Próba odświeżenia "Piątku 13-ego" nie wyszła wcale najgorzej. Wprawdzie moja ocena obiektywna nie będzie, ze względu, że uwielbiam serię "Piątków", ale bardzo mi brakowało starej, dobrej muzyki, która była tak charakterystyczna dla wszystkich części. Tu muzyka Jablonsky'ego przypominała brzmieniem "HHE" czy "Teksańską masakrę..." co w sumie przy tym kompozytorze nie dziwi.
Ale ogólnie jak dla mnie ok - ósemeczka :) choć w początkowej fazie filmu się wystraszyłem, że Jason za szybko sobie poradzi z bohaterami, ale jakoś się ułożyło...