe. Więc póki mi nie udowodnisz, że to wszystko nie jest iluzją to nie każ mi udowadniać Boga. Bo ja wiem, że on istnieje tak samo jak ty kiedy wiesz, ze to wszystko nie jest iluzją”… i tak oto filozoficznym dziaboleniem można stworzyć iluzję racjonalnego wytłumaczenia i wybrnięcia z sytuacji. Jest to mechanizm który ty stosujesz"


To ciekawe: "Bo ja wiem, że on istnieje tak samo jak ty kiedy wiesz, ze to wszystko nie jest iluzją"
Jeśli wie,że Bóg istnieje tzn. że w niego nie wierzy...a to już jest herezja,bo Bóg chrześcijan to Bóg WIARY.

Dodam coś o racjonalizmie filozoficznym...do którego się odwołujesz... skoro mamy rozum, to po co rozmawiać o jakiejś rzeczywistości? Pozostaje solipsyzm jeśli chcemy być konsekwentni.


>>> "to jest sensownie pokazane, ale nonsens, dalej jest nonsensem"

To wykaż błąd logiczny w jego rozumowaniu (tj. docenta Kosseckiego) ...bo RACJONALNYM jest wykazać ten błąd a nie tylko go postulować.
Ja czekam.

>>>"Nie jestem fizykiem ani biologiem. Nie znam się."

No ale wierzysz:
Pisałeś: "A swoją drogą to dodam, że sam jak ktoś mnie pyta na zasadzie „co ma wspólnego marchewka z czajnikiem” to odpowiadam „jedno i drugie jest zbudowane z atomów”. "

Podpowiedź : elektrodynamika Maxwella
obala Twoją korpuskularną/atomową budowę "materii"

>>>"Mam Ci udowodnić,że „ateizm” czyli nie zawierzanie w Boga bez powodu, bez dowodu, jest prawdą? "

Wybacz.... ale Ty twierdzisz,ze ateizm jest PRAWDĄ czyli jest wg Ciebie zgodny z rzeczywistością , czy tak?
Pokaż mi więc niezależny model rzeczywistości, do którego się odwołujesz..ja czekam.
To są tylko Twoje pomyślunki platońskie, które się miele na trociny zwykłym podręcznikiem logiki.
Z logika to u Ciebie kiepsko...uważasz, że to co zostało wypowiedziane to jest sam Byt i sama Prawda.
Logika matematyczna a konkretnie teoria klas takie wypowiedzi o rzeczywistości czyli takiej "klasie wszystkich klas" ma za pozbawione sensu, bo nie istnieją takie orzeczniki i nie wiadomo co znaczy rzeczywistość, byt jako byt, świat w ogóle itd. Dlatego też rozumowania z takich założeń opierają się na niczym i prowadzą do wniosków dowolnych

Dowód na równoważność teizmu i ateizmu:

Mamy wykluczające się wzajemnie zbiory A (ateisci ) i T (teiści). Oba zbiory zawierają się jednak jako podzbiory w zbiorze W (wszechswiat) .
Pomiędzy A i T istnieje stosunek na płaszczyźnie W :
jeśli A = W i T = W, to pomiędzy A i T musi istnieć stosunek ekwiwalencji (A = T)
Dlatego dla żadnego elementu zbioru A nie może istnieć logiczny sens wykluczenia jakiegokolwiek elementu zbioru T z nadrzędnego zbioru W , ponieważ A i T nie różnią się na tej nadrzędnej płaszczyźnie kompletnie niczym od siebie.


Agnieszka_NicCiDoTego

---- „Czy możesz pisać jak człowiek (…), którzy są w rzeczywistości krypto-ateistami.”

Dobrze… Wybacz słoneczko i proszę Cię, nie histeryzuj.

---- „No dobrze... skoro ten mechanizm występuje u mnie to powiedz mi Waść, gdzie ja Ci mówię jak masz postępować? No gdzie?
No i GDZIE KOŚCIÓŁ MÓWI ATEISTĄ JAK MAJĄ ŻYĆ? „

Raczysz żartować. Nigdy nie stwierdziłem, że TY, JASZ WAŚĆ MAĆ, mi prawisz kazania. Kościół natomiast jest inną sprawą. Nie mam ochoty przechodzić przez to samo już po raz kolejny.
KK ma swoją etykę, twierdzi, że jest jedyną "prawdą". Jedyną słuszną drogą. Ich misja ""I rzekł do nich: "Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu!" (Mk 16, 15) "

https://www.youtube.com/watch?v=jm4HNXtgH4A

---- „Jeśli wie,że Bóg istnieje tzn. że w niego nie wierzy...a to już jest herezja,bo Bóg chrześcijan to Bóg WIARY.”

Same herezje wiec na świecie mamy a ty jedyna z przekonaniem, że kościół wcale nie jest taki jakiego go szajba, impactor, gruby oraz MASA wierzących(Heretyków) malują.

---- „To wykaż błąd logiczny w jego rozumowaniu (tj. docenta Kosseckiego) ...bo RACJONALNYM jest wykazać ten błąd a nie tylko go postulować.
Ja czekam.”

Błąd logiczny na samym starcie. Jeden Bóg ojciec, występujący w trzech osobach jako właśnie Bóg ojciec, syn swojego ojca(Boga-siebie – wtf?) i duch święty. Wybacz ale no próby tłumaczenia takiego idiotyzmu są obrazą dla mojej inteligencji. Wykaż błąd logiczny w moim linku… Nie ma błędu logicznego. Ale mimo to absurd jest absurdem.

---- „No ale wierzysz:
Pisałeś: "A swoją drogą to dodam, że sam jak ktoś mnie pyta na zasadzie „co ma wspólnego marchewka z czajnikiem” to odpowiadam „jedno i drugie jest zbudowane z atomów”. "”

Miał być to off top, na luzie, dla żartu… I tak nie znam się. Wybacz dziubku i ponownie… nie histeryzuj!

---- „Wybacz.... ale Ty twierdzisz,ze ateizm jest PRAWDĄ czyli jest wg Ciebie zgodny z rzeczywistością , czy tak?”

Ateizm jest sceptycznym podejściem do wiary w Boga. Gdyby nie było religii ateizm nie miałby miejsca bytu. Nazywamy się ateistami tylko dla tego, że nie wierzymy w to co mówi religia i mamy ku temu powody i argumenty. Rzeczywistość jest obiektywna, ale każda jednostka interpretuje tą rzeczywistość inaczej. Nie mam pojęcia jak można pytać czy ateizm jest prawdą.
Czy nie wiara w smerfy jest zgodna z rzeczywistością, czy nie wiara w smerfy jest prawdą? Nie rozumiem pytania jakie zadajesz.

---- „Pokaż mi więc niezależny model rzeczywistości, do którego się odwołujesz..ja czekam.”

Moja własna interpretacja tego co mnie otacza. Moja jedyna, niepowtarzalna i całkowicie subiektywna.

"No human being has ever experienced an objective world, or even a world at all.
You are, at this moment, having a visionary experience. The world
that you see and hear is nothing more than a modification of your
consciousness, the physical status of which remains a mystery. Your
nervous system sections the undifferentiated buzz of the universe
into separate channels of sight, sound, smell, taste, and touch, as well
as other senses of lesser renown—proprioception, kinesthesia,
enteroreception, and even echolocation…”
- Sam Harris, End of faith, page 41.

---- “Mamy wykluczające się wzajemnie zbiory A (ateisci ) i T (teiści). Oba zbiory zawierają się jednak jako podzbiory w zbiorze W (wszechswiat) .
Pomiędzy A i T istnieje stosunek na płaszczyźnie W :
jeśli A = W i T = W, to pomiędzy A i T musi istnieć stosunek ekwiwalencji (A = T)”

Mamy wykluczające się wzajemnie zbiory M(mordercy) i P(Policjanci z wydziału zabójstw). Oba zbiory zawierają się jednak jako podzbiory w zbiorze W (wrzechświat).
Pomiędzy M i P istnieje stosunek na płaszczyźnie W :
jeżeli M = W i P = W, to pomiędzy M i W musi istnieć stosunek ekwiwalencji (M=P)

+ cytat z poprzedniego posta „PATRZĄC NA TO Z ZEWNĄTRZ - TO JEST TO JEDNO I TO SAMO”
Myślę, że powinnaś czasem zasłonić oczy bo tak tłumacząc jakieś wydarzenie dojdziesz do momentu, że nie będziesz potrafiła odróżnić dobra od zła.

ocenił(a) film na 9
Szajba

>>>"KK ma swoją etykę, twierdzi, że jest jedyną "prawdą". Jedyną słuszną drogą. Ich misja ""I rzekł do nich: "Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu!" (Mk 16, 15) "

Przecież to oczywiste...bo to wiara.


>>>"Same herezje wiec na świecie mamy a ty jedyna z przekonaniem, że kościół wcale nie jest taki jakiego go szajba, impactor, gruby oraz MASA wierzących(Heretyków) malują. "

Coś nadinterpretujesz... to tylko Twoja projekcja mojej osoby...


