Szkoda tylko, że praca lekarza tak niewiele ma wspólnego z przygodami głównego bohatera. Dobrze mu powiedziano w tym filmie - niech zostanie klaunem jak chce rozśmieszać ludzi bo nie od tego jest lekarz.

Musisz być bardzo naiwna sądząc, że praca lekarza jest jakoś wyjątkowo inspirująca a każdy kolejny dzień niesie ze sobą nowe doznania i niezapomniane chwile, jakie daje kontakt z pacjentami.

Ile masz lat? 17 i jesteś w liceum na bio-chemie?

Sam film mnie nie wzruszył. Bardzo przesłodzony, opowiedziany jak bajka - głównemu bohaterowi wszystko się udawało, wszystko uchodziło na sucho i wręcz czytał w myślach wszystkich po kolei, w dodatku na studiach medycznych prawie w ogóle się nie uczył :) No lepiej niż dr Freud. Obejrzałam, bo miał mieć wiele wspólnego z filmem "Przebudzenia" ale okazuje się, że poza wspólnym aktorem i tematyką szpitala nic te filmy nie łączy. "Przebudzenia" był to film prawdziwie wzruszający, ten to zwykła bajeczka. Ode mnie 5/10.

Ja studiuje medycynę i obejrzałam ten film także w czasie studiów. Nie zgodziłabym się ze wszystkimi poglądami Patcha, ale po obejrzeniu filmu jestem chyba jeszcze bardziej pozytywnie nastawiona na zostanie lekarzem.

sory ale to chyba Ty masz 17 lat, dajac bekartom wojny >1< a zmierzchowi i... teksanskiej masakrze 8 z serduszkiem xD
filmu nie widzialam ale wydaje mi sie ze praca lekarza moze byc czyms pieknym. oczywiscie zalezy to od podejscia. nie gdy podchodzi sie do pacjentow "tasmowo" bo kazdy jest indywiduum ale wierze ze sa lekarze dla ktorych kazdy dzien niesie nowe wyzwania i doznania, czerpie przyjemnosc i sile z tego ze pomaga ludziom. i tym samym ceni sobie satysfakcje z tego co robi, bardziej niz poziom swojego budzetu^^

To nie jest żadna bajka, film opowiada prawdziwą historię o człowieku, który oprócz banalnego i zwyczajnego leczenia, postanowił zająć się tym trochę w inny sposób czyli rozśmieszając ludzi. Oprócz tego, że był klaunem to skończył studia z wynikiem wybitnym niewiele się przy tym ucząc. Czy ktoś powątpiewa w jego zdolności? Ja nie, rodzą się zdolne dzieci raz na ileś tam przypadków i Patch Adams właśnie takim jest, który wychodzi poza standardy zwykłej, oschłej medycyny. Daje ludziom radość, szczęście poprzez śmiech nie tylko z punktu lepszego samopoczucie, ma to pozytywny oddźwięk na funkcjonowanie elementów organizmu, co dowiedzione jest naukowo. I to nie jest tak, że w ogóle się nie uczył bo coś tam czytał, a to mu wystarczyło pojmować wiedzę w stopniu więcej niż zadowalającym. Nie robi z siebie tylko klauna, bo zna się na swoim rzemiośle bardzo dobrze. W filmie po prostu zostało ukazane mniej czystego leczenia a więcej błaznowania.Sam w sobie jest rewelacyjny, oparty na prawdziwej historii, otrzymuje ode mnie 9 na 10.

http://www.ukw.edu.pl/pokazStrone.php?idStr=be7a4a63566a39acbb54

Poprzez swój upór rozsławił medycynę w zupełnie inny wymiar.

To prawda, że Patch starał się wprowadzić do konwencjonalnego leczenia coś bardzo pozytywnego, ale mistrz_cietej_riposty ma sporo racji, ponieważ praca lekarza może przynosi dużo satysfakcji, ale w realnym świecie jest dosyć nudna i łatwo popaść w niej w rutynę.

