Jak dla mnie największe "hity" Tarantino stały się hitami tylko dlatego, że były pisane uniwersalnym językiem zrozumiałym dla wszystkich dla tych, którzy kochają kino jak i dla przeciętnego zjadacza popcornu każdy, miał coś dla siebie. Były flaki i cięte riposty, niesamowite ujęcia i proste życiowe dialogi. W tym filmie niestety zabrakło tej warstwy "dla wszystkich" dla kogoś, kto nie oglądał nigdy spaghetti westernu czy filmu z epoki film będzie nudny, będzie się dłużył stąd reakcja publiki . No ale na szczęście Tarantino może sobie pozwolić na to, żeby jego filmy były takie jak je sobie wymyślił i nie musi przejmować się kasą z biletów. A poza tym został nam jeszcze jeden film z jego stajni i jestem pewna, że się nie zawiodę