>>>"Błąd logiczny na samym starcie. Jeden Bóg ojciec, występujący w trzech osobach jako właśnie Bóg ojciec, syn swojego ojca(Boga-siebie – wtf?) i duch święty"

Gdzie ten błąd? Nie rozumiem kompletnie co masz na myśli. Nie można czegoś błędnie wydedukować, jeśli mamy odpowiednie założenia... Bóg w teologii to taka Pierwsza Przyczyna jak w filozofiI Arystotelesa (twórcy logiki klasycznej) ... To takie założenie jak aksjomaty w matematyce, gdzie zakładamy, iż istnieje liczba, a ona ma swój następnik i każdy następnik posiada kolejny. - 1, 2, 3, 4, itd. I właśnie tego nie obalamy, bo właśnie to przyjmujemy, jako punkt wyjścia w których rozpoczynamy nasze badanie. Dlatego też w teologii nie obala się twierdzenia "Jest Bóg" tylko zastanawia się jakie logiczne konsekwencje niesie z sobą przyjęcie takiego twierdzenia.

>>>"Moja własna interpretacja tego co mnie otacza. Moja jedyna, niepowtarzalna i całkowicie subiektywna"

Co do wypowiedzi Twojej i Harrisa :
Kto ma choć elementarne pojęcie o logice ten wie,że mówić iż wszystko co doświadcza jest subiektywne,popada w sprzeczność z samym sobą, gdyż takie twierdzenie wówczas w jego mniemaniu staje się obiektywną prawdą. Jeśli natomiast uważa to za subiektywną prawdę a nie obiektywną prawdę to Twoje twierdzenie nie ma wartości obiektywnej dla mnie i jest tylko Twoim WIDZIMISIĘ.

JAK TO WIĘC MOŻLIWE,ŻE rzeczywistość jest obiektywna, skoro każda jednostka interpretuje tą rzeczywistość inaczej?

>>>"Myślę, że powinnaś czasem zasłonić oczy bo tak tłumacząc jakieś wydarzenie dojdziesz do momentu, że nie będziesz potrafiła odróżnić dobra od zła."

Ja nie wierzę/WĄTPIĘ w istnienie ZŁA. UWAŻAM,ŻE OCENIAMY COŚ jako lepsze a drugą rzecz jako gorszą , bo istnieje coś najlepszego....

Dziwi mnie natomiast jak Ty dokonujesz osądu czynów moralnych...na co się powołujesz... a może oceniasz to z punktu widzenia wartości chrześcijańskich wpojonych Ci przez kulturę chrześcijańską?

ocenił(a) film na 9
Szajba

cd.
odnośnie linków o ateistach w piekle:

http://www.teologia.pl/m_k/zag04-12.htm#b

Odsyłam również do dokumentów Vaticanum Secundum takich jak :"Gaudium et spes", "Lumen gentium" i "Ad gentes"
gdzie KK naucza,że niechrześcijanie mogą osiągnąć zbawienie, ale dzięki temu samemu zbawczemu działaniu Syna Bożego i Ducha Świętego, dzięki któremu zbawienie mogą osiągnąć chrześcijanie. Kościół uczy, że istnieje jedna ekonomia zbawcza, która rozciąga się na cały świat i na wszystkich bez wyjątku ludzi.

Odnośnie "Ja Ci prostym sposobem pokaże, że 12:2=7 " i linku: http://obrazki.elektroda.pl/2982145200_1418143119.png

To jest bełkot, bełkot to mowa ludzka pozbawiona sensu... a poza logiką jest tylko nonsens ...to zapis bez logicznej interpretacji...


>>>"Po pierwsze nie widzę absolutnie żadnego podobieństwa. Po drugie… powtórzę. Rodzi się dziecko. Ludzie przynależni do organizacji założonej przez ludzi i zarządzanej przez ludzi, wychodzą z haniebnym twierdzeniem, że dziecko jest skażone. Trzeba je ratować, trzeba je oczyścić z tego grzechu. Tylko oni uważają się za wszechmocnych i posiadających moc owego uzdrowienia, za tym idzie chrzest a za tym jednocześnie jak twierdzą „Przyjęcie Jezusa do swojego serduszka”. Przypisanie automatycznie etykiety katolika."


Wg nauki katolickiej to Bóg oczyszcza z grzechu pierworodnego przez sakrament chrztu...a nie ludzie. Wg KK tylko Bóg a nie ludzie jest wszechmocny i posiada moc owego uzdrowienia.

Pozdrawiam serdecznie


ps. Postaraj się nie odwoływać w swojej argumentacji do własnego odczucia co jest sensowne wg Twojego widzimisię a co nie.... taka sensowności nie jest żadnym kryterium prawdziwości, to nie jest racjonalna metoda.

Agnieszka_NicCiDoTego

----„Odsyłam również (…)jedna ekonomia zbawcza, która rozciąga się na cały świat i na wszystkich bez wyjątku ludzi.”

Już pisałaś. Dziękuje, zapoznałem się. Podałem Ci link gdzie jednak przedstawiciele Watykanu mówią co innego. Ludzie, którzy zapewne znają te interpretacje jak twoja podana, a jednak nie wahają się mówić co innego do mediów, które rozpowszechnia to dalej.

----„ To jest bełkot, bełkot to mowa ludzka pozbawiona sensu... a poza logiką jest tylko nonsens ...to zapis bez logicznej interpretacji...”
DOKŁADNIE! Taki sam jak tłumaczenie jednego boga w trzech osobach.

---- „Wg nauki katolickiej to Bóg oczyszcza z grzechu pierworodnego przez sakrament chrztu...a nie ludzie. Wg KK tylko Bóg a nie ludzie jest wszechmocny i posiada moc owego uzdrowienia.”

Pewnie że tak. Sprytny mechanizm działania kościoła od początku istnienia rozpowszechniony. To nie my Ci każemy. To Bóg. Usprawiedliwiali tym swoje zbrodnie.

http://i.imgur.com/FnZ7oPx.jpg

ocenił(a) film na 8
Szajba

Cześć. Biblia nigdzie bezpośrednio nie potępia samobójców.
Biblia nie dzieli też grzechów lekkie i ciężkie - zgodnie z tą doktryna jakoby człowiek umierając z grzechem lekkim trafia do czyśćca a z grzechem ciężkim do piekła, jeśli nie zdąży sie przed śmiercia wyspowiadać. Moja wieczność nie może zależeć od tego czy się zdążę wyspowiadać.
Zbawienie, które oferuje Jezus jest zbyt wielkim darem, żeby mogło zostać zniweczone przez jakiś mój grzech który popełnie przed śmiercia.

Co religia oferuje matce, której dziecko się zabiło? Nadzieje na to, ze żyje dalej w innym wymiarze i jest szczęśliwa. Między innymi.

daniello77

Co znaczy między innymi? Wytłumacz mi przyjacielu, zatem... (zadam pytanie dokładniej, bo męczące jest wykręcanie)... Co twoja religia niesie za sobą dobrego w twierdzeniu, że czyjaś córka jest w tym momencie w piekle i będzie tam na zawsze. Czy może zaprzeczysz, że piekło istnieje?

ocenił(a) film na 8
Szajba

Nie wszystkie religijne twierdzenia niosą ze sobą coś dobrego.
Jeśli religia przybliża nas do prawdy to ma wartość (nawet jeśli prawda jest okrutna).
Stwierdzenie "Twoja córka jest w piekle i będzie tam na zawsze" jest z pewnoscią okrutne, ale nie wiele ma wspolnego z jakakolwiek doktryna która bym cenił.
Romawialiśmy już o tym i obaj sie zgadzamy, ze religia niesie ze soba wiele niebezpieczenstw.
Moim zdaniem te niebezpieczeństwa wiązą sie głównie ze skłonnościa ludzi do nadużyć,
a takze z problemem pychy, o którym tez wczesniej pisałem.
Jeśli religia motywuje do szukania Boga, szukania prawdy oraz otwartosci na drugiego człowieka jest to sygnał, że spełnia ona dobra role.

daniello77

To przepraszam ale jakiego ty jesteś wyznania?

ocenił(a) film na 8
Szajba

żadnego :) wierze w odkupeńcza śmierć i zmartchwywstanie Jezusa Chrystusa - człowieka-Boga i związane z tym prawdy, udzialam sie troche we wspólnotach chrześcijańskich (różnych).. mógłbym się nazwać poprostu chrześijaninem, ale to jest wtórne określenie wymyślone przez nie wiadomo kogo w sumie, wole wiec sie nie nazywac.

daniello77

„Jeśli religia motywuje do szukania Boga, szukania prawdy oraz otwartosci na drugiego człowieka jest to sygnał, że spełnia ona dobra role.”

No i tu jest pewien problem. Bo po pierwsze religii jest wiele. Po drugie Chrześcijańska religia zakłada, że jest ona jedyną prawdziwą i wszystko inne jest fałszywe. Podobnie jak Islam. Jeżeli ktoś znalazł już Boga np. Krishne w Hinduiźmie czy zafascynował się Buddą(człowiekeiem – nigdy nie uważał się za Boga) czy jakikolwiek inny Bóg, pradawny Zeus i jest z tym szczęśliwy, odnalazł sens życia. To jaki szacunek, jaką ”dobrą role” odgrywa Chrześcijaństwo, które twierdzi, że odnaleźli złego Boga albo gorzej… ich Bogiem jest Szatan?
A może ja się pomyliłem i wcale tak nie twierdzi Chrześcijaństwo?

