Dziwne, że tak dobry film jest praktycznie nieznany szerszej publiczności.
Świetnie się to oglądało, tylko nie rozumiem w jakim celu gościu spisywał w pamiętniku wszystko co robił, skoro nawet kartki z konkretnymi rozkazami miał obowiązek połykać.
W filmie jest mowa, że robił to "dla siostry", żeby wiedziała, co przeżył w trakcie "powrotu do ojczyzny"... choć można podejrzewać, że głównie po to, żeby jeśli go wystawią, jak Jeremiego, ktokolwiek dowiedział się, co tam się działo.
Pod koniec filmu on mówi, jako narrator, że w tym pamiętniku są jedyne dowody lojalności Jeremiego, ale wiadomo, że on tego pamiętnika nie może ujawnić.
Mnie z kolei zastanawia, dlaczego oni tego Jeremiego olali i wystawili, skoro był lojalny. Z drugiej strony, tak właśnie w życiu najczęściej bywa.