Scenarzyści sobie pomyśleli, że fajnie będzie wziąć motyw z filmów sci-fi o obcych przejmujących ciało nosicieli (motyw przenoszenia pasożyta z ust do ust wzięto z "The Hidden" - choć tam to pokazano o wiele lepiej) i wymieszać go z typową fabułą serii. Pomysł ogólnie średni, a im bardziej film się rozwija, tym gorzej to wszystko wygląda. Bohaterowie zachowują się niezbyt sensownie, a i całość jest ogólnie na bakier z sensem i rozumem... Jeśli zaś chodzi o dobre strony, to muszę przyznać, że efekty gore i charakteryzacje zrobiły na mnie pozytywne wrażenie. A poza tym, w swojej bezdennej głupocie film niebezpiecznie się zbliżył do kategorii "so bad it's good". A co za tym idzie - nadaje się do obśmiania w podchmielonym towarzystwie.