Nie kocham Cię jak byś była różą soli, czy topazem, albo strzałą goździków, które tworzy
ogień. Kocham Cię jak się kocha sprawy mroczne, w tajemnicy pomiędzy cieniem a duszą.
Kocham Cię nie wiedząc jak, ani kiedy, ani czemu. Kocham Cię po prostu, bez zazdrości,
bez pychy. Tak Cię kocham bo nie umiem kochać Cię inaczej, tak blisko, że Twoja ręka na
mojej piersi jest moją, tak blisko, że zamykają się Twoje oczy w moim śnie