BRAWO ZA REALIZM!!!! Jednak z kolejnych wypowiedzi widać, że ludzie nie lubią prawdy, tylko głupie bajki i dlatego ten film ma tak wysoką ocenę.

Bo do tego właśnie służą filmy - żeby oderwać się od realnego świata i choć trochę pomarzyć...

A nie pomyślałeś, że może ludzie lubią się czasem oderwać od szarej, dobijającej rzeczywistości i rutyny(tak jak zresztą napisał mój przedmówca)? Może lubią, mimo świadomości o tym, jaka jest rzeczywistość (a może właśnie z jej powodu) wstrzyknąć w siebie dawkę optymizmu i wiary, że nie wszystko musi być takie jakie jest? Widać, że niewiele rozważasz i jesteś zamknięty w małej ciasnej i szarej szufladce 100% realizmu (tak samo zresztą jak pseudo "mistrz ciętej riposty") która Cię zatruwa od środka, tylko wolisz sobie wmawiać, że jest inaczej i wiesz co? szczerze Wam współczuje. Sama walczę z za częstym realizmem i narzekaniem, bo to z pewnością truje mnie i innych, natomiast film ma wysoką ocenę, bo jest cudownym dramatem z elementami komedii, który pokazuje że można żyć inaczej, że nie trzeba się poruszać tylko po drodze wyznaczonej przez innych, że czasem dodatki potrafią zmienić wszystko i dać innym wiele radości. Lekarze niby kierują się zawsze dobrem pacjenta a nie zdają sobie sprawy, że takim oschłym podejściem per "przypadek medyczny" im szkodzą. Wiadomo, że nie da się do każdego przypadku podchodzić ze 100% zaangażowaniem emocjonalnym, ale rzeczywistość w większości opiera się na całkowitym przeciwieństwie tego.
Ps. Nie nazywałabym bajką filmu, w którym dochodzi do zabójstwa.

Film całkiem fajny, choć wg mnie trochę zbytnio przesłodzony. Podejscie Patcha słuszne, ale zauważcie, że w tym filmie Patch w ogóle nie leczy ! Tylko pociesza, zabawia, romansuje, czyta wiersze itp itd a gdzie ciężka praca lekarza, kawa, dyzury, operacje ?
Niemniej, warto obejrzeć, nowe spojrzenie na zawód lekarza. 8/10

film nie jest przesłodzony i pamiętajcie, że jest zrobiony na faktach autentycznych. jeżeli ktoś nie wierzy to zapraszam na http://www.patchadams.org/
dla tego gościa praca lekarza jest pasją i codziennie daje nowe doświadczenia . pzdr

Przecież przez pewien czas w filmie widzimy jak Patch i dwójka jego przyjaciół leczą w swojej ustronnej prywatnej lecznicy za darmo. Zresztą, praktycznie przez cały czas są studentami, a tym oficjalnie nie wolno jeszcze leczyć.

owszem ,ale jak to leczenie wygląda ? daje odczucie, że byle komik może być lekarzem, a wiedzę Patch zdobywa czytając 5 przez 10 z podręcznika, podczas gdy inni cięzko pracują. Jakoś mnie nie przekonuje, ze Patch całą wiedzę zdobywała prawie tylko intuicyjnie. Ale trochę problemów z dziekanem miał, fakt.

Jednak Patch miał nieprzeciętny IQ, przez co było mu o wiele łatwiej, a przez to i szybciej, się uczyć.

Chociaż jest to dla mnie też trochę dziwne (tymbardziej, że ja też studiuję na tym samym kierunku).

smutnawy... Trochę na początku miałem małe skojarzenie z Van Wilderem (stary Patch na studiach) jednak to tylko chwilowy przejaw;)
Ogólnie film dający wiele do myślenia i poruszający - jak dla mnie mocna 7