Tytuł wskazuje na to, że miał być to ostatni rozdział Piątku Trzynastego, a jednak powstały jeszcze kolejne części... "Czwórka" jest moim zdaniem najsłabsza z dotychczasowych, które obejrzałem. W sumie fajny pomysł z kostnicą, ale jakoś niezbyt dobrze rozwinięty. Nagle Jason się odradza i nie ma w tym należytego napięcia z tym związanego, bo po tym zdarzeniu przechodzimy od razu do Crystal Lake, gdzie Jason zaczyna kolejną rzeź... głupio trochę. Nie wniesiono za wiele do fabuły całej serii i film rozgrywa się ponownie według schematów. Niestety zabrakło pomysłowości, gdy Jason zabijał swe ofiary i nawet zbytnio to nie przerażało. Muzyka jest dobra, Jason również jest dobrze zagrany, reszta to po raz kolejni młodzi, mniej znani aktorzy. Zakończenie to dla mnie niewypał, najsłabsze z tych czterech części. Swoją drogą zapowiada kolejną część, a przecież miała to być ostatnia... Dla mnie na "czwórce" powinni już zakończyć serię Piątku Trzynastego. Moja ocena: 5/10.
No juz nie przesadzaj, moze nie mial takiego klimatu jak wczesniejsze 3 czesci, a moze przywyklismy do Jasona i nie byl juz taki straszny ale za to koncowka mnie mile zaskoczyla bogu dzieki
Dokładnie, mam takie samo odczucie. Niby wszystko tak samo, ale koncówka... W końcu jakaś inna, taka, która jednak sprawiła, że człowiek zainteresował się V częścią. W ogóle niesamowicie inteligentny dzieciak, w życiu bym na to nie wpadła. Kiedy zaczął wcielać swój plan w życie (więcej nie powiem, żeby nie spoilerować) to ja się naprawdę zastanawiałam czy dzieciak nie powariował. :) Niby wiedziałam, że dzieciak do czegoś dąży, ale jednocześnie kompletnie nie wiedziałam, co kombinował.
Jestem na razie przed V częścią Jasona, więc nie powiem czy szkoda, że dzieciak zbzikował czy też zupełnie nie. :)
Faktycznie, mnie też za bardzo nie podchodzi, ale uważam że najsłabsza to jest częśc V ta i VIII . Pozdrawiam :)