Który z nich lepiej zagrał?
Według mnie obaj byli genialni, ale Coburn trochę lepszy.
Pozdrawiam serdecznie
Obaj świetni. Coburn znużony życiem i Kristofferson z nutą szaleństwa. A tak przy okazji to Kristofferson był przez jakiś czas kochankiem Janis Joplin. Ale kto nim nie był :) Podobno Cohena "przeleciała" w windzie, na dodatek nie wiedział z kim ma do czynienia. W czasie koncertu na stadionie jakiś fan krzyknął do Niej; "Janis, wszyscy chcielibyśmy cię pieprzyć!", a Ona odkrzyknęła; "Chłopie, nie miałabym nic przeciwko temu, ale zajęłoby mi to z pół roku!"
zdecydowanie Coburn
Kristofferson nie ma moim zdaniem wyglądu zeby grać w westernach całkiem mi tam nie pasuje
P.S ten film to nuda. nie ma to jak Sergio Leone.
a mogłabys wytłumaczyć moze czegos bym sie nauczył:) odpowiada mi humor Leone a nie Sama i nie wywyższaj sie tak. pozdrawiam
P.S jak jeszcze nie masz tego filmu to z checia Ci go wysle zeby tylko sie go pozbyc.
Tego się po prostu nie da tłumaczyć :) Ja też lubię Leone i w ogóle Clinta Eastwood'a (chociaż jego raczej za "Bez przebaczenia"). Ale jak by ci to ująć; ja z tamtych czasów np. lubię "Rasputina" Boney M. Ale są jeszcze "Schody do nieba" Led Zeppelin. Kapujesz? I moim zdaniem Kristofferson miał wygląd i zagrał świetnie. Sprawiał wrażenie niezrównoważonego, a wiadomo że prawdziwy Billy Kid był psychopatą. PS.A jak tak nie lubisz tego filmu, to wyślij swojej teściowej. Ja prędzej, czy póżniej i tak go dostanę. Od ciebie nie mogłaby oglądać :)
To nie czytaj, kto ci każe? :) Jak bym się przejmowała wszystkimi rzeczami, których nie mogę robić, to by wylądowała w Tworkach
@roxana33, jak chcesz ten fim jest u mnie pod
płyta 1 http://chomikuj.pl/kmilewe/Westerny/Pat+i+Kid+p*c5*82yta+1
oraz płyta 2 pod http://chomikuj.pl/kmilewe/Westerny/Pat+i+Kid+p*c5*82yta+2
a jak nie masz punktów to daj znać, wstawie Ci za free download :-)
Większą sympatią darzyłem Kristoffersona. Gra obydwu była jednak znakomita. Zresztą nie przypominam sobie filmu, w którym Coburn by mi się nie podobał. Kunszt pokazał Bob Dylan. Po prostu świetny. Wczoraj po raz pierwszy obejrzałem ten film od początku do końca. Pomimo świetnej gry Kristoffersona zastanawiam się, czy dobrym rozwiązaniem nie byłoby gdyby Bob dostał rolę Kida. Podobała mi się zwłaszcza taka krótka scena z jego udziałem - Billy Kid wykańcza przeciwników, a ostatniego - nożem trafia Alias (Bob Dykan). Billy wymierza w Aliasa, a ten robi taki ruch jakby się chciał uchylić, uśmiecha się (jego twarz mówi - "spoko stary! jestem po twojej stronie")... bardzo podobała mi się jego mimika, sposób w jaki to zagrał.
Zgadzam się całkowicie! :] Dylanowi przypadła dość małomówna rola, ale to, jak odegrał tę scenę z nożem - mistrzostwo.
a jak odrzuca fartuch i rusza za Kidem po jego ucieczce z aresztu ? a jak czyta nazwy na puszkach ? ale scena z nożem - najlepsza, poprostu mistrzostwo !
według mnie COBURN COBURN i jeszcze raz COBURN - to wspaniały aktor, śledzę filmy z jego udziałem. Kris to pięknotek, nie pasuje do westernu - zobaczcie np na YouTube jak wyglądał Billy the Kid
pozdrowienia
Coburn moim zdaniem. To on z tej dwójki jest prawdziwym aktorem.
Ale Kris też mi się w tym filmie podobał.
W ogóle dobry duet.
no posłuchałem - raz w samym filmie, jak wykonuje mruczando w areszcie, a również jego piosenek come sundown killer barracuda itd itp - i ten jego głos i sposób interpretacji sprawia że jest idealny to tej roli ? nie przeczę, że pasuje, ale chyba nie z powodów wokalnych ?