Przyjaciel Percy'ego zakamuflował swoje faunie kończyny szynami i kulami. Ok. Natomiast centaur Chiron poprostu zasiadł na wózku inwalidzkim i narzucił kocyk! To jakaś brednia...
Oho, magiczny wózek... A to znaczy, że wybierając się na ten film TRZEBA przeczytać książkę? Myślę, że Columbus trochę zatęsknił za Potterem, stąd "Percy..." jest tylko marną przebitką tego co już widzieliśmy.
Nie TRZEBA przeczytać książki, ale skoro widzisz, że on siedzi na wózku, a potem w pełnej postaci jako centaur mówi mu że to było tylko zamaskowanie, to inteligentny człowiek zrobiłby użytek ze swoich szarych komórek i zrozumiałby, że centaur użył czarów.
nie brednia, w filmie zostało to pewnie wycięte z ostatecznej wersji, jednak książkowy oryginał mówi, że
elektryczny wózek inwalidzki był "zaczarowany" tak że cała końska część ciała Chejrona chowała się pod
"krzesełkiem".