po obejrzeniu filmu zastanawiem sie dlaczego mel dał mu taki tytuł...film nipodobał mi sie bardzo...chociaż jestem osobą wierzącą..nic mnie w nim nie zaskoczyło.ot taki sam film o jezusie jak każdy inny tylko w wydaniu bardziej refleksyjnym....krew lała sie strumieniami...ale mozna to zrozumieć w końcu Jezus za nas przelewał własnie krew....ale nie iwedze żadnego przekazu...żadnego morału
A jaki tytul bys mu nadal i czemu akurat tytul Gibsona Ci nie pasuje? Wielka Encyklopedia Powszechna PWN na pół strony w kolumnie objaśnia ten wlasnie termin w znaczeniu, w jakim użył go tutaj Gibson...
Pochodzenie wyrazu lacinskie, ale okreslenie 'Pasja' jak najbardziej zakorzenione jest od wiekow (!) rowniez na ziemi polskiej! Nie powinno być problemu z rozumieniem tego tytułu - w dodatku przy całej wymowności plakatu reklamującego ten film. A jezeli jednak jest, odsylam chociażby do tematu 'CO ONI ZROBILI Z TYTULEM' na tymże forum.