Ciekaw jestem, jak jeszcze to spieprzą. Przeczytałem całą serię i cholernie mi się spodobała.
Kilku nowych i kilku dobrze znanych. Moim zdaniem jeszcze lepsza od serii Bogowie olimpijscy
Cóż, ja obstawiam że jak będą robić trójkę to łowczynie będą tam z dzidami za mechanicznymi bykami latać, na wyprawę wyruszą żeby Zoe mogła spotkać się z ojcem, a i pewnie już powstanie Gaja....
film nawet fajny chociaż mógł byc o wiele lepszy , pomieszali pierwszą częśc z drugą a chimera w ogóle nie wyglądała jak chimera przypominała mi bardziej wilkołaka z kolcem skorpiona
Oni nie pomieszali jedynkę z dwójką, tylko poprawiali błędy za jedynkę. Pomieszali jedynkę z piątką, i zrobili....ech, katastrofę. Wątpię, że komukolwiek, kto przeczył serie spodoba się ten film....
Osobiście wole książke, całą serie przeczytałem, mam wszystkie książki Riordana i powiem że posrali wszystko, kompletnie miesza się z książką. Co tu mówić, film fajny ale jako jakiś osobny film, inna wersja a nie film na podstawie jakiejkolwiek książki.
czy mi się wydaje czy w części morze potworów w książce wcale nie było odrodzenia Kronosa? czytałem to o 2 w nocy więc mogę się mylić ale jeśli naprawdę nie było to film słabo się pokrywa z książkom, wydaje mi się też że Persi miał 12 lat a w filmie wydaje się starszy
PINGWIN NÓW MUSĘ CI PRZYBIĆ PIĄTKĘ! Racja, jak można zepsuć takie arcydzieło (moim skromnym daniem).
Film po prostu masakryczny, myślałam, że się popłaczę w tym kinie. Nie wiem co to w ogóle miało być i jak mogło powstać. Podobno na podstawie książki powinni pisać scenariusz, a nie na luźnych powiązaniach. Rozumiem, że nigdy nie można w pełni zadowolić czytelników, którzy w głowie mają własny plan wydarzeń itd. No ale bez przesady, doprowadzać ich do ciężkich chorób psychicznych też nie trzeba. Nie wiem czy znajdę siły, żeby obejrzeć kolejną część. Jeśli Riordan to oglądał, to współczuję. Jednym słowem: katastrofa.
mnie osobiście najbardziej zdenerwowało mnie to z odrodzeniem Kronosa... 'Wielki, pradawny Władca Czasu odrodził się w... postaci latającej sterty kamieni...(dobra, ten pomysł był nawet ciekawy, gdyby wykorzystali go w innym filmie :P) by... zjeść dwie osoby(których zapomniał przeżuć i przetrawić...?) i by rozpaść się na kawałki zaraz po tym..." swoją drogą ciekawe jak wyjaśnią to że Luck (zaraz po przebiciu własnym ciałem dwóch pięter) przeżył spotkanie z ludożernym cyklopem......(też przebierał się za cypklopkę?). I co to było to kolczastego w żołądku tego potwora co ich pożarł? Może nie znam się, ale chyba to soki trawienne rozpuszczają pokarm(lub w tym przypadku statki i rozbitków ;)) a nie zgniatają je kolczaste... no właśnie co?
a tak trochę z innej beczki, ktoś zna tytuł tej piosenki co leciała na napisach końcowych? byłabym niezmiernie wdzięczna za napisanie go :)