Nie wydaje mi się, że twój argument, że ludzie to nadużywają, ponieważ w Biblii jest wyraźnie to powiedziane, Franciszek na samym starcie powiedział „Kto nie modli się do Boga, modli się do szatana”.

Udzielasz się we wspólnotach Chrześcijańskich? Świetnie. Ja miałem tą nieprzyjemność przejść dobre 7 lat temu Kurs Alfa. Poszedłem tam z czystej ciekawości, kumpel mnie namówił z racji mojej skłonności do dyskusji, i dziś to wspominaj jako najgorsze wydarzenie w moim życiu. Byłem czarną owcą bo zadawałem pytania a nie brałem wszystkiego na ślepą wiarę. Okazało się, że (wg nich i tak mi próbowali do głowy wbić), tryb życia jaki prowadziłem był zły i muszę modlić się o przebaczenie inaczej trafię do piekła. A co zaliczało się do tego „złego” trybu życia? Ano chociażby to, że obejrzałem wszystkie do tej pory części Harrego Pottera, czytałem o Tarocie, astrologii(nie myl z praktykowaniem) itp. A najbardziej mnie zdziwiło i zasmuciło stwierdzenie, że 10 lat spędzonego życia, gdzie przeżyłem wspaniałe chwile na obozach, poznałem przewspaniałych ludzi, zostało określone jako czczenie szatana… a czemu? Bo trenowałem sztuki walki(karate). Do dziś, kiedy próbuje wrócić do tych wspomnień jakie miałem podczas tych 10 lat, i wiesz co? Nie mogę. Bo smutek się pojawia automatycznie z myślą, że są tam gdzieś ludzie, którzy gotowi są mnie obrażać bo wg nich robię coś złego i "wbijam gwoździe Jezusowi". Seks to już w ogóle, oczywiście po tym jak zapłacimy kościołowi można to robić i jeszcze dają instrukcję JAK to robić a jak masz inne zdanie to po prostu czcisz szatana.

Podsumowując to założenie jest takie, że wszystko co powiedzą "Jest głosem od Boga" a jeżeli masz inne zdanie to musisz je odrzucić bo to "przemowa szatana".
Wybacz no ale takie coś się dzieje we wspólnotach Chrześcijańskich. Wszystko jednak jest oparte na biblii. Twierdzisz, że się pomylili? A może się nie pomylili i mówili prawdę, wytłumacz mi jak to się ma do szacunku dla drugiego człowieka i szacunku dla jego poglądów, jak to się ma do szanowania innych religii.

ocenił(a) film na 8
Szajba

Nie dziwię Ci się, że przeżyłeś traumę i współczuję.

Podstawowym celem każdej religii, która ma prawo bytu jest osiągnięcie transcendencji, spotkanie z Bogiem. Religia nakierowuje myśli i dążenia człowieka ku Bogu.

Wtórną rolą religii jest władza człowieka nad człowiekiem (podstawowe narzędzia władzy - kara, nagroda) i wszystko, co z tego wynika.

Ta wtórność ma dwie cechy: jest złem, jest powszechna.

Ludzie wolą straszyć innych piekłem niż dążyć ku Bogu, taka ludzka natura. Ludzie wiedzą, że picie coca-coli jest truciem siebie ale i tak piją i pic będą (nie raz na rok, ale kilkadziesiąt litrów rocznie), wiedzą, że kupując jajka z chowu klatkowego przyczyniają się do nieludzkiego traktowania tych zwierząt itd..

ocenił(a) film na 8
Szajba

➤➤➤ a miałem tą nieprzyjemność przejść dobre 7 lat temu Kurs Alfa.

Oooo... A to ci ciekawostka!

Tak się składa, że siedem lat temu (zima 2006/2007) również byłem zaangażowany w spotkania grupy prowadzącej Kurs Alfa w Durham. Uważałem się wtedy jeszcze za coś (jak ja to wtedy ujmowałem) „pomiędzy agnostykiem i ateistą”... xD Nie miałem jeszcze wtedy ani wiedzy, ani... gotowości aby prawidłowo nazwać się ateistą.
Byłem osobą „poszukującą”, która w rozmowach z chrześcijanami, czy muzułmanami przyjmowała stanowisko ateisty, a w rozmowach z ateistami – argumentowałem z pozycji teisty.


➤➤➤ Poszedłem tam z czystej ciekawości, kumpel mnie namówił z racji mojej skłonności do dyskusji, i dziś to wspominaj jako najgorsze wydarzenie w moim życiu.

Chodziłem tam po części z ciekawości i głodu intelektualnie stymulującej dyskusji, a po części bo przed każdym seansem kursu Alfa na video była wyśmienita wyżerka. Wspominam tamte spotkania generalnie pozytywnie – o ile to możliwe w wypadku spotkań kultu. Pewnie również dzięki temu, że poznałem tam wysoką blond studentkę o imieniu Henrietta... ale zbaczam z tematu.


➤➤➤ Byłem czarną owcą bo zadawałem pytania a nie brałem wszystkiego na ślepą wiarę. Okazało się, że (wg nich i tak mi próbowali do głowy wbić), tryb życia jaki prowadziłem był zły i muszę modlić się o przebaczenie inaczej trafię do piekła.

Miałem dość odmienne odczucia.

Grupa składała się z przewodnika o imieniu Steven Light (you can't make that sh!t up) – nawróconego „ateisty”, jego rodziny, oraz bliżej nieokreślonej liczby młodych osób (głównie studentów), a także jedną straszą kobietą ok 70-tki. Głównym powodem skłaniającym mnie do powrotu na kolejne spotkania było to, że po wyżerce i seansie video następował czas na dyskusję, która pewnie w zamyśle miała dotyczyć zagadnień z tego odcinku kursu Alfa, ale nigdy nie odczułem ich oporu przed skierowywaniem jej na bardziej teologiczne tory.

Ja również od pierwszego spotkania zadawałem pytania, trudne pytania, i myślę że przez dość długi czas to ich fascynowało. Kiedyś zabrali mnie nawet na całodniowy wyjazd na ogólnokrajowe zgrupowanie ich kościoła, gdzie kilkadziesiąt osób modliło się za moje nawrócenie. Zmuszałem ich do myślenia o ich wierze w sposób, którego wcześniej nie eksplorowali, i sądzili że dzięki temu ich wiara staje się... pełniejsza, dokładniejsza, bardziej świadoma...

Niestety nie wynikało to w żaden sposób z tego, że byli w stanie udzielić sensownych odpowiedzi. Bo nie byli, a świadomość tego zaczynała stopniowo przeżerać się przez początkową fascynację, niczym kwas siarkowy kapiący na nogawkę spodni (hihi, łaskocze... ej, trochę sewędzi.... oooOOOO KURVAAAAAA..!!!).

Kiedy w końcu po dwóch miesiącach do Stevena i starszyzny dotarło, że prędzej ja wyrwę kilkoro z nich, niż oni osiągną Święty Graal konwersji swojego ulubionego wątpiącego Tomasza, przestałem być zapraszany na spotkania, przestali odpowiadać na moje smsy, a kiedy przypadkiem widzieliśmy się na ulicy, raczono mnie niezgrabnymi kłamstwami.

I ta ich rozczarowująca dwulicowość i nieszczerość to w sumie jedyne negatywne odczucia, jakich od nich dostąpiłem.
Nic to, miałem więcej czasu by zająć się muzułmanami.

Nie wiem, czy nie dałem im nigdy szansy, czy po prostu nie byli oni takimi ludźmi, ale nigdy nie grozili mi oni piekłem (o ile to możliwe w wypadku chrześcijanina :)), nie strofowali za zainteresowanie fantasy (chociaż specjalnie go nie wyrażałem, a HP do dziś nie widziałem), ani za trenowanie Ju-Jitsu. Nie wiem - możliwe, że doszłoby do tego gdyby poczuli że już mnie mają. Niemniej nie dali po sobie tego poznać.

A może po prostu trafiłem na mniejszych czubków, niż Ty, Szajba :) W którym mieście zetknąłeś się z kultem Alfa?

impactor

Daniello
Nie odpowiedziałeś mi w ogóle na pytania, które zadałem. Twoja obecność tutaj ma pewien cel zakładam. Nie wątpię w jego dobre intencje, zatem pozwól, że przywołam Cie do porządku i poproszę o odpowiedź na pytania, a nie odpowiedź wymijającą niczym polityków.

„Nie dziwię Ci się, że przeżyłeś traumę i współczuję.”
Na prawdę nie potrzebuje współczucia kolego, chce odpowiedzi. Uważasz, że nie mieli racji w swoich twierdzeniach?

