PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=453210}

Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy: Złodziej Pioruna

Percy Jackson & the Olympians: The Lightning Thief
2010
6,4 96 tys. ocen
6,4 10 1 95656
4,6 25 krytyków
Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy: Złodziej Pioruna
powrót do forum filmu Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy: Złodziej Pioruna

Byłam wczoraj na projekcji filmu (na który czekałam z niecierpliwością od kilku miesięcy). Spodziewałam się murowanego hitu, czegoś na miarę pierwszych ekranizacji Harry'ego, czegoś co powali mnie na kolana.
Powaliło. Wciąż jednak zastanawiam się czy pozytywnie.
Pierwsza rzecz - dubbing. Prawdopodobnie już nigdy nie pójdę na film dubbingowany. Więcej chyba dodawać nie muszę.
Rzeczą pierwszoligową jednak okazało się (zbyt) liczne odbieganie od faktów przedstawionych w książce. Oczywiście, logicznym posunięciem jest delikatna modyfikacja historii zobrazowanej w powieści, ale ludzie, nie w takim stopniu!
Zacznijmy jednak od początku.

- Pani Dodds, która nie była na żadnym zastępstwie i uczyła matematyki, nie angielskiego,
- brak Pana D., skazanego przez Zeusa na prowadzenie Obozu Herosów,
- brak akceptacji przez bogów swoich dzieci w obozie (ukazujący się nad głową znak któregoś z nich, po czym dostaje się przydział do jednego z domków)
- ucieczka z obozu - samowolne wyruszenie na misję, zamiast wysłania trójki bohaterów przez zarządzających obozem i poprzedzenie tego wizytą u wyroczni,
- brak znaczącego dla dugiej części wątku o sosnie Thalii, broniącej Obozu przed najeźdzcami,
- podróż w poszukiwaniu trzech pereł, które Percy dostał w podarunku od ojca,
- brak kilku potworów do pokonania po drodze do Hadesu ;)
- Meduza, która od razu rzuca się na herosów, nie udająca cioteczi i karmiąca ich posiłkiem,
- obecność Persefony w Podziemiu,
- brak kluczowych postaci, które uknuły cały spisek: Aresa i Kronosa,
- brak obecności w parku zabaw, dokąd wysłał ich Ares (miejsce spotkania z Afrodytą, gdzie przyłapał ich Hefajstos),
- jakże idiotyczny zakaz SPOTYKANIA się ze swoimi dziećmi półkrwi, zamiast zakazu ich płodzenia,
- wykorzystanie trzeciej perły przez matkę Percy'ego zamiast Grovera, w książce oczywiście odwrotnie,
- bitwa z Luckiem na szczycie budynku a nie po powrocie do obozu.

Jakie są Wasze odczucia?

ocenił(a) film na 4
diaanaa18

Moim skromnym zdaniem film poniżej oczekiwań, nie tego zupełnie się spodziewałem. Widzę że ostatnimi czasy robią na siłę filmy o bohaterach,
ale nie zawsze się to udaje... fajny film ale dla dzieci... dziękuje nie
polecam, film którego sobie na pewno nie kupie 3/10

ocenił(a) film na 5
two_marvel

Po części zgadzam się z powyższym zdaniem. Zupełnie nie tego się spodziewałam. W tym filmie zniszczyli wszystko co było piękne w książce. Bohaterowie są za starzy, Tartar to kompletny nie wypał, ominęli najfajniejsze momenty z książki, a na temat tego całego obozu herosów z filmu się nie wypowiem... Grover był za bardzo wyluzowany, Annabath - chodząca masakra no i nie było Aresa!!! Posejdon miał zachowywać dystans do Percy'ego a nie udawać zatroskanego ojczulka. Nigdzie nie było wątku Thalii i Kronosa, a przecież to głownie on łączy ze sobą fabułę wszystkich książek cyklu o Percym. Kolejną klapą był też Hades i Persefona. W filmie były poza tym momenty, kiedy widz "miał" być trzymany w napięciu, jednakże znawcy książki raczej pewnie zwijali się ze śmiechu. Wątek pereł też beznadziejny, no i jeszcze wcisnęli ten utwór Lady Gagi - MASAKRA !!! A ten dubbling....
Powiem krótko:
a) dla znawcy książki ocena również 3 (jak nie 2)/10
b) dla potencjanego widza jakieś 7/10

monikafilm

ludzie, rozróżniajcie KSIĄŻKI od FILMÓW!!!! To są 2 całkiem inne sprawy, inne światy!!
Mnie podobała się i książka, i film. Dzięki temu, że film odbiegał od książki, był pewien element zaskoczenia, którego by nie było podczas dokładnej ekranizacji książki!

