długo zwlekałem z obejrzeniem tego filmu, no ale się stało... istna porażka. Fabuła filmu jak z kiepskiego serialu telewizyjnego, efekty specjalne badziewne, plejada gwiazd fajna, ale umiejscowiona w złym filmie. Już nie wspomnę o załamaniu nerwowym jakie przeżył Pearcy po uświadomieniu sobie, że jego matka zginęła, no i ten wzrokowy flirt z dziewuszką parę minut później. No normalnie tragedia.