„Podstawowym celem każdej religii, która ma prawo bytu jest osiągnięcie transcendencji, spotkanie z Bogiem.”

Zapytam ponownie przyjacielu i czekam na odpowiedź konkretną.
Cytat z mojej poprzedniej wypowiedzi:

„Jeżeli ktoś znalazł już Boga np. Krishne w Hinduiźmie czy zafascynował się Buddą(człowiekeiem – nigdy nie uważał się za Boga) czy jakikolwiek inny Bóg, pradawny Zeus i jest z tym szczęśliwy, odnalazł sens życia. To jaki szacunek, jaką ”dobrą role” odgrywa Chrześcijaństwo, które twierdzi, że odnaleźli złego Boga albo gorzej… ich Bogiem jest Szatan? „

Impactor

W Toruniu. Faktycznie była wyżerka na początku i nie hamowałem się z podjadaniem(Daniello – Coca Cola też była pragnę dodać) :)
Moje kontrargumenty były budowane tylko na logice. Nie miałem wtedy do pomocy cytatów z biblii ponieważ jej nie znałem w ogóle. Na każde moje niewygodne pytania typu wszechwiedza a wolna wola, absurdy o ochronie Bożej, dostawałem odpowiedzi typu „jesteśmy ludźmi i nie pojmiemy tego” lub „Nie masz wiary to nie zrozumiesz”. Generalnie walczyłem wtedy z dość niskim poczuciem własnej wartości więc też nie zawsze powiedziałem co chciałem, no ale tak to już bywa.

Cóż. Moja grupa składała się z Pana którego imienia pozwolę sobie nie podawać, generalnie jednak bardzo się nie lubimy. Trochę gimnazjalistów, licealiści przede wszystkim, no i trochę osób po 20, jedna po 30. Nie ukrywam, że na początku atmosfera była przyjemna, problem pojawiał się właśnie kiedy to ja kwestionowałem różne ich dogmaty a często to miało miejsce. Grupa bowiem brała co mentor powie za pewniaka i nie musieli wysłuchiwać więc gróźb z jego strony, pojawiały się one jednak często i to też w sytuacjach kiedy kwestionowałem twierdzenie „musisz uwierzyć, nikt tego nie zrozumie ale tak po prostu jest”.

Tak wielkiej grupy hipokrytów nie spotkałem nigdzie. Na innych zgrupowaniach są ludzie przynajmniej szczerzy, Ci za dnia aniołki a w nocy szaleją z flaszką i ćpają, dziewczyny co miały więcej facetów w łóżku, niż nie jedna „łatwa imprezowiczka” a za dnia kursu pokutują. Nie wszyscy na szczęście. Jedna kobieta po 30, która związała się z 12 lat młodszym facetem(też kursantem, który miał złamane serce), obecnie są małżeństwem. Wszak była najstarszą i jedyna nie zamężną co też skłania ku myśli, że wzięła co tylko się dało, bo niejednokrotnie opowiadała że chciałaby mieć dziecko a jak wiemy dla kobiety im później tym trudniej. Ja osobiście pożarłem się z jedną dziewczyną, która stwierdziła, że (i dosłownie zacytuje) „To dobrze, że Ci nie wyszło z tamtą dziewczyną. Faceci(nie ja, tylko mówiła o ogółu), na ogół ranią kobiety, a tak przynajmniej jeden samiec cierpi wraz z innymi samiczkami”. I masa innych hipokrytów których poznałem na obozie. Tematy od porno po dosłowne korzystanie z usług panienek, już PO „nawróceniu”, oczywiście na zajęciach „uwielbienie” i „oczyszczenie”. Co do „oczyszczenia” to powiem więcej. Nigdy nie widziałem tak dosłownego prania mózgu. Nie wiem jak u Ciebie to wyglądało ale tam były śpiewane piosenki a ich słowa były w charakterze „przepraszam Cie bardzo, że tak Cie zawiodłem Panie, że wbiłem Ci gwóźdź w rękę swoim grzechem, wybacz mi” i tak powtarzali chyba 15 razy ten sam utwór, który zawierał te słowa w trzech zwrotkach, co dawało efekt jak to nazywali właśnie „oczyszczenia” i zaczęli płakać. Bardzo mnie wkurzało też jak opowiadali i dosłownie pokazując próbowali mnie przekonać, że mówią językiem ducha świętego(dar jezyków – glosolalia), wypowiadając różne dźwięki niczym niemowlak jak woła „agugu”. Pamiętam tez jak jedna dziewczyna próbowała mnie przekonać, że Maryja była dziewicą bo naukowcy robili badania na jej ciele i mają na to dowody… Wtedy jeszcze nie wiedziałem o dogmacie w niebo wzięcia.

Co do sztuk walki to chodzi generalnie o to, że wg nich jest to kult mistrza, który Cię uczy. Kiedy ukłonisz się przed nim z wyrazu szacunku to wg nich popełniasz grzech ciężki bo traktujesz go jak swojego boga. Kung-Fu bierze z Buddyzmu pewne techniki medytacji czy coś tam i też jest w związku z tym zły. Nie spotkałem się z opinią że to brutalne i krzywdzące… Chociaż pewnie i takich nie brakuje, wszak z racji tego, że mieszkałem w Toruniu to często miały miejsce rozboje i „wojny” klubów Apator(żużel) z Elaną(piłka nożna), często padało pytanie „Apator czy Elana” od jakiegoś karka… generalnie co doradzali na kursie to „Ja jestem za Jezusem”. Jak usłyszałem to, to dosłownie wybuchłem śmiechem i dodałem, że za takie coś to jeszcze większy łomot dostane. W odpowiedzi dostałem „Za Jezusa dostaniesz. Możesz a nawet powinieneś”.

Czy kogoś miło wspominam? Też była dziewczyna tam. Przepiękna przesympatyczna, brunetka. No ale niestety nam się nie udało xP

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
Szajba

>>>„Jeżeli ktoś znalazł już Boga np. Krishne w Hinduiźmie czy zafascynował się Buddą(człowiekeiem – nigdy nie uważał się za Boga) czy jakikolwiek inny Bóg, pradawny Zeus i jest z tym szczęśliwy, odnalazł sens życia. To jaki szacunek, jaką ”dobrą role” odgrywa Chrześcijaństwo, które twierdzi, że odnaleźli złego Boga albo gorzej… ich Bogiem jest Szatan? „

Twierdzenie, że Bóg czczony w innej religii np. Krisha, jest fałszywym Bogiem nie odgrywa żadnej pozytywnej roli.


Napisałem trochę więcej ale skasowałem, bo przejąłem się tym, że mówię jak polityk.

daniello77

Aha :/

ocenił(a) film na 8
Szajba

Chrześcijaństwo twierdzi, że Bóg jest jeden i że objawił się w postaci Jezusa Chrystusa.

Co z tymi, którzy czczą wielu bogów hinduizmu?

twierdzenie "pójdą do piekła" nie wypływa wprost z nauki Chrystusa

jeśli Ci ludzie oddają realną cześć demonowi, który
podszywa się za Boga składając mu ofiary z ludzi oraz wypełniając jego wole, która jest z gruntu zła, ściągają na siebie gniew Boga

jeśli skolei są szczerzy w szukaniu prawdy, dążeniu do sprawiedliwości i oddają cześć jedynemu Bogu jakiego znają - powiedzmy Allahowi to ten prawdziwy Bóg będzie im przychylny i będzie prowadził ich w stronę głębszego objawienia im prawdziwego siebie. Ponieważ prawdziwy Bóg ponad wszystko kocha sprawiedliwość i prawdę, i jest Miłością.

Podobny pogląd wyraża C.S Lewis w Opowieściach z Narnii część ostatnia !!!! UWAGA SPOILER !!!!, gdzie jest właśnie poruszona kwestia Boga, innych bogów i demonów. Facet, który całe życie służy demonowi spotyka Aslana, od którego dowiaduje się, że z każdego uczynku, który był sprawiedliwy odebrał sobie (Aslan) cześć.

użytkownik usunięty
daniello77

Ja p...dole
sorry za wyraz ale inaczej tego nie da sie opisac...

Myślę, że reakcja jaką właśnie zaprezentowałeś gruby102 najlepiej pasuje do tego co właśnie przeczytaliśmy.

Daniello77

"jeśli skolei są szczerzy w szukaniu prawdy, dążeniu do sprawiedliwości i oddają cześć jedynemu Bogu jakiego znają - powiedzmy Allahowi"

A jeżeli znają innych Bogów? Np. Jahwe ale Chrześcijaństwo dla nich jest dokładnie tym samym co dla Ciebie teraz Islam?

P.S Daniello jeżeli Cie irytuje to potraktuj moje drążenie do odpowiedzi(a coś czuje, że bardzo xP) jako umocnienie Cie w wierze :)

ocenił(a) film na 8
Szajba

Nie bardzo rozumiem.