ocenił(a) film na 6
Luelle

Książka to coś zupełnie innego niż film. Sam oglądalem wiele filmów na
podstawie książek, i w każdym filmie były nie dociągniecia brak ważnych dla
książki faktów. Ale te wszystkie fakty są potrzebne książce a nie filmowi.
Film rządzi się innymi prawami (musi się konczyc po 2h, bo zaczyna nudzić)
Gdyby kręcić film dokladnie na podstawie ksiązki, to by był cholernie długi
i nudny.

ocenił(a) film na 6
diaanaa18

ej człowieku, wiem, że takowych wydarzeń, sytuacji nie było no ale... pomyśl... skoro wiemy (a przynajmniej ja), że Logan podpisał kontrakt na dwie następne części to znaczy, że powstaną następne części, a co za tym idzie, że sprostują wiele wątków. Na pewno będzie Thalia, Kronos (Ares to nie wiem), Luke itp. Ja rozumiem, że nastawiałaś się na wierną adaptację książki ale no... pomyśl... Czymże byłaby seria o Percym jakby nie było Kronosa i Thalii? Na pewno będą! To tak samo jakby był Harry Potter bez Voldemorta i Malfoya, czy Władca Pierścieni bez Gandalfa i Saurona.

Może to jest też wina tego, że film kręcił 20th Century Fox, bo gdyby to była adaptacja Warner Bros to zapewne byłyby takowe wydarzenia, ale mnie się podoba tak jak jest ;D Film oceniam 9/10, bo niektóe efekty specjalne były sztuczne (tutaj -0,5pkt) no i niektóre sceny długo trwały (np. skosztowanie kwiatu lotosu jak oni się zaczęli tym wszystkim podniecać)tutaj także -0,5 pkt

Po wyjściu z kina do teraz czuję pewien niedosyt... Aż nie mogę uwierzyć, że następna będzie dopiero (oby) za rok lub dwa (oby nie). Postanowiłem, że gdy Percy wyjdzie na DVD to wezmę edycję specjalną jeśli taka będzie i oglądnę sobie film z napisami ^^ bo niestety dubbing zepsuł np. ten moment " "...gards, the Zeus, Poseidon and Hades" (to było fajnie na zwiastunie słychać).

POLECAM film wszystkim! Lećcie do kin i sami osądźcie, bo jednym się podoba, a niektórym nie. Każdy ma swój gust.

ocenił(a) film na 9
diaanaa18

Jeszcze:
- wiek bohaterów - za starzy - ciekawe jak zrobią kolejnych 5 części (może usuną Percego)
- brak Clarisse
- nie było Cerbera
- wejście do Hadesu też się nie zgadza
- z Casyna pojechali taksówką i o ile pamiętam nikt ich nie zatrzymywał
- piorun był w plecaku, a nie w tarczy
- Percy nie uzywał butów, tylko Grover i były podarowane po to żeby po założeniu ściagnąć Percego do ochłani
- Anabeth ma jasne włosy
- Grover miał rogi od samego początku
- na Olimp jechalo się windą
- Grover nie wyruszył szukać boga

i jeszcze mnóstwo innych.
Film bardzo odbiega od książki,
jednak mimo to super!

Kolejne części ciężko będzie zrobić podobne do książki,ciekawe czy i jak wplotą Kronosa, Thalię, wyprawę po Grovera.

ocenił(a) film na 7
nitroglicerynka

Oczywiście rozumiem i szanuję Wasze opinie. Jednak moim zdaniem jeżeli ktoś oficjalnie ogłasza, że film będzie ekranizacją książki, powinien trzymać się chociaż w najważniejszych aspektach tego, co zostało w niej przedstawione. Dziwnym trafem Zmierzch i Harry'ego udało się zekranizować w bliskim podobieństwie do oryginału.
Film jako taki, nie był zły, choć musze przyznać, że z niecierpliwością czekałam na rozwój akcji, początek w ogóle mnie nie wciągnął. No i ten dubbing.. Najgorsza była chyba maka Percy'ego, czyli Olszówka.
Różnic jest mnóstwo, ale zgodzę się, że dla kogoś kto nie zna książki wydaje się bardzo atrakcyjny. Mi samej towarzyszył młodszy o 10 lat brat i był zachwycony, to o czymś świadczy ;)
Racją jest też, że wpływ na jakoś obrazu mogła mieć wytwórnia, ale fakt, że reżyserem był człowiek pracujący również nad pierwszą częścią Harry'ego powinien mieć znaczący wpływ na efekt końcowy filmu.

