7 odsłona nie prezentuje absolutnie nic nowego. Twórcy z braku pomysłu zaczęli wymyślać coraz większe głupoty. Dziewczyna z mocami telekinetycznymi pokonuje Jasona. Dokładnie widać, że w serie wkradł się debilizm. Film jednak ma swoje zalety. Przedewszystkim postać Jasona. Po raz kolejny dobrze wypada przed ekranem (no można było jednak pominąć to gdy paradował bez maski). Scena, w której Jason atakował przy pomocy wielkiej piły też mi się podobała. Nie jest źle choć jak zawsze mogło być znacznie lepiej. Jak ktoś chce to w ostateczności można zobaczyć.