Chyba napisałem wcześniej, że nikt nie ma monopolu na prawde, poza samym Bogiem.
Ja wierząc w boskośc Jezusa Chrystua oraz natchnienie Biblii moge się myslić. Teoretycznie może być tak, że ktoś taki jak biblijny Jezus nigdy nie istniał. Póki co jednak mam więcej powodów by w Niego wierzyć niz nie wierzyć. Gdyby jednak Jahwe był wymysłem ludzkim lub demonem a istaniał prawdziwy Bóg - jakis inny, to licze, że jako Bóg, który jest uosobieniem miłości potraktowałby mnie powiedzmy tak jak Aslan potraktował innowierce. Jeśli natimiast istnieje jakis inny nieznany Bóg, ktory nie jest miłoscia tylko ma jakieś zupełnie losowe cechy wtedy nie ma zadnego sensu go czcic, bo z reszta nie wiadomo jak. Nalezaloby sie poprostu zajac soba i miec nadzieje, ze ten losowy Bog nie zrobi mi zbyt wielkiej krzywdy, gdy wpadne w jego ręce. Dla mnie jedyny sens ma wiara w dobrego Boga.

PS. irytuje mnie, jesli ktos probuje po mnie jechac nie podajac powodu, byc moze moj poziom poczucia humoru nie jest w stane tego udzwignac. Pisanie o tym w co sie nie wierzy jest latwiejsze niz pisanie o tym w co sie wierzy, mam nadzieje, ze ktos to doceni. Ty mnie akurat nie irytujesz, umacniaj moja wiare dalej :)

ocenił(a) film na 8
daniello77

➤➤➤ Gdyby jednak Jahwe był wymysłem ludzkim lub demonem a istaniał prawdziwy Bóg - jakis inny, to licze, że jako Bóg, który jest uosobieniem miłości potraktowałby mnie powiedzmy tak jak Aslan potraktował innowierce.

Myślisz, że sprawiedliwy bóg potraktowałby Cię przychylnie za to, że odrzuciłeś jego dar rozumu - jedyne dostępne człowiekowi narzędzie pozwalające odróżniać prawdę od fałszu – w imię czci biblijnego antyludzkiego i nieskończenie niesprawiedliwego boga-potwora w ramach religii odbierającej człowiekowi zdolność odróżniania dobra od zła?

Nie wydaje mi się.


Przypis - Zakład Pascala: http://www.filmweb.pl/film/Pasja-2004-38233/discussion/Dobra+ekranizacja+s%C5%82 abej+fikcji+%28cz.+4%29,2399028?page=7#post_11904576

ocenił(a) film na 9
impactor

http://www.academia.edu/342971/Zak%C5%82ad_Pascala_Pascals_Wager_._In_in_T._Gada cz_J._Salamon_SJ_ed._Przewodnik_po_filozofii_Boga_i_religii_Tom_II_WAM_Krak%C3%B 3w_in_preparation_

ocenił(a) film na 8
Agnieszka_NicCiDoTego

Piękne. Jak będę miał lepszy dzień postaram się przerobić te rozważania matematyczne od deski do deski choć na pierwszy rzut oka razi założenie, że prawdopodobieństwo istnienia Boga wynosi p>0.

Interesujący jest fragment:

"Przyjęcie opcji wiary można rozumieć
dwojako: jako wzbudzenie wsobie autentycznej wiary w to,
że Bóg istnieje lub jako postępowanie tak, jak gdybyBóg istniał (tj. zgodnie z religijnymi przykazaniami). Niewątpliwie Pascal przyjmował drugą interpretację: zdawał sobie sprawę
z tego, ze wzbudzenie w sobie wiary pod wpływem racji prudencjalnych czy teoretycznych (ale opartych na racjach prudencjalnych) jest z psychologicznego punktu widzenia mało prawdopodobne; uważał jednak równocześnie, iż postępowanie tak, jak gdyby Bóg istniał, może z czasem doprowadzić do prawdziwej wiary."

podsuwa mi to pewną teorie do rozważenia
(która jest wariacją gry Pascala)

załóżmy, że wychodzę z punktu, w którym nie posiadam żadnych informacji przemawiającymi za istnieniem Boga oraz obraz samego Boga nie jest mi narzucony przez żadną religię, ale rozważam kwestie wiary w Boga. Muszę sobie jednak odpowiedzieć na podstawowe pytania odnośnie Boga.
Decyduje się więc (nie znając imienia Boga) na Absolut
o cechach: sprawiedliwy, przychylnie nastawiony człowiekowi,
stwórca wszystkiego co istnieje, wszechwiedzący, wynagradzający tych, którzy dążą do sprawiedliwości i do poznania go, aktywnie ingerujący w rzeczywistość (w sposób zgodny ze znanym prawami fizyki ale także ponad nimi), objawiający się w świecie materialnym, aczkolwiek Jego istota znajduje się poza światem materii. Sporo założeń jak na początek.

No więc nie mam żadnego pojęcia czy taki Bóg istnieje.
Ale świadomie decyduje się żyć tak jakby istniał
(co z czasem może wytworzyć we mnie mocne przekonanie - wiarę, co do Jego istnienia).

I teraz pytanie, czy tego rodzaju postanowienie, może w praktyczny sposób przyczynić się do polepszenia lub pogorszenia jakości mojego życia?

Kto mi pomoże w rozważeniu za i przeciw?


ocenił(a) film na 9
daniello77

>>> "Decyduje się więc (nie znając imienia Boga) na Absolut
o cechach: sprawiedliwy, przychylnie nastawiony człowiekowi,
stwórca wszystkiego co istnieje, wszechwiedzący, wynagradzający tych, którzy dążą do sprawiedliwości i do poznania go, aktywnie ingerujący w rzeczywistość (w sposób zgodny ze znanym prawami fizyki ale także ponad nimi), objawiający się w świecie materialnym, aczkolwiek Jego istota znajduje się poza światem materii. Sporo założeń jak na początek. "

Ano sporo. Ale nie można czegoś błędnie wydedukować, jeśli mamy odpowiednie założenia. Natomiast można przyjąć wniosek za prawdziwy przy niewystarczających przesłankach.

Dlatego pytam: skąd te atrybuty? I jak rozumiesz np. sprawiedliwość Boga?
Czy zakładasz tutaj, że można stosować język jednoznaczny w odniesieniu do Boga? Jeśli tak..to masz problem...bo jednoznaczny język nie może mieć zastosowania w odniesieniu do Boga, gdyż oznaczałoby to, że Bóg jest stworzony, skończony, czasowy i przestrzenny tak jak ludzie. Dlatego też całkowicie prostego Boga nie można opisywać w taki sam sposób, jak opisuje jego stworzenia.

A może mówiąc o Bogu sprawiedliwy stosujesz tutaj tzw. analogię atrybucji (patrz św. Tomasz z Akwinu) - sprawiedliwy Bóg posiada wszystko, co jest potrzebne do stworzenia sprawiedliwości i nic ponad to...oraz tzw. analogię proporcji - Bóg jest sprawiedliwy, w sposób właściwy dla Boga poprzez to, że Bóg jest sprawiedliwy tak jak sprawiedliwy Bóg ma być. Nie wiemy jednak, jaki sposób bycia sprawiedliwym jest dla Boga właściwy. Wówczas ok...rozumiem.
To ma sens...bo według analogii tomistycznej Bóg w swojej istocie jest dla nas niepoznawalny, ale pomimo to jesteśmy w stanie analogicznie przenosić na niego pewne predykaty. Nie wiemy czym jest sprawiedliwość Boga, ale możemy powiedzieć, że znajduje się ona w takich relacjach do swojego przedmiotu, które są proporcjonalnie podobne do tych, jakie zachodzą między ludzkim myśleniem a jego przedmiotem - - - - > vide tomiści i ich teoria o analogicznym poznaniu Boga.

>>>"...aczkolwiek Jego istota znajduje się poza światem materii"


??? Nie kumam... teraz o jakiej istocie mówisz ... O istocie Boga/Absolutu?
Św. Tomasz pisał: "ani katolik ani poganin nie poznają istoty Boga", bo znamy tylko analogie ze stworzeń. A istotą dowolnego stworzenia jest to, co je odróżnia ( czyli odgranicza ) od innych stworzeń, dlatego pojęcie istoty nieograniczonej czyli Boga jest sprzeczne.
Czy używasz terminu "istota" metaforycznie w odniesieniu do Boga?


>>>"No więc nie mam żadnego pojęcia czy taki Bóg istnieje.
Ale świadomie decyduje się żyć tak jakby istniał
(co z czasem może wytworzyć we mnie mocne przekonanie - wiarę, co do Jego istnienia). "

Przyznam ,że tego już kompletnie nie kumam... pojęcia "istnienia" wcale nie ma, bo istnienie jest niepojęciowalne tzn. że intelekt nie może wziąć sam z siebie istnienia. Istnienie stwierdza się w sądzie (czyli w akcie) o czymś /o jakiejś istocie, a nie ujmuje w pojęciu.
W istnienie Boga się wierzy.