Nie mam pojęcia jak wytłumaczą nagłe pojawienie się Kronosa i Thalii. Ich wątek oraz oczywiście wątek Aresa jest dla mnie największym brakiem.
Natomiast Grover może przecież podjąć decyzję o poszukiwaniach dopiero w kolejnej części.

nitroglicerynka

połowa filmu opowiada o tym, jak oni szukają pereł, by wyjść z podziemia. w książce zaś oni te perły DOSTALI i po prostu podróżowali do krainy Zmarłych.

ocenił(a) film na 6
diaanaa18

Ty się tu czepiasz drobnych na ogół niezgodności z powieścią, a ja się pytam, skąd tam się wzięła córka Ateny? Atena to dziewicza bogini, więc jaka ciąża?
Najbardziej mnie poza tym irytują wprowadzane do tej bajki dla dzieci elementy feministic correctness, np. to, że miłosny klaps w pupę jest obrazą kobiecej godności.
Moim zdaniem film jest typową amerykańską rozrywką na średnim poziomie. Najlepsze motywy to Meduza (grana z wielkim funem przez Umę Thurman) to Hades z Persefoną a la skłócone małżeństwo (Rosario jest świetna). Dubbing jest niezły, słaba jest jedynie córka Ateny.

ocenił(a) film na 9
lifter67

Boginią słynącą z dziewictwa jest Artemida.

nitroglicerynka

Przydomki Ateny to Pallas (panna) oraz Partenos (dziewica), więc mamuśką to ona raczej nie była ;)

ocenił(a) film na 4
romanova

> Przydomki Ateny to Pallas (panna) oraz Partenos (dziewica), więc mamuśką to ona raczej nie była ;)

Pallas nie znaczy "panna", ale jeżeli cokolwiek to "chłopak" - powszechnie uważa się, że ten przydomek Atena uzyskała po pokonaniu kogoś noszącego takie imię; tak ma na imię również jeden z pretendentów do władzy w Atenach za czasów mniej więcej Tezeusza.

A wg książki dzieci Ateny są "dziećmi zrodzonymi z myśli", jak Atena z głowy Zeusa.

ocenił(a) film na 6
Roxana

No dobra, ale Atena mogła sobie wyskoczyć z głowy Zeusa, bo ten wcześniej wchłonął swoją brzemienną kochankę Metis. Czyli Atena wg książki też kogoś wchłonęła? :)

ocenił(a) film na 6
nitroglicerynka

Polecam lekturę mitologii greckiej, choćby w wersji Parandowskiego :)

ocenił(a) film na 6
lifter67

kolejny amerykanski , komercyjny szit na fali popularnosci pottera. nie wiem jak jest z ksiazka, bo nie czytalam, ale jesli jest ona w takim samym, dośc słabym klimacie jak film, nawet sie za nia nie zabiore.

diaanaa18

ty po raz pierwszy oglądasz ekranizację książki? Żal. Jak powiedział już ktoś tam to jakby wszystko było identyczne to to by było najnormalniej nudne.Po raz kolejny widzisz wszystko tak jak było.Oni mają porozpoczynane wątki i sami je dokańczają na swój sposób.Dorabiają własne wątki...Film bardzo mi się podobał, a ty się nie znasz.Idź oglądać Hannę Montannę i HSM a nie zajmuj się innymi filmami!

ocenił(a) film na 7
Kejra

nie, nie po raz pierwszy. napisałam o tym wyżej. jednak jeżeli ktoś oficjalnie promuje film jako 'ekranizację książki' oczekuję, że najważniejsze wątki pozostaną w zgodzie z pisanym oryginałem. o tym też pisałam wyżej, kłania się umiejętność czytania i interpretacji ;)
nie rozumiem jak można było pominąć kronosa i thalię. resztę da się przeżyć.
'Film bardzo mi się podobał, a ty się nie znasz.' - o gustach się nie dyskutuje, nieprawdaż? z takim podejściem to tobie przydałoby się pozostać przy dziecinadach disneya.

