Popieram. Porażka na całej linii. Ja mam taki cel, żeby zobaczyć film w wersji z napisami! :D

Porażką na całej linii jest określanie porażką czegoś,czego jeszcze się nie widziało/słyszało.

Mam rozumieć ,że chodzi Ci o to ,że ten film jeszcze nie wyszedł a już oceniam go pod wzgledem dubbingu??

Dubbing słyszałem geniuszu. A na film jestem nastawiony pozytywnie! :)

Słyszałeś dubbing, skoro do premiery zostało jeszcze kilka tygodni, tak? Bo chyba nie masz na myśli dubbingu ze zwiastuna. Zapewne jesteś na tyle inteligentny, by wiedzieć, że zwiastuny dubbinguje się osobno a filmy osobno, więc to co słychać w trailerze nie jest tym co usłyszymy w kinie.

Zobaczymy! Ty też, nie możesz być pewny na 100%, że dubbing w filmie będzie inny niż w zwiastunie. Dobra, na razie zamilczmy do premiery filmu! Jak będzie inny niż w zwiastunie, to wrócę tu i przyznam Ci rację ;) .

dokładnie popieram:)

A po za tym, pamiętając pierwszą część jestem pewny, że dubbing będzie beznadziejny! ;) Ja w miarę możliwości oglądam filmy z napisami. Dubbing jest do filmów dla dzieci. Chociaż, Percy Jackson zalicza się niestety do tego grona. W książkach zawsze był ten mroczny klimat, przeplatany licznymi wątkami humorystycznymi, dzięki czemu książki były idealnie "wyważone". Myślę, że filmy z tej serii powinny być dla nieco starszej publiczności.

Ten film to porażka ...
Marna imitacja Potter'a

Ten film nie ma nic wspólnego z Potterem. Tych filmów nie da się ze sobą porównywać, bo mają inną tematykę i styl. Chyba jedyne co je łączy to fakt, że zosatły nakręcone na podstawie książek (których również nic nie łaczy).
Fabuła Percy'ego jest oparta na mitach greckich, co ma sie nijak do Harrego, w którym to dominuje otaczająca wszystkich magia, niezwiązana z żadnymi wierzeniami.
Druga sprawa to to, że skąd możesz wiedzieć czy film jest dobry czy słaby, skoro jeszcze nie wyszedł do kin?

Haha rozwalił mnie twój komentarz. Takiego ignoranctwa dawno nie widziałem ani nie słyszałem. Proponuje najpierw porównać oba filmy a potem pisać. Czytając Percy'ego ani razu nie miałem skojarzenia z Harrym.Czyta się przyjemniej niż książki Rowling choć może są krótsze. Ale i tak zaslugujesz na najbardziej ignorancki komentarz roku.