>>>"I teraz pytanie, czy tego rodzaju postanowienie, może w praktyczny sposób przyczynić się do polepszenia lub pogorszenia jakości mojego życia? "


Może, ale wcale nie musi...

ocenił(a) film na 8
impactor

zarzucasz mi, ze odrzucam rozum
ja Tobie, że dokonałeś w sobie aborcji duchowej

nie jest tajemnica, ze interpretuje Biblie inaczej niż Ty
aczkolwiek nie będę tutaj stawał w obronie Boga biblijnego,

Mt 12,3131 Dlatego powiadam wam: Każdy grzech i bluźnierstwo będą odpuszczone ludziom, ale bluźnierstwo przeciwko Duchowi nie będzie odpuszczone

Nie wiem czy Cie to pocieszy czy nie, ale nie jesteś w stanie tak bardzo wkurzyć Boga swoją krytyką, żeby nigdy Ci tego nie mógł wybaczyć, musiałbyś być świadomy duchowej rzeczywistości i świadomie Go odrzucić a dopóki zamykasz oczy na rzeczywistość duchową Twoje słowa w Jego uszach są tylko narzekaniem zgubionego dziecka. :)

Jak Ci się podoba moja interpretacja powyższego wersetu?

ocenił(a) film na 8
daniello77

➤➤➤ zarzucasz mi, ze odrzucam rozum. ja Tobie, że dokonałeś w sobie aborcji duchowej

Jeżeli przez duchowość rozumiesz religijność – masz zupełną rację.
Jeżeli przez duchowość rozumiesz zdolność do, i poszukiwanie głębokich doznań emocjonalnych – nie mógłbyś być w większym błędzie.

To, że nie utrzymuję wierzenia w istnienie Tatusia Muminka w żaden sposób nie ograbia mnie ze zdolności do zachwytu nad zachodem słońca, miłości, czy kontemplacji istnienia człowieka we wszechświecie.


➤➤➤ „Mt 12,3131 Dlatego powiadam wam: Każdy grzech i bluźnierstwo będą odpuszczone ludziom, ale bluźnierstwo przeciwko Duchowi nie będzie odpuszczone”
➤➤➤ Nie wiem czy Cie to pocieszy czy nie, ale nie jesteś w stanie tak bardzo wkurzyć Boga swoją krytyką, żeby nigdy Ci tego nie mógł wybaczyć, musiałbyś być świadomy duchowej rzeczywistości i świadomie Go odrzucić a dopóki zamykasz oczy na rzeczywistość duchową Twoje słowa w Jego uszach są tylko narzekaniem zgubionego dziecka. :)

Oj, doprawdy nie doceniasz zdolności boga Jahwe do zawiści.
Pewnie dlatego, że jako osoba wywodząca się z katolickiego kręgu kulturalnego znasz tylko dziewięć przykazań, gdyż Watykan usunął przykazanie drugie, w którym Jahwe stwierdza m.in.:
„Bom ja jest Pan, Bóg twój, Bóg zawistny, który dochodzę nieprawości ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mnie nienawidzą.”

Po pierwsze – to z jakiego powodu w niego nie wierzę nie ma dla Jahwe/Jezusa znaczenia – tak, czy inaczej wg Jahwe zasługuję na śmierć, a wg Jezusa trafiam do piekła.

Po drugie - zawarłeś to nawet w przytoczonym przez siebie cytacie - „ ... ale bluźnierstwo przeciwko Duchowi nie będzie odpuszczone”.

Oto lista grzechów przeciwko Duchowi Świętemu, których dopuściłem raz lub wielokrotnie, a które wg dogmatyki Kościoła Katolickiego bazującej m.in. na powyższym cytacie są grzechami nieodpuszczalnymi:

2. Rozpaczać albo wątpić o łasce Bożej. - np. ten post.
3. Sprzeciwiać się uznanej prawdzie chrześcijańskiej. - myślę, że nazywanie jej absurdem i nonsensem się kwalifikuje :)
5. Przeciwko zbawiennym natchnieniom mieć zatwardziale serce. - no, ba...

Do tego dochodzi wcinanie komunikantów bez stanu łaski uświęcającej – czyli świętokradztwo.

Do tego mam jeszcze wielokrotną excommunicatio latae sententiae – ekskomunikę wiążącej mocą samego prawa, która następuje automatycznie po czynie. Przez sam czyn katolik tak bardzo oddala się od Kościoła, że nie może być dalej uważany za jego członka.

Dotyczące mnie wypadki takiej ekskomuniki wynikają z co najmniej następujących artykułów Prawa Kanonicznego: kan. 1367 (za ten z kary może uwolnić tylko Stolica Apostolska) i kan. 1364 § 1 (z tej kary może również uwolnić biskup ordynariusz lub upoważnieni prezbiterzy (penitencjarze)).

Dla przypomnienia - wg KRK ekskomunika z góry skazuje grzesznika na wieczne potępienie i powoduje zesłanie do piekła z pominięciem Sądu Ostatecznego.


➤➤➤ Jak Ci się podoba moja interpretacja powyższego wersetu?

Tak, jak zwykle: śliczna, ale nieumocowana w rzeczywistości.

ocenił(a) film na 8
impactor

Cześć. Skoro popełniłeś wszelkie możliwe bluźnierstwa skutecznie blokując sobie drogę do nieba, nie dziwie Ci się, że jesteś ateistą. ;)

Specjalnie spaliłeś za sobą wszystkie mosty, żeby w razie wątpliwości nie mieć żadnej drogi powrotu?
Czy codziennie dokonujesz jakiegoś bluźnierstwa wobec któregoś z pozostałych 7000 bogów i jeszcze sikasz na plakat Taty Muminka tak na wszelki wypadek, żeby Cie nie kusiło? ;)

OK. Dość żartów. Jeśli chodzi o KRK, znasz te kręgi lepiej ode mnie jak mniemam. Brakuje mi wiedzy, żeby stwierdzić, czy wobec nauki KRK istnieje dla Ciebie jakieś odkupienie w obecnej sytuacji.

Odnośnie grzechów wobec Ducha Świętego
<<<<2. Rozpaczać albo wątpić o łasce Bożej. - np. ten post.
3. Sprzeciwiać się uznanej prawdzie chrześcijańskiej. - myślę, że nazywanie jej absurdem i nonsensem się kwalifikuje :)
5. Przeciwko zbawiennym natchnieniom mieć zatwardziale serce. - no, ba...

Ad.2 i 3 te punkty są sprzeczne z nauką Biblijną
czyż znane postacie Biblijne nie wątpiły nigdy i nie rozpaczały?
Jezus powiedział, że bluźnierstwa będą ludziom wybaczane,
a czym jest bluźnierstwo jeśli nie negowaniem uznanych dogmatów

Ad.5 "zbawienne natchnienia" to temat na osobna rozmowe

Przedyskutujmy miejsca w Biblii w których Jahwe/Jezus
skazują Cie na śmierć/piekło, rzuć jakimś wersetem.



ocenił(a) film na 8
daniello77

➤➤➤ Skoro popełniłeś wszelkie możliwe bluźnierstwa skutecznie blokując sobie drogę do nieba, nie dziwie Ci się, że jesteś ateistą. ;)

Co ma wspólnego niewierzenie że coś jest prawdą, z działaniem przeciwko temu wynikającego z wierzenia że jest to prawdą?



➤➤➤ Specjalnie spaliłeś za sobą wszystkie mosty, żeby w razie wątpliwości nie mieć żadnej drogi powrotu?

Mitologia chrześcijańska jest skontrowana w ten sposób, że pali się wobec niej mosty poprzez życie moralnie i wykazywanie zainteresowania prawdą.



➤➤➤ Czy codziennie dokonujesz jakiegoś bluźnierstwa wobec któregoś z pozostałych 7000 bogów i jeszcze sikasz na plakat Taty Muminka tak na wszelki wypadek, żeby Cie nie kusiło? ;)

Tak. Np. jedzenie płatków kukurydzianych bez miodu jest bluźnierstwem przeciwko Kubusiowi Puchatkowi, co uniemożliwia mi wstąpienie po śmierci do Stumilowego Lasu.


➤➤➤ Jezus powiedział, że bluźnierstwa będą ludziom wybaczane, a czym jest bluźnierstwo jeśli nie negowaniem uznanych dogmatów

Wróć do cytatu, na który sam się powołałeś, i przeczytaj co nie będzie ludziom wybaczane.


➤➤➤ Przedyskutujmy miejsca w Biblii w których Jahwe/Jezus skazują Cie na śmierć/piekło, rzuć jakimś wersetem.

„Będzie skazany na śmierć każdy, kto by - mały czy wielki, mężczyzna czy kobieta - nie szukał Pana, Boga Izraela.” (2 Krn 15:13)

„Ktokolwiek bluźni imieniu Pana, będzie ukarany śmiercią. Cała społeczność ukamienuje go. Zarówno tubylec, jak i przybysz będzie ukarany śmiercią za bluźnierstwo przeciwko Imieniu.” (Kpł 24:16)

daniello77

Mt 12,3131 "Dlatego powiadam wam: Każdy grzech i bluźnierstwo będą odpuszczone ludziom, ale bluźnierstwo przeciwko Duchowi nie będzie odpuszczone "

Wielokrotnie posługiwałem się tym cytatem by pokazać brak moralności chrześcijańskiej religii. Twoja interpretacja jest pomocna by potwierdzić mój wniosek. Dobry człowiek np. Sam Harris, Bill Gates czy mój ulubiony aktor Keanu Reeves(bo nie wierzy, fascynuje go Buddyzm), ateiści, pójdą do piekła bo "zbluźnili przeciwko Duchowi świętemu" :/ Morderca, gwałciciel, który doznał objawienia tuż przed egzekucja na krześle elektrycznym trafia do nieba i się raduje przez cała wieczność.