diaanaa18

Nawijacie cały czas o tej całej Thalii. Myślę, że ją jakoś zgrabnie dołączą, przecież wszyscy czytali książkę, no i wiedzieli co robią. W książce znowu też nie było aż tak dużo o niej i może uznali że nie jest aż tak ważna. Film natomiast podobał mi się bardzo, choć faktycznie różni się od książki :):):) POLECAM!

ocenił(a) film na 4
diaanaa18

Filmu jeszcze nie widziałem bo niestety na zadupiu w jakim mieszkam miesięczne opóźnienie premiery nie jest niczym nadzwczajnym ale co do zmian na linii Książka - Film na temat których chciałem się wypowiedzieć. No więc jedziemy z koksem :
Po 1. Do kina idziemy oglądać film nie książkę.
Po 2. Film jest kręcony tylko i wyłącznie na podstawie książki, książka nie jest scenariuszem a tylko i wyłącznie podstawą do jego napisania
Po 3. Uważam że możliwość zrobienia filmu idealnie pasującego do książki jest znikoma o ile wogóle możliwa. Nie ma możliwości ukazania na filmie wszystkich elementów idealnie zgadzających się z książką. Wynika to z przyczyn technicznych, finansowych lub po prostu z tego że filmy musiałyby trwać 2-3 razy dłużej (minimum) przez co nudziły by widza.

To tyle na ten temat. Pozdro!

ocenił(a) film na 6
nostradamek

Masz teoretycznie rację. Jednak czasem filmowcy posuwają się za daleko. Gdzie leży granica? Ano tam, gdzie kończy się zgodność z zamysłem autora książki. Jeśli twórcy filmu nie chcą się tego zamysłu trzymać, to po co plotą, że ekranizują książkę? Żeby się podpiąć do jej sukcesu najpewniej.
Klasycznym już dziś przykładem jest tu Jacksonowy "Władca Pierścieni". Ja całkowicie rozumiem (chociaż mi szkoda), że wycięto Ustroń, Stary Las i Bombadila, albo że np. przy Bruinen ekipę ratuje Arwena, a nie Glorfindel. Ale idee, że Aragorn ginie i zmartwychwstaje (w część drugiej) albo że miecz Aragorna jest przekuwany dopiero przed wyruszeniem na Drogę Umarłych i przywozi go do Rohanu sam Elrond (!!! - ciekawe jak, sam jeden jedzie przez mnóstwo dzikich krajów pełnych sprzymierzeńców Saurona?) to już są czyste idiotyzmy.
Albo ekranizacje Solaris. Zarówno Tarkowski, jak i Cameron z Clooneyem wsadzili w końcówkę akcent dickowski typu "nie wiadomo, co się dzieje naprawdę" - kompletnie obcy prozie Lema! (Nie mówię już o tym, że w wersji amerykańskiej nie ma już w ogóle rozumnego oceanu...)

lifter67

Zawsze można podzielić film na części. Film Wiedźmikołaj trwa w sumie ponad 3 godziny, jest podzielony na dwie części i jest bardzo wierną ekranizacją książki. Polecam, bo to bardzo nietypowy i ciekawy film, podobnie jak książka.
Czy film ma być wierną kopią książki, czy trochę od niej odbiegać, to już sprawa dyskusyjna, jedni wolą tak, a inni inaczej. Jeśli przy filmie współpracował twórca książki, to może dodać nowe wątki, a wywalić niektóre ze starych, na przykład jeśli wymyślił coś już po napisaniu książki. Wtedy jest element zaskoczenia, a jednocześnie znający książkę kojarzą, o co chodzi. Ale co innego omijanie czy zmienianie wątków pobocznych, a co innego zmienianie ważnych, głównych wątków, to już lekka przesada.

ocenił(a) film na 4
lifter67

Co do LOTR się zgodzę że szkoda że niektóre elementy są powycinane a inne zmienione ale z tym ginącym Aragornem to nie pamiętam czy było coś takiego w książce bo bardzo dawno ją czytałem ( myśle że czas do niej wrócić) ale nie było to dla mnie jakieś bardzo rażące i w miare logiczne że on spada z tej skały, budzi się i zawiadamia ludzi o hordach Uruk-hai. To z przekuwaniem mieza dość duża zmiana ale właśnie o to chodziło żeby ten miecz był takim asem trzymanym w rękawie i wyciągniętym na samym końcu co też mi się zdaje w miare logiczne. Ale w filmach na podstawie książek zdarzają się też całkiem "głupie" różnice które bez problemu można zmienić. Nie wiem czy czytałeś i oglądałeś ekranizacje Harrego Pottera ale w książce jest napisane że pani Dursley była" drobną i szczupłą blondynką" podczas gdzy w filmie jest brunetką :)
Co do LOTRa to polecam wersje reżyserską, jest tam sporo dodatkowych scen co urozmaica całość. Pozdrawiam

