5,8 437  ocen
5,8 10 1 437
Patrząc pod słońce
powrót do forum filmu Patrząc pod słońce

formalnie....

ocenił(a) film na 3

....jest nieźle, a nawet pięknie....Brylska biega po wydmach, czasem nawet w zwolnionym tempie,
muzyczka niczego sobie, ale to filmu nie ratuje...żenujące dialogi i historyjka napromieniowanego
fizyka sprawiają, że człowiek wybucha śmiechem, a nie jest to komedia. Wielkie rozczarowanie, a
pomyśleć, że wcześniejszy "Tamań" tego reżysera był całkiem fajnym filmem...no, ale tam
podstawą scenariusza było opowiadanie Lermontowa...

ocenił(a) film na 7
washack

Wydaje mi się, że film rozmywa się na dwie płaszczyzny. Jedna to sfera nazwijmy ją "erotyczna", skupiona na Brylskiej - na jej ciele, zmysłowości, na niezaprzeczalnym seksie jaki emanuje z tych jednak dość skąpych obrazków. I druga płaszczyzna powiedzmy to filozoficzna, obarczona trudnymi pytaniami, niedookreślonymi wątkami i... mimo wszystko słabo wyeksploatowana. Następuje banalne zestawienia tych dwóch dróg poprzez zderzenie młodości, witalności, życia z chorobą, problemami (często bardzo prozaicznymi), nudą i jakimś niejasnym zagrożeniem. Na koniec pozostaje pytanie co to było? Wakacyjny romans, czy odskocznia od szarej, zbyt monotonnej doskonałości i ucieczka w coś zupełnie niecodziennego?
Twórcy nie zdecydowali się w którą stronę rozwijać te dwa wątki. Każdy z nich jest ledwie nakreślony, albo być może celowo pozostawiony w dużym niedopowiedzeniu. Fakt, że warstwa "egzystencjalna" pozostawia dużo do życzenia. Ale za to piękno Barbary Brylskiej rekompensuje i wyróżnia ten film! Mimo wszystko warto go obejrzeć i zastanowić się nad nim nieco dłużej.