Jest jeszcze jeden powód dla którego lubię ten cytat. Mianowicie religijni rycerze używają filozoficznych argumentów, pytają ateistów "skoro nie ma po śmierć żadnych konsekwencji naszych czynów, to po co być dobrym? Po co utrudniać sobie życie kiedy można coś ukraść, itp, itd" Moja odpowiedź jest prosta:
"W waszym moralnym przewodniku życia jest powiedziane, że jedyne czego Bóg nie wybaczy to odrzucenie ducha świętego. Wszystkie inne rzeczy zostaną wybaczone. Zatem nie ważne czy robicie dobre uczynki czy złe uczynki. Wybaczy wasz Bóg wszystko prócz tej jednej rzeczy. Zakładam, że wy jako wierzący wierzycie w ducha świętego i go nie odrzucacie. Dlatego Ja jestem dobry prawdopodobnie z dokładnie takich samych powodów dla których wy jesteście. Natomiast jeżeli mi powiedzie, że robicie dobre uczynki dlatego, że Bóg istnieje, to w mojej ocenie wasza moralność jest nic nie warta".

ocenił(a) film na 8
Szajba

Hej. Czytałeś moją interpretacje? Naprawdę?

W żaden sposób z niej nie wynika, że ateiści pójdą do piekła.

daniello77

Nie zrozumiałeś mnie. Pisząc, że twoja interpretacji mi pomogła to, chodziło mi o to, że podkreślasz iż wybaczy wszystko prócz jednego.

Wiem ,że nie pisałeś nic negatywnego o ateistach, nawet sprytnie to powiedziałeś by wyszło na to, że ateiści są nieświadomi(a tym samym, niewinni? i w związku z tym bezpieczni?). Natomiast przyjacielu są inni teisci, co jednak straszą tym piekłem, chyba nie zaprzeczysz?

ocenił(a) film na 8
Szajba

A tak to prawda, to całkiem nie miło z ich strony. :(

ocenił(a) film na 8
daniello77

i co mam Cie jak papież przepraszać za grzechy wszystkich chrześcijan? :(

daniello77

Nie wiem czy to do mnie. Ale jak tak, to NIE. Nie chce twoich przeprosin. Nie wiem skąd ten pomysł w ogóle. Skomentowałem tylko twoja interpretację i dodałem jak ona jest mi pomocna w rozmowach o moralności chrześcijańskiej i w przypadku twierdzenia "dlaczego jesteś dobry".

Tylko wiedz, też, że oni wcale nie uważają tego "straszenia" za grzech. Prędzej wierzą, że robią mi przysługę, ratują mnie czy coś tam...
Pamiętaj też, że ich pogląd nie wziął się znikąd. Mają źródła swoich twierdzeń.

P.S Fajne pytanie zadałeś (odnośnie komentarza w Pascalu). Jutro odpowiem.

ocenił(a) film na 8
Szajba

Nie wiem, co oznacza dla Ciebie moralność chrześcijańska,
ale jeśli coś takiego, że przez całe życie mogę sobie prowadzić egostyczne życie a i tak pójde do nieba bo wierze w Jezusa, to to nie jest nauka Biblijna.

Śmiem twierdzić, że czasem Bóg bardziej lubi ateistów niż od niektorych chrzescijan, bo jesli kto nazywa siebie chrzescijaninem to znaczy, ze reprezentuje w jakis sposób Boga a to zobowiazuje, a jak taki chrzescijanin zyje gorzej od ateisty no to lipa jest.

Aczkowliek w chrzescijanstwie nie chodzi o to, zeby byc dobrym. Porownajmy chrzescijanstwo do rodziny, Ojcem jest Bóg. Ateiści to dzieci, ktore zwiały z domu. Natomiast jesli jakis domownik wprawdzie mieszka w domu, ale jest wyjatkowo wredny, to moze w byc w gorszym polozeniu od tego co zwial.

daniello77

➤➤➤ W żaden sposób z niej nie wynika, że ateiści pójdą do piekła.


Jest to niezgodne z nauką biblijną :)

"Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony." (Mk 16, 16)

"Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego." (J 3, 18)


PS: Dla katolików mamy jeszcze opinię papieża Piusa IX na ten temat:

„Musimy wspomnieć i potępić ponownie najbardziej szkodliwy błąd przyjęty przez niektórych katolików, którzy uważają, że ci, którzy żyją w błędzie i pozostają odłączeni od jedności katolickiej, mogą osiągnąć życie wieczne. Jest to opinia całkowicie sprzeczna z wiarą katolicką, jak to widać z samych słów Zbawiciela. Przyjmowanie opinii sprzecznych z tą katolicką wiarą byłoby nikczemną bezbożnością.”

użytkownik usunięty
Imitation

:)
Ja to do końca nie wiem czy daniello77 nie probuje tworzyc wlasnej religii na potrzeby tlumaczenia wielu rzeczy ktore tu zostały wytkniete (w religii chrześcijańskiej, w katolicyzmie czy po prostu w wierze w Biblię jako cos samoistnego bez otoczki zadnej znanej religii z czczeniem Biblii zwiazanej)


Ale musze przyznać ze rano sie usmialem z jego dowcipnej odpowiedzi do impactora:
"Specjalnie spaliłeś za sobą wszystkie mosty, żeby w razie wątpliwości nie mieć żadnej drogi powrotu?
Czy codziennie dokonujesz jakiegoś bluźnierstwa wobec któregoś z pozostałych 7000 bogów i jeszcze sikasz na plakat Taty Muminka tak na wszelki wypadek, żeby Cie nie kusiło? ;) "

Sikalem :))

➤➤➤Ja to do końca nie wiem czy daniello77 nie probuje tworzyc wlasnej religii na potrzeby tlumaczenia wielu rzeczy ktore tu zostały wytkniete

Nie wiem w co wierzy, ale w każdym razie z jego wypowiedzi wynikało, że słowa Biblii uznaje za prawdę objawioną, więc odniosłem się do Biblii :)

➤➤➤Ale musze przyznać ze rano sie usmialem z jego dowcipnej odpowiedzi do impactora:

We mnie to wzbudziło jedynie politowanie z zupełnego braku zrozumienia wypowiedzi Impactora :)

ocenił(a) film na 9
Imitation

Biblia nie jest słowem Boga tylko słowem pisarzy i ich teologią, a zawarte tam opisy zapisami obarczonymi polityką ówczesnych pisarzy.

A co ty się na papieża Piusa IX się powołujesz? A z czego ten cytat...bo chcę sprawdzić kontekst tej wypowiedzi.... bo z tego fragmentu wynika,że ów papież był heretykiem. No szok!
A może papa Pius nie znał nauki katolickiej dobrze...bo według wczesnochrześcijańskich Ojców Kościoła i apologetów z nurtu filozoficzno-teologicznego i nawet współczesnych teologów, tacy sobie filozofowie greccy jak m.in. Sokrates, Platon, Heraklit są NA RÓWNI CHRZEŚCIJANAMI jak np. Mojżesz, bo każdy z nich uczestniczył w prawdzie LOGOSU- Boskiego Rozumu - to prawda rozsiana w poglądach filozofów greckich,a należąca do całości Logosu chrześcijańskiego. Ów filozofowie żyli przed Chrystusem,a odkrywali prawdy Logosu.

Kościół ewoluuje :
http://www.teologia.pl/m_k/zag04-12.htm#b

Odsyłam również do dokumentów Vaticanum Secundum takich jak :"Gaudium et spes", "Lumen gentium" i "Ad gentes"
gdzie KK naucza,że niechrześcijanie mogą osiągnąć zbawienie, ale dzięki temu samemu zbawczemu działaniu Syna Bożego i Ducha Świętego, dzięki któremu zbawienie mogą osiągnąć chrześcijanie. Kościół uczy, że istnieje jedna ekonomia zbawcza, która rozciąga się na cały świat i na wszystkich bez wyjątku ludzi.


Agnieszka_NicCiDoTego

➤➤➤Biblia nie jest słowem Boga tylko słowem pisarzy i ich teologią, a zawarte tam opisy zapisami obarczonymi polityką ówczesnych pisarzy.

Wszystko na to wskazuje :)

➤➤➤A co ty się na papieża Piusa IX się powołujesz?

A co, nie mogę? Dogmat o nieomylności papieża sprawia, że dla katolików jego słowa mają ogromne znaczenie.

➤➤➤A z czego ten cytat...bo chcę sprawdzić kontekst tej wypowiedzi....

Myślę, że wujek Google chętnie Ci pomoże :)

➤➤➤bo z tego fragmentu wynika,że ów papież był heretykiem.

