Jak ktoś kiedyś miał coś do czynienia z biologią molekularną i miał nadzieję do niej nigdy więcej nie wracać to może czuć się zasmucony tym filmem.
Natomiast dla osób, które nie miały do czynienia - może to być fajne doświadczenie, bo tak generalnie molekularna część naszej egzystencji to fajna sprawa.
Druga rzecz, że padła w trakcie filmu sugestia, że człowiek posiada cośtam "gadziego". Jak rozmawiam z biologami, którzy urodzili się w latach 80 i wcześniej to są przyzwyczajeni mawiać, że ssaki wywodzą się od gadów. Jednakże wg. współczesnej systematyki - opartej o analizy DNA - linia rozwojowa ssaków (synapsydy) oddzieliła się wcześniej niż powstały gady i linie te rozwijały się równolegle. Ostatni wspólny przodek ssaków i gadów byłby więc płazem, a zatem ssaki (w ujęciu potocznym) wywodzą się od płazów, a nie gadów jak kiedyś uważano. Niby systematyka to czysta teoria, ale nie warto powielać tego błędu.
rhotax wyżej pytał o to "czy ktoś wie jak wyglądają" takie rzeczy. No więc tak, wiemy dokładnie jak wyglądają bo da się zobaczyć dzięki specjalnemu sprzętowi. Odpowiedź że nie możemy może być myląca, bo ktoś mało rozgarnięty pomysli że naprawdę nie jesteśmy w stanie się dowiedzieć jak wyglądają atomy albo że to czego się uczył w szkole na chemii było zmyslone :)
Kuleczki i patyczki to oczywiście duże uproszczenie, bo wiązania cząsteczkowe i atomowe polegają na działaniu sił fizycznych w bardzo małej skali. Patyczki to symboliczne przedstawienie tych wiązań, ich nie zobaczysz w rzeczywistości, natomiast pojedyncze atomy jak najbardziej, widać je wyraźnie pod mikroskopem elektronowym. Nauka potrafi badać jeszcze mniejsze składniki atomu, nawet mniejsze niż elektrony, ale pośrednio, badając ich oddziaływania - robi się to m.in. w Wielkim Zderzaczu Hadronów. Wygląd fizyczny tych cząstek chyba nie ma już znaczenia, liczy się to że wiemy że istnieją :)
"coś gadziego" było chyba użyte przy opisie mózgu, chodzi o tzw lizard brain, czyli najstarszą część mózgu odpowiedzialną za podstawowe funkcje biologiczne i odruchy.
"Lizard brain" to nawet nie jest pojęcie biologiczne, tylko potoczne i w sumie rzadko spotykane.