ocenił(a) film na 6
nostradamek

Na 200%, a nawet 1000% nie ma takiej bzdury w książce. Jest to tak rażąco niezgodne z zamysłem Tolkiena, jakby wsadzić do ekranizacji Pana Tadeusza szarżę na Rosjan wykonaną przez Apaczów. Zmiana z mieczem jest kompletnie niepotrzebna IMHO, a to, że miecz dostarcza sam jeden Elrond, jest bzdurą piramidalną - zobacz sobie na jakiejś mapie Śródziemia, jaka odległość dzieli Rivendel od Rohanu. Jackson porobił jeszcze mnóstwo idiotyzmów nieograniczających się bynajmniej do zmiany koloru włosów postaci. Jak pisałem wcześniej istnieje różnica między korektą wprowadzoną dla udogodnienia albo pozbawioną większego znaczenia, a zmianą stojącą w sprzeczności z koncepcją autora. Nie mówię już o niespójnościach logicznych - w "Drużynie Pierścienia" widzimy Orthank (wieżę Sarumana) jako gigantyczną budowlę wysokości niemalże Burj Dubai, po czym w "Powrocie Króla" okazuje się ona tak niska, że Gandalf stojący na dole może sobie spokojnie pogadać z Sarumanem stojącym na szczycie. Być może to miał być jakiś symbol upadku potęgi Sarumana, ale wg mnie prostacki. Nie mówię już o tym, że Grima morduje Sarumana właśnie wtedy, a w Shire - jak się okazuje po powrocie bohaterów - nikt nie ma bladego pjęcia o tym, że dopiero co jakaś wojna się rozegrała.
Poza pierwszą częścią ekranizacji oglądałem tylko wersję reżyserską. Co bynajmniej temu filmowi nie pomogło. Jako film fantasy jest to rzecz genialna, jako ekranizacja Tolkiena - broni się tylko "Drużyna", resztę można by spokojnie nakręcić od nowa.

ocenił(a) film na 4
lifter67

Co do tych zmian to wyraziłem tylko moje zdanie na ich temat, że dla mnie nie są one tak rażące jednak możliwe że to z tego powodu że książke czytałem naprawde dawno. Z tego również powodu nei chce dalej dyskutować na temat zmian z prostej przyczyny - nie chce wyjść na ignoranta i idiotę. Szanuje Twoje zdanie i możliwe, że po ponownym przeczytaniu książki zgodze się z Tobą w większym stopniu. Pozdrawiam

diaanaa18

Nie widziałem filmu, ale...
"ukazujący się nad głową znak któregoś z nich, po czym dostaje się przydział do jednego z domków"
Serio tak było w książce, albo filmie? Jeśli tak, to z daleka jedzie Potterem i wątkiem z tiarą przydziału ;)

Znawca_

to nie było na zasadzie "przydziału". To po prostu znak od rodzica-boga, że się przyznaje do danego dziecka:P Nie wszyscy półbogowie zostali uznani przez swych rodziców... Gdy pojawi się nad głową atrybut danego boga to półbóg nie jest, że tak powiem, niczyj i ma swe przydzielone miejsce.
I błagam, przestańcie porównywać wszystko do Pottera, bo to kompletna bzdura! Co to, jakiś pępek świata?;/

diaanaa18

Mi się wydaje, że sprawę Kronosa i Thali rozwiążą tak: w kolejnej części dojdą do wniosku, że Luke nie mógł działać sam. Będą się zastanawiali, kto mógł chcieć mu pomóc i w końcu na początkuczy końcu książki) dojdą do wniosku, ze to był kronos. Opowieść o sośnie też isę jeszcze znajdzie.
A może po prostu z tego zrezygnują i tak zrobią tę historię po swojemu? Pożyjemy, zobaczymy.
Ja nastawiłam się na to, by nie porównywać filmu do książki podczas projekcji i nawet mi isę podobało. Po prostu potraktowałam to jako dwie osobne historie.

diaanaa18

oprócz tego w książce Percy mieszka w Internacie, a w filmie po szkole wraca do domu. I jeszcze cały film to szukanie pereł, a w książce te perły dostali, a te miejsca odwiedzali w trakcie podróży.