Mam dość nietypowe pytanie. Czy w tym filmie jest jakaś scena seksu. Ide na niego z kolegą a chciałabym uniknąć niezręcznej sytuacji.
Jest jedna scena, gdzie na seks się zanosi, ale 'chwila' zostaje przerwana przez wejście 3-ciej postaci, ale poza tym to bardzo grzecznie jest.
Buahahahahahaha.
A ty co? XIX wiek?
Założyć konto na FW, żeby zapytać czy w filmie jest scena seksu?!
A myślałem, że nic już mnie nie zdziwi :))
Cieszę się , że mogłam Cię zaskoczyć :) Mam nadzieję, że Twoje życie stało się dzięki temu ciut ciekawsze. Pozdrawiam Cię serdecznie.
Już myślałem, że dziewice nie istnieją :)
Dzięki, poprawiłaś mi humor :))
Pozdrawiam.
Ależ proszę bardzo :)
P.S Jeżeli komentarz o dziewicach miał być uszczypliwy, z przykrością informuję, że Ci się nie udał :))
Jeśli dziewczyna nie jest zainteresowana chłopakiem, a chłopak czuje miętę do tej dziewczyny, wtedy dziewczyna jak ognia unika tematów i wszystkiego co kojarzy się/ jest związane z sexem. Niektórzy ludzie czy to dziewczyny, czy chłopaki mogą tego nie rozumieć - to tacy ludzie, którzy gdyby mogli to chodziliby bez spódnic lub spodni - wiecznie tylko prowokują wszystkich naokoło, muszą non-stop upewniać się, że są atrakcyjni sexualnie. Na szczęście nie wszyscy ludzie tak się zachowują - ci dojrzalsi i mądrzejsi.
Powinienes byc wdzieczny, ze dziewczyny potrafia byc na tyle taktowne, by nie robic nadziei, zamiast zwodzic biednych chlopcow.
Pytam poważnie ;) Co by się stało gdyby jednak była ta scena we filmie? Ona do czegoś zobowiązuje? Co w tym niezręcznego?
Pytam z ciekawości..
Nie spodziewałam się, że moje pytanie będzie cieszyło się aż takim zainteresowaniem :) Gdyby w filmie rzeczywiście pojawiła się taka scena, wbrew temu co zapewne sądzi "_illusion_", nie odrzuciłabym zaproszenia. Zapytałam ze zwykłej, ludzkiej ciekawości.
Do tej pory myślałam, że skrępowanie takimi scenami to nic dziwnego. Po Waszej reakcji zaczynam się jednak niepokoić.
P.S Teraz tylko czekam aż ktoś doradzi mi konsultacje ze specjalistą :)
Pozdrawiam.
Wiesz, według mnie krępowanie się na takiej scenie filmowej w kinie, to jest niepojęte. Przecież to kino, to film. To scena, w której się to dzieje, a nie coś, co Ty robisz z kolegą na widowni.. Ale mimo tego że nie potrafię tego zrozumieć, to potrafię zrozumieć że każdy jest inny i każdy ma do tego prawo..
Pozdrawiam ;)
Naprawdę tak trudno to zrozumieć ? Ile wy macie lat ? Chodzi o to, że tej drugiej osobie - tej, której się podobasz - film ze scenami łóżkowymi podsuwa sexualne myśli o tobie. Nie wszyscy życzą sobie znaleźć się w takiej sytuacji (tak, wiem, to niemożliwe dla was, chłopców, do wyobrażenia - ale dziewczyny maja inne podejście do sexu). Nie chciałabym, żeby ktoś, kto zupełnie mnie nie pociąga miał "takie" myśli o mnie. A już w szczególności, gdy jest to kolega, którego lubię, ale jego maślane oczy są dla mnie niestety po prostu odstręczające.
Nie chciałabym, żeby ktoś, kto zupełnie mnie nie pociąga miał "takie" myśli o mnie.
To nie wychodz z domu bo prawda jest taka że każdy facet co chwila myśli o seksie (chyba że ma zanik jąder hehe ) tak że tego nie unikniesz wychodząc np. po bułki do sklepu no chyba że jesteś brzydsza od pleśni (nie chcę Cię urazić tylko uświadomić).
Brzydsza od pleśni ? Ile ty masz lat, 12 ? Jak możesz choćby próbować mnie uświadamiać, skoro nawet mnie nie widziałaś ? Pomyśl najpierw choć trochę zanim coś napiszesz czy powiesz. Zdaje się, że nie do końca zrozumiałaś temat - nie chodziło o wszystkich chłopaków i o sex, tylko o kolegę, który żywi do dziewczyny głębsze uczucia. Jak piszesz, chłopaki często myślą o sexie, więc nie jest to niczym niezwykłym, dopiero wzbudzenie w kimś głębszych uczuć jest coś warte i o takim przypadku tutaj mówimy. Z twojej wypowiedzi wnioskuję, że nigdy nie byłaś w takiej sytuacji - nie wiesz jak to jest, gdy ktoś traci dla ciebie głowę. Jeśli ma się szacunek do drugiej osoby - takiej, która ciepło o nas myśli - nie chce się wtedy nadużywać jej oddania i grać takiej osobie na uczuciach. Unika się sytuacji potencjalnie problematycznych. Może jak podrośniesz i nabierzesz ogłady i doświadczania to to zrozumiesz.
O czym ty mówisz ? Dlaczego odzywasz się na temat, o którym nie masz pojęcia ?
To nie harlequin, to ŻYCIE.
Moim zdaniem zamiast zastanawiać się nad takimi pierdołami, czy w filmie jest scena z seksem, trzeba było od razu powiedzieć, że kolega nie ma szans na seks. Bądź po prostu pójść na bajkę w stylu epoka lodowcowa. Tylko kobiety mogą się naprawdę takimi pierdołami przejmować. Pozdrawiam.
PS: ja zawsze chodzę z " koleżankami" na filmy, w których są sceny z seksem i po filmie praktycznie zawsze jak dobrze pójdzie koleżanki są napalone, to już wasza (kobiet) sprawa, że tak was nakręcają takie sceny w filmach :D
Rozumiem, że możesz mieć "takie towarzystwo", ale troszkę jestem zaskoczona, że mierzysz wszystkie kobiety jedną miarą... i jeszcze chwalisz się taka niesprawiedliwą opinią publicznie. Czyżbyś nie znał porządnych kobiet ? A co z twoją mamą ?