Dawno nie byłem w kinie na tak dobrym filmie. Film pod każdym względem super - szokuje i zachwyca jednocześnie. Jak dla mnie Oscar za muzykę. Co mnie urzekło? Ludzie przychodzili do kina z popcornem i innymi szeleszczącymi pierdołami (jeden koleś wniósł nawet pizze i z nią wyszedł) ale podczas filmu nie słyszałem żeby ktoś czymś się zajadał. Kolejny element to sam koniec filmu - lecą napisy - ludzie nadal w krzesłach - cisza i spokój - nikt nie rozmawia - wszyscy po cichu opuszczają salę - totalna hipnoza