Zależy co dla Ciebie jest herezją. Papież Pius IX potwierdził słowa Biblii. Jedynie zwęził grono zbawionych z chrześcijan do samych katolików. Nauka Kościoła na przestrzeni wieków zmieniała się tak bardzo, że obecnie większość wypowiedzi "nieomylnych" papieży można by nazwać herezją.

➤➤➤według wczesnochrześcijańskich Ojców Kościoła i apologetów z nurtu filozoficzno-teologicznego i nawet współczesnych teologów, tacy sobie filozofowie greccy jak m.in. Sokrates, Platon, Heraklit są NA RÓWNI CHRZEŚCIJANAMI jak np. Mojżesz, bo każdy z nich uczestniczył w prawdzie LOGOSU- Boskiego Rozumu

Kościół katolicki nigdy tak nie nauczał (bo byłoby to gwoździem do jego trumny). Być może byli ludzie co tak uważali, ale co to ma za znaczenie?

Chrześcijanin - osoba opierająca swoją wiarę na nauczaniu Jezusa Chrystusa zawartym w kanonicznych ewangeliach.

➤➤➤gdzie KK naucza,że niechrześcijanie mogą osiągnąć zbawienie, ale dzięki temu samemu zbawczemu działaniu Syna Bożego i Ducha Świętego, dzięki któremu zbawienie mogą osiągnąć chrześcijanie. Kościół uczy, że istnieje jedna ekonomia zbawcza, która rozciąga się na cały świat i na wszystkich bez wyjątku ludzi.

Obecnie Kościół katolicki naucza, że zbawiony może być każdy, kto uzna Jezusa za swojego zbawiciela. I tak w przyszłości pewnie jeszcze bardzo się zmieni i zbawiony będzie mógł być każdy "dobry człowiek". Ale co to ma za znaczenie? Po tylu diametralnych zmianach w nauczaniu i odchodzeniu od słów Biblii, Kościół zupełnie nie jest wiarygodny. Już pomijając to, że swoją naukę opiera jedynie na wierze.

Imitation

Warto dodać, że dogmat o nieomylności powstał za jego kadencji w 1870.

ocenił(a) film na 9
Imitation

Chrześcijanin - znaczy należący do Pomazańca, chrystusowy

ocenił(a) film na 9
Imitation

>>>Kościół katolicki nigdy tak nie nauczał (bo byłoby to gwoździem do jego trumny). Być może byli ludzie co tak uważali, ale co to ma za znaczenie?


Jakie to ma znaczenie pytasz? Ano takie,że teraz wiem,że bladego pojęcia nie masz o doktrynach chrzescijańskich... więc wiem,że krytykujesz tylko swoje własne wyobrażenia o tejże religii i jej naukach :)

To dlaczego wg apologletów wczesnochrześcijańskich z nurtu filozoficzno-teologicznego czyli : Justyna, Tacjana, Atenagorasa z Aten ,Melitona, Hermiasa, Miltiadesa,Arystydesa i nawet współczesnych teologów,ów filozofowie greccy będą ZBAWIENI? Wg nich Sokrates, Platon, Heraklit są NA RÓWNI CHRZEŚCIJANAMI jak np. Mojżesz, bo każdy z nich uczestniczył w prawdzie LOGOSU- Boskiego Rozumu - to prawda rozsiana w poglądach filozofów greckich,a należąca do całości Logosu chrześcijańskiego. Doucz się!

Odnosnie Twojego: "Kościół katolicki nigdy tak nie nauczał (bo byłoby to gwoździem do jego trumny)"

Oto dowody na to,że nie wiesz co gadasz:

1)Justyn Męczennik - najstarszych z pisarzy starochrześcijańskich, męczennik i święty Kościoła katolickiego jako pierwszy porównał dwie największe postaci w historii :Sokratesa i Jezusa, cytuję:
„Sokrates osądzając te rzeczy w świetle rozumu i prawdy, starał się ludzi oświecić i odwieść ich od kultu
szatana; ale szatani, posługując się złymi ludźmi, sprawili, że skazano go jako bezbożnika pod pretekstem,
że wprowadzał nowe prawdy. Tak samo postępują z nami. Bo nie tylko u Greków i nie tylko przez usta Sokratesa Słowo ujawniło prawdę; także i barbarzyńcy zostali oświeceni przez to samo Słowo obleczone
postacią widzialną, przez Słowo, które się stało człowiekiem i nazywało się Jezusem Chrystusem; a my,
którzy w Niego wierzymy, powiadamy, że szatani, którzy się ujawnili, nie są duchami dobrymi, ale że są
duchami zła i bezbożnictwa, ponieważ nie postępują nawet tak, jak postępują ludzie miłujący cnotę.” [Św.
Justyn Męczennik 2004a, 5, 3-4].
„Ci, którzy żyli przed Chrystusem i którzy w świetle ludzkiego rozumu starali się te rzeczy poznać i zdać
sobie z nich sprawę, zostali wtrąceni do więzienia jako bezbożni i zbyt dociekliwi. Przeciwko Sokratesowi,
który oddawał się temu z większą niż ktokolwiek gorliwością, zostały podniesione te same oskarżenia,
które spadają i na nas. Mówiono, że wprowadza nowe bóstwa i nie wierzy w bogów uznanych przez
państwo. Wygnał z rzeczypospolitej złe duchy i bóstwa, które popełniały zbrodnie, opiewane przez
poetów – tak przez Homera, jak i innych – odwodził od nich ludzi i zachęcał ich, aby rozumem starali się
pojąć tego Boga, którego nie znali. Nie jest łatwe, powiadał, znaleźć Ojca i Stworzyciela wszechświata, a
gdy się Go znalazło, czy uda się objawić Go wszystkim. To właśnie Chrystus uczynił mocą własną. Nikt nie
uwierzył Sokratesowi do tego stopnia, by umrzeć za to, czego nauczał. Ale Chrystusowi, którego Sokrates
częściowo też znał (bo Chrystus jest Słowem, jest tym, który jest we wszystkim, tym który przez proroków
przepowiada przyszłość i który osobiście wziął naszą naturę, aby nas tych rzeczy nauczyć) – Chrystusowi
uwierzyli nie tylko filozofowie i uczeni, ale także rzemieślnicy i prostaczkowie, którzy dla Niego wzgardzili
opinią świata i obawą śmierci, ponieważ jest On niewysłowioną siłą Ojca, a nie jedynie wytworem
ludzkiego rozumu.” [Św. Justyn Męczennik 2004b, 10, 4-8].

2) Wg Justyniana ci postępowali zgodnie ze Słowem Bożym a zyli przed Chrystusem są chrześcijanami [por. Św. Justyn 2004a, 46, 2-3], dlatego za chrześcijan można uważać Sokratesa i Heraklita, a spośród barbarzyńców
Abrahama, Ananiasza i Eliasza [por. Św. Justyn 2004a, 46, 3].

3) cała filozofia wczesnochrześcijańska św. Augustyna z Hippony oparta jest na platonizmie, święty Augustyn połączył poglądy stoików i Platona

4) filozofia Tomasza z Akwinu - anielskiego Doktora Koscioła to zaadaptowany pod chrześcijaństwo arystotelizm . Arystoteles został natomiast "ochrzczony" przez św. Tomasza z Akwinu i scholastyków

Agnieszka_NicCiDoTego

Agnieszka_NicCiDoTego EXPOSED.

Wychodzi na to, ze Pani Agnieszka jest jedyna na tym forum, która ma „blade” pojęcie o omawianej przez nas religii :/ Mi też to zarzuciła, teraz widzę i tobie Imitation.

Pani Agnieszka nie wie jak bardzo wpada we własny dół, który wykopała sobie dawno temu.
Całe to twoje usprawiedliwianie które właśnie zaprezentowałaś moja droga można obalić zdaniem, które sama mi powiedziałaś broniąc swoich racji. Zaprzeczasz swojemu własnemu rozumowaniu. Hipokryzja jest czymś czego ja osobiście nienawidzę.

A mianowicie z lekką edycją do odnośników danej osoby
„Zauważ, że podałaś mu linka do tekstu napisanego przez jakiegoś zaciećwierzonego klechę.... On podał Ci linka do słów samego PAPY ...”
- cytat Agnieszki ze strony 19 w dyskusji ze mną.

A Papa kochana to nikt inny jak

„Papież to wikariusz Chrystusa... to zastępca Chrystusa na ziemi...to władca teokratyczny,a taki prezydent to przy nim pikuś...więc katolik powinien go po stopach całować!”
- cytat Agnieszki ze strony 19 w dyskusji ze mną.

Szajba

Dopiero teraz przeczytałem inne jej wypowiedzi i żałuję, że w ogóle podjąłem z nią rozmowę. Dyskusja z nią nie ma sensu.

Pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 8
impactor

Link do kolejnej części tematu "Dobra ekranizacja słabej fikcji":
http://www.filmweb.pl/film/Pasja-2004-38233/discussion/Dobra+ekranizacja+s%C5%82 abej+fikcji+%28cz.+5%29,2563635

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones