Naprawdę skrajnie dołujący obraz głębokiej, rosyjskiej prowincji. Wódka rano, w południe, wieczorem i w nocy, miłość wyznawana kopniakami i pięściami, mieszkania w obskurnych barakach z falistej blachy, otoczonych hałdami śmieci i ruinami. Brrr... Widać jak na dłoni co znaczy żyć w Polsce, w kręgu chrześcijańskiej kultury europejskiej.