Wczoraj pożyczyłem (od Nighta) i obejrzałem :
Mogę ze spokojem stwierdzić, że jest bardzo udana kontynuacja. Momentami nawet lepsza od pierwowzoru. Trzyma w napięciu do ostatniej sekundy filmu (dosłownie). Muzyka (ta sama jak w jedynce) podkreśla tajemniczy klimat. Tym razem Jasona możemy obejrzeć w całości...oprócz twarzy (choć na końcu jest krótka scena przedstawiające jego zniekształcone oblicze). Kryje on ją pod prześcieradłem, z którego zrobił prowizoryczną maskę. Kontynuacja godna uwagi